Google jest tak kultową wyszukiwarką, że zapoczątkowało proces słowotwórczy – od jego nazwy pochodzi słowo „wygooglować”, używane dla oznaczenia czynności szukania informacji w sieci i to nie tylko w procesie wyszukiwawczym w tejże wyszukiwarce. W Google można znaleźć wszystko i nic. Wszystko – gdy umiejętnie podamy zapytanie, nic – gdy nie potrafimy tego zrobić.
Na początek wielkie chapeau bas dla Larry’ego Page’a oraz Siergieja Brina, czyli twórców Google. Jednak mimo wrażenia wszędobylności i wszechwiedzy wyszukiwarki, jakie odnoszą standardowi użytkownicy serwisu, profesjonaliści muszą wiedzieć, iż Google ma również swoje słabości. Największą jego niedoskonałością jest to, iż szpera on tylko wśród stron, które zostały w nim zaindeksowane, czyli wpisane do katalogu. Drugą największą słabością giganta jest to, iż przeszukuje on strony tylko do trzeciego poziomu w głąb. Nieodkryte dla niego pozostają zatem zasoby tzw. głębokiego Internetu, co najprościej mówiąc oznacza, że przeszukuje on zasoby internetowe tylko powierzchniowo i nie poradzi sobie z bardziej złożoną kwerendą. By odszukać informacje bardziej skomplikowane potrzebne są nie tylko spore umiejętności wyszukiwawcze, lecz również wiedza „gdzie szukać?”. Dla wysoce specjalistycznych zapytań Google jest jednak doskonałym narzędziem mogącym nakierować na właściwą drogę wyszukiwawczą, pomagającym ukazać właściwe furtki do głębszych penetracji Internetu.
Zobacz również
Jak skutecznie podać zapytanie? Różnica między wyszukiwaniem prostym a złożonym
Wyszukiwać można na dwa sposoby. Pierwszy to wpisanie krótkiej kwerendy w okno wyszukiwarki. Zapytanie musi być precyzyjnie podane, najlepiej przy użyciu niewielkiej liczby słów kluczowych (pamiętajmy przy tym, że ważna jest również kolejność wpisania tych słów – zawsze zaczynamy od najważniejszego). Drugi, efektywniejszy, to skorzystanie z tzw. wyszukiwania zaawansowanego – dostęp za pomocą ikonki koła zębatego, znajdującego się w prawym górnym rogu wyników w wyszukiwaniu prostym:
Opcja wyszukiwania zaawansowanego umożliwia nam zawężenie otrzymanych wyników do języka, regionu, daty publikacji (również zakresu dat), możliwości przeszukania konkretnej witryny, miejsca, gdzie hasła mają występować (np. szukanie w tytule strony, w tekście strony, w linkach itp.), również konkretnego typu pliku (np. .pdf, .xls, .doc, .ppt), możliwe jest również wykluczenie z wyszukiwania określonych słów. Dzięki używaniu tej opcji odfiltrowujemy wyniki niemające dla nas wartości informacyjnej. Warto korzystać z tej opcji, bowiem wyszukiwarka Google na proste zapytania odnajduje zwykle miliony stron pozornie spełniających nasze wymagania. Niemalże niemożliwe jest przeszukanie wszystkich. Wyszukiwanie zaawansowane pomaga nam dotrzeć do tych stron, które rzeczywiście są dla nas wartościowe.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Operatory Boole’a, czyli alternatywny sposób googlowania
Innym sposobem zwiększania efektywności wyszukiwania i zawężania wyników jest praca przy użyciu operatorów boolowskich. Technika ta polega na łączeniu słów kluczowych operatorami logicznymi. Wśród najpopularniejszych wymienia się następujące operatory: AND, OR, NOT. Łącząc dwa słowa operatorem „AND” otrzymamy wyniki zawierające oba wpisane słowa kluczowe. Używając operatora „OR” otrzymamy wyniki zawierające jedno ze słów. „NOT” natomiast używamy, gdy chcemy jakieś słowo wykluczyć.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
To jednak nie jest jeszcze pełne spektrum możliwości wyszukiwania przy pomocy operatorów logicznych. Podając zapytanie w cudzysłowie ( „…” ) otrzymamy wyniki odpowiadające całej wpisanej frazie w jej niezmienionej postaci. Używając „*” przy danym słowie otrzymamy wyniki zawierające ten sam rdzeń wyrazu, np. wpisując obraz*, ukarzą się nam wyniki dla słów: obraz, obrazoburczy, obraźliwy, obrazkowy itp. Warto jednak zastanowić się dokładnie zanim obetniemy końcówkę wyrazu, ponieważ jak pokazuje powyższy przykład, zabieg ten może dać wyniki zgoła odmienne od oczekiwanych.
Tematyczne bazy danych Google
Wolumen zaindeksowanych stron oraz wieloaspektowość informacji zawartych w wyszukiwarce wymusiły niejako utworzenie specjalistycznych baz danych. I tak, gdy poszukujemy informacji zawartych w serwisach prasowych warto skorzystać z Google News, gdy potrzebujemy przejrzeć mapy, kierujmy swoje poszukiwania do Google Maps, zdjęcia – Google Graphics, książki zaindeksowane są w Google Books, nagrań audiowizualnych warto poszukać w Google Video. Bardzo wartościową bazę tekstów naukowych i prac badawczych stanowi Google Scholar.
Dla osób, które w sposób ciągły chcą monitować pojawianie się nowinek w sieci na dany temat, ciekawym narzędziem jest Google Alerts. Dzięki niemu na naszą skrzynkę mailową będą trafiać nowości pojawiające się w sieci, będące odpowiedzią na zadaną przez nas kwerendę. Można w ten sposób śledzić poczynania konkurencji, pozyskiwać dane na temat konkretnych osób, zdarzeń, konferencji itp. Cały proces wyszukiwawczy wymaga tylko jednorazowej inwestycji czasowej, później wystarczy tylko czekać na wyniki, które są do nas wysyłane bez dodatkowego zaangażowania z naszej strony.
Co poza Google?
Choć Google jest dominującą wyszukiwarką, warto mieć na uwadze również inne wyszukiwarki, np. Bing, Aol czy Yahoo. Wyniki otrzymane dla tego samego zapytania mogą dać zgoła odmienne wyniki. W sieci funkcjonują również wyszukiwarki wymuszające wpisanie wyrażenia wyszukiwawczego w formie pytania, np. Ask, Hakia. Użycie języka naturalnego w tego typu wyszukiwarkach miało być rewolucją, która zdetronizuje Google. Jak wiadomo tak się jednak nie stało.
Warto wiedzieć, iż istnieją również tzw. multiwyszukiwarki, które wysyłają zapytanie do wielu serwisów wyszukiwawczych, np. search.com, emulti.pl, all4one.com, dogpile.com. Warto do nich czasem wysłać swoje zapytanie, by uzyskać holistyczny pogląd na badany problem.
Temat efektywnego poszukiwania informacji, jak również możliwości oferowane przez serwis Google jest wątkiem wielotorowym i dość złożonym, stąd powyższy artykuł stanowi jedynie zalążek badanego zagadnienia. Wyszukiwarka Google kryje w sobie ogromne możliwości informacyjne, trzeba tylko umiejętnie poruszać się w jej gąszczu. Warto też mieć na uwadze, iż mimo swojej dominującej pozycji, nie jest ona jedynym miejscem, gdzie można znaleźć pożądane informacje. Czasem warto zajrzeć również w inne miejsca – wyniki mogą nas mile zaskoczyć.
Magdalena Konieczka
Specjalista ds. Pozyskiwania Danych, absolwentka dwóch polskich uczelni – UAM i UMK, wspierała rozwój obcojęzycznych projektów dla dużych korporacji, jest również współzałożycielką firmy DataDealers. pl