Dlaczego efekt i jakość to nie to samo? Strony internetowe i ich krótki żywot

Dlaczego efekt i jakość to nie to samo? Strony internetowe i ich krótki żywot
Ze stronami internetowymi jest jak z żywymi organizmami. O ich życiu decyduje wiele czynników, jednak najistotniejszym jest materiał genetyczny. Źle zaprojektowana i zakodowana witryna będzie miała krótki i dysfunkcyjny żywot mimo sprzyjających czynników środowiskowych.
O autorze
4 min czytania 2015-12-11

Jak powinien wyglądać skuteczny proces web designu i developmentu? Odpowiedź znajdziecie poniżej. 

Istnieje wiele odmiennych percepcji zarówno w przypadku osób bezpośrednio jak i pośrednio zaangażowanych w tworzenie stron internetowych. Dla Web Designera jest ona tym samym, czym płótno dla malarza, dla programisty produktem, a dla prezesa np. wizytówką firmy. Warto jednak zadać pytanie, w jaki sposób postrzegają je ich docelowi odbiorcy? Również wśród tzw. end userów istnieje wiele odmiennych punktów wiedzenia. Witryna może być dla nich np. źródłem informacji, inspiracji i rozrywki, lub jak to bywa w przypadku sklepów internetowych, miejscem do zakupu czegoś tańszego lub trudno-dostępnego w sklepach stacjonarnych. Nie łatwo sprostać potrzebom i oczekiwaniom tak wielkiego i zróżnicowanego grona użytkowników.

Szybko, tanio i (niezbyt) dobrze

Na początku był klient. To od niego zaczyna się proces tworzenia strony i już na samym starcie dochodzi do konfrontacji wygórowanych oczekiwań z rzeczywistością. Zainteresowany ofertą potencjalny nabywca zgłasza prośbę: „chciałbym zrobić stronę dla mojej firmy szybko, tanio i dobrze”. W takiej sytuacji na usta ciśnie się jedyna adekwatna odpowiedź: „A po co Panu trzy strony?”. Niestety, będąc klientami często zapominamy o tym, iż z tych trzech wariantów jednocześnie możemy wybrać tylko dwa. Jeśli zrobimy tanio i szybko, to nie będzie dobrze. Jeśli dobrze i szybko to nie będzie tanio, a żeby było tanio i dobrze to trzeba uzbroić się w cierpliwość. By przekonać kontrahenta do właściwego rozwiązania należy uruchomić zdolności interpersonalne. Zazwyczaj odważnie i klarowanie przedstawione argumenty wystarczą, by nawiązać współpracę na sensownych warunkach.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Źródło: demotywatory.pl

Efekt a jakość

Kiedy idziemy do kina zachwycamy się dźwiękiem, jakością obrazu i efektami specjalnymi oglądanego filmu. Gdy wybieramy się do restauracji typu fast food po nasz ulubiony zestaw oczekujemy, że jak zwykle będzie wyśmienity. Gdy kupujemy dziecku nowoczesną zabawkę, jest ono nią zachwycone i przez długi czas nie może oderwać się od zabawy. Te trzy przykłady mogą posłużyć nam za wzór robienia dobrego efektu. Musimy jednak zadać sobie pytanie, czy wraz z nim podąża odpowiednia jakość? Przecież ten sam film krytycy mogą zmieszać z błotem. Wiemy doskonale, że fast food jest szkodliwy dla zdrowia. Nowoczesna zabawka, mimo że dziecko się nią zachwyci, może okazać się nierozwojowa, a przecież zabawki nie służą jedynie do zabijania czasu. Idąc na skróty możemy osiągnąć efekt i przez pewien czas czuć się z nim dobrze. Jednak długofalowo, nie przyniesie on nam pożądanych korzyści. Podobnie jest ze stronami internetowymi. Choć na pierwszy rzut oka mogą wydawać się efektowne, przejrzyste lub czytelne, to ich użyteczność często pozostawia wiele do życzenia.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Do celu, towarzysze!

Rozmowy z klientami do najłatwiejszych nie należą, ale posługując się dobrymi radami, możemy ten trudny etap przebrnąć z sukcesem. Najpierw powinniśmy ustalić cel naszej współpracy. Sucha informacja o rodzaju strony nie wystarczy do przygotowania harmonogramu działań. Znając cel, możemy przygotować odpowiednią strategię. Jeśli naszemu rozmówcy zależy na zachwyceniu potencjalnych klientów, to przygotowując projekt, skupimy się na kosztownych efektach WOW. Jeśli strona ma w przyjazny sposób informować połóżmy nacisk na optymalizację dostępu do informacji i przejrzystość. Na tym etapie powinniśmy ustalić budżet jakim dysponuje klient. Warto również dowiedzieć się, co w poprzedniej stronie funkcjonowało najlepiej. W ten sposób unikniemy sytuacji, w której z powodu ignorancji zaangażujemy nasze zasoby do wywarzania otwartych drzwi.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Pierwszy etap – projekt graficzny

Po ustaleniu strategii, sprecyzowaniu celu i typu strony, Web Designer rozpoczyna proces projektowania. Następnie klient zgłasza swoje uwagi, które później wdraża grafik i w ten sposób otrzymujemy gotowy layout. Jeśli zostanie zaakceptowany przez zleceniodawcę, otwieramy szampana i przekazujemy pałeczkę Web Developerom. Osiągnęliśmy niezły efekt, ale czy to wystarczy? Niekoniecznie. Strony internetowe, w odróżnieniu od drukowanych materiałów graficznych, składają się ze współpracujących ze sobą interaktywnych elementów. O sukcesie możemy mówić dopiero wtedy, gdy po zakodowaniu zgodnie z zasadami UX udało się zachować zgodność z pierwotnym designem. Zgłaszając się do agencji interaktywnej, możemy zakładać, że komunikacja między działem graficznym a programistycznym przełoży się na oczekiwany efekt końcowy.

Etap drugi – layout

Mamy gotowy layout. Teraz potrzebujemy kogoś, kto sprawi że wymyślony przez Web Designera projekt ożyje. Do tego potrzebujemy Front End Developera, a o dobrego łatwo nie jest. Mimo, że tworzenie stron internetowych nie znajduje się w czołówce najtrudniejszych technik programistycznych, to do stworzenia dobrej jakościowo witryny same podstawy nie wystarczą. Już w podstawówce młodzież poznaje HTML, CSS, JavaScript. Te same technologie Front End Developerzy wykorzystują do kodowania. Tacy programiści muszą posiąść rozległy zakres umiejętności, który z każdym rokiem staje się coraz większy. Dzieje się tak z powodu szybkiego postępu technicznego i rozwoju rynku urządzeń mobilnych. Obszerność tej wiedzy, a raczej jej brak jest często gwoździem do trumny dopiero co powstałej strony. Jeśli zostanie ona zakodowana niepoprawnie, będzie się źle wyświetlała na niektórych przeglądarkach internetowych i/lub na niektórych smartfonach i tabletach. Jeśli po zakodowaniu layout wygląda i zachowuje się zgodnie z oczekiwaniami projektanta, to osiągnęliśmy sukces. Jest on niestety połowiczny, bo tak jak make-upem można maskować niedoskonałości skóry, tak i programiści Front Endowi znają sztuczki maskujące elementy, które nie działają tak jak powinny.

Biednych ludzi nie stać na tanie rzeczy

To powiedzenie idealnie oddaje rzeczywistość rynku stron internetowych. Jeśli ktoś oszczędza na tworzeniu witryny w większości przypadków będzie zmuszony niebawem inwestować w nią raz jeszcze. Kiepskiej jakości odzież nawet po pierwszym praniu przestaje nadawać się do użytku. To się nie dodaje – powiedziałby Max Kolonko i miałby rację. W przypadku stron www jest podobnie. Środki przeznaczone na grafikę, audyt SEO, programowanie czy pozycjonowanie zwracają się bardzo szybko. Jakby na to nie patrzeć, inwestycja w profesjonalną stronę mimo większych kosztów produkcji po prostu się opłaca.

All inclusive

Kiedy wielki koncern wdraża nowy produkt na rynek, stara się obniżyć koszty produkcji, sprowadzając półprodukty z wielu wyspecjalizowanych firm podwykonawczych, a cały produkt składa we własnej fabryce. Gdyby odnieść to do realiów internetu, naszymi podwykonawcami mogą być graficy, programiści, specjaliści UX, specjaliści SEO i SEM, copywriterzy i inni. Taki model pracy i kompleksową obsługę mogą zapewnić jedynie agencje, które świadczą te wszystkie usługi. Własnoręcznie dzieląc ten proces na etapy, możemy doprowadzić do sytuacji, w której gotowy produkt jest wielokrotnie rozkładany na czynniki pierwsze i składany z powrotem, co wiąże się zarówno ze stratą czasu, jak i zasobów finansowych. Osobom zaangażowanym w tworzenie stron i aplikacji internetowych polecam zapoznanie się z metodologią SGDD (Style Guide Driven Development), dzięki której podział tych zadań między odpowiednie osoby, skutkuje w uzyskaniu produktu pełnego, zgodnego z wymaganiami, a także łatwego do modyfikacji.