Daj się znaleźć na LinkedIn
Skończyły się czasy siedzenia w jednej firmie przez całe życie. Nasze babcie mogły trzymać swój jeden zardzewiały metalowy koszyk na szklankę do herbaty na jednym laminowanym biurku, przy swoim jednym fikusie w jednym zakładzie pracy przez wiele, wiele lat. My – w innym ustroju, przy trudnej sytuacji na rynku pracy i dynamicznym rozwoju gospodarki – rzadko zagrzewamy miejsce na dziesięciolecia.
Zobacz również
Dlatego zawsze dobrze jest mieć plan B i dobrze przygotowany pod miękkie lądowanie po stracie pracy grunt. Ale nie, nie będziemy was namawiać do oszczędzania pieniędzy na czarną godzinę. Jak radzili m.in. Sun Zi, Scypion czy Napoleon – najlepszą obroną jest atak. Polecamy więc przyjrzeć się swojemu profilowi na LinkedIn i podrasować go tak, by w razie czego to praca znalazła was.
1. Przemyśl swoją strategię
Masz poukładaną w głowie ścieżkę kariery, którą chcesz podążać? Jeśli nie, zastanów się nad tym. Co to ma do pozycjonowania? Jeśli będziesz wiedział co chcesz robić w życiu, będziesz znał najważniejsze słowa kluczowe, którymi powinieneś się posługiwać w profilu.
Jeśli dziś pracujesz jako office manager, częścią twoich obowiązków jest fakturowanie i chcesz podążać w stronę kariery w księgowości, musisz uwypuklić te umiejętności czy doświadczenia, które są z tą ścieżką zgodne. Napisz o kursie rachunkowości, praktykach w urzędzie skarbowym, czy zdobytym tytule technika ekonomisty.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Przemyśl najważniejsze słowa kluczowe, którymi będziesz posługiwać się na swoim profilu, ale nie upychaj ich bezmyślnie. To złota zasada, która dotyczy nie tylko profili na LinkedInie.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
2. Zaklep swój URL
Szczególnie jeśli na LinkedIn jest już ktoś, kto ma to samo imię i nazwisko co ty. Nazywając się Jan Kowalski, chciałbyś wyróżnić się w tłumie swoich imienników.
Można to zrobić w prosty sposób, jednak nie wszyscy o tym wiedzą. Taki URL wygląda lepiej, jest czysty i bardziej zrozumiały,co przekłada się m.in. na większy poziom CTR, również z wyników wyszukiwania.
3. Uzupełnij cały profil
Nie pozostawiaj miejsca na niedomówienia. Profil na LinkedIn to nie CV, które powinno mieścić się na jednej stronie. Najważniejsze rzeczy, takie jak doświadczenie czy wykształcenie, musisz oczywiście zostawić na górze profilu, ale dalej może dziać się bardzo dużo.
LinkedIn oferuje nam pola, w których możemy wymienić swoje umiejętności czy uczestnictwa w wolontariacie, a także dorzucić linki do naszych publikacji w internecie. Możesz dołożyć multimedia, żeby nie zrażać potencjalnych rekruterów ścianą tekstu. Pamiętaj tylko, żeby wyłączyć powiadomienia o zmianach na profilu, aby nie drażnić swoich kontaktów każdą najdrobniejszą zmianą.
4. Promuj profil
Teraz, gdy zająłeś się już najważniejszymi rzeczami, przyszedł czas na linki. Wyszukiwarki oczywiście wciąż w sporym stopniu na nich polegają (nawet rosyjski Yandex, który w pewnym momencie odważnie z nich zrezygnował, przywrócił im znów należne miejsce). Zacznij od podlinkowania swojego profilu LinkedIn w innych społecznościówkach, jak np. Facebook (przy okazji skontaktuj się ze swoimi znajomymi z Facebooka na LinkedIn). Masz bloga? To też dobre miejsce na link. Twoja firma umieszcza sylwetki pracowników na swojej stronie? Zapytaj waszego webmastera, czy może zalinkować cię do profilu.
5. Rozszerzaj swoją sieć
LinkedIn daje nam do ręki bardzo rozwinięte narzędzie do wyszukiwania znajomych, kolegów, współpracowników
LinkedIn to medium społecznościowe, więc jak sama nazwa wskazuje, warto mieć tę swoją społeczność rozbudowaną. Profil z większą ilością kontaktów może być traktowany jako bardziej wiarygodny w oczach wyszukiwarek. Oczywiście jest to też dodatkowa okazja do zdobycia wyświetleń profilu.
Pamiętaj też, że do kontaktów pierwszego stopnia można pisać wiadomości, ale już do kontaktów drugiego stopnia, trzeba wysyłać płatne wiadomości InMail, więc potencjalnemu rekruterowi łatwiej się będzie z tobą dogadać jeśli ma cię w swoich kontaktach. Po rozmowie o pracę – nawet jeśli była nieudana – możesz zaprosić pracownika hr, z którym miałeś do czynienia.
6. Dołączaj i działaj w grupach
Nazwy grup to często słowa kluczowe, które wzbogacają twój profil, więc chociażby dlatego tylko warto się do nich zapisywać. Oczywiście uczestniczenie w życiu grup, podpowiadanie innym rozwiązań, zaczynanie dyskusji powoduje, że twój profil przewija się w większej ilości miejsc w samym LinkedIn.
7. Żyj i lansuj się
OK, LinkedIn może nie być dla ciebie. Wiadomo, że niemożliwym jest angażować się we wszystkie media społecznościowe. Nie musisz tam codziennie zaglądać, ale ustaw sobie przypomnienia mejlowe i wpadnij tam na chwilę co jakiś czas. Jeśli ktoś potwierdził twoje umiejętności, nie zapomnij odpłacić mu się tym samym.
Możesz też linkować swoje projekty, produkty, publikacje, wpisy na blogu. Często jest to tak proste, jak na stronie NowyMarketing.pl – wystarczy kliknąć w przycisk “IN” nad albo pod tekstem, zalogować się i opublikować.
Kliknij znaczek IN pod artykułem, żeby opublikować go u siebie na profilu
8. Wyróżnij się
To rada na pograniczu SEO. Bo choć nie pomoże ci to w samym pozycjonowaniu profilu, możesz uzyskać wyższe CTRy, jeśli już pojawisz się komuś w wynikach wyszukwiania.
Co możesz zrobić? Manipuluj nagłówkiem zawodowym, czyli tym krótkim opisem pod imieniem i nazwiskiem. Możesz tam napisać więcej niż „X specialist at Y”. Oprócz rozszerzonego opisu, możesz tam wsadzić nawet niestandardowe znaki. Uważaj tylko, żeby twój profil nie wyglądał jak choinka bożonarodzeniowa.
Popularną techniką jest też podkręcanie atrakcyjności zdjęcia. Wiadomo – to sieć profesjonalistów – więc odpadają zdjęcia w słomkowym kapeluszu czy bikini (choć pewnie na krótką metę podniosły by one CTRy twojego profilu…). Co robią inni? W oczy rzucają się zdjęcia wyszparowane (bez tła), czarnobiałe, koliste. Możesz pomyśleć o lekkich zabiegach estetyzujących, wszak to nie paszport, ale pamiętaj o najważniejszym – na zdjęciu musisz być na pierwszy rzut oka rozpoznawalny i profesjonalny.
9. Rekomenduj i bądź rekomendowany
Rekomendacje to kolejne miejsce, gdzie mogą być ulokowane interesujące nas słowa kluczowe. Jeśli możesz poprosić np. szefa (pewnie byłego), czy współpracownika o coś takiego – nie wahaj się ani chwili. Często potwierdzane umiejętności także mogą wpływać na wyniki wyszukiwania. Można je zdobyć przez wzajemność – potwierdź komuś umiejętności, a może on zrobi to dla ciebie.
A nas na LinkedInie możesz spotkać tutaj – Maciej Woźniak i tutaj – Janusz Omyliński.
Autorzy: Maciej Woźniak i Janusz Omyliński
Maciej Woźniak
Partner zarządzający w agencji Whites
Agencja Whites specjalizuje się we wdrażaniu strategii White Hat SEO i kampanii Content Marketingowych. Z marketingiem internetowym związany od 8 lat. Wcześniej związany z Agorą, gdzie pracując na stanowisku specjalisty ds. SEM optymalizował i pozycjonował serwisy Gazeta.pl oraz prowadził kampanie AdWords. W latach 2009-2012 roku odpowiedzialny za rozwój SearchLabu – agencji marketingu w wyszukiwarkach działającej w ramach Agory.