Zebrana karma oraz dodatki w postaci koców czy zabawek po zakończeniu akcji trafi do schroniska prowadzonego przez fundację.
– Fenomenalne jest to, że aby nagłośnić całą akcję wrzuciliśmy tylko jeden post na Facebooku, a on nakręcił lawinę ludzkiej pomocy. Karmę przywożą do nas także osoby, które nie mają czasu zostawić samochodu i skorzystać z darmowego mycia. Jedna z Pań, która nie posiada samochodu zadeklarowała, że chętnie zostawi do umycia swój… rower. Cała akcja pokazuje, że możemy zrobić coś wspaniałego nie będąc olbrzymią korporacją o ogólnopolskim zasięgu – mówi Marcin Kądziołka, starszy specjalista ds. marketingu i PR w Irmarze.
Zobacz również
To już druga taka inicjatywa Irmaru, podczas pierwszej zbiórki udało się zebrać ponad 117 kilogramów karmy oraz liczne koce i zabawki dla zwierząt.