Pharmamarketing. Świat nie stanął, tylko zdecydowanie przyspieszył

Pharmamarketing. Świat nie stanął, tylko zdecydowanie przyspieszył
Do tej pory każda innowacja – mniej lub bardziej zaawansowana – przed wdrożeniem wymagała przejścia czasochłonnego procesu od koncepcji przez etap proof of concept, testy produkcyjne aż po wdrożenie i komercjalizację.
O autorze
3 min czytania 2020-04-09

Teraz zmieniona przez COVID rzeczywistość zmodyfikowała, a raczej skurczyła proces wdrożeniowy do jednego etapu: koncepcjo-pilotażo-wdrożenia. Teraz nie liczy się perfekcja, a czas reakcji. Szczególnie dotyczy to pharmamarketingu, który przechodzi zdecydowaną rewolucję.

Obecnie wydaje się, że tylko firmy z branży tech, FMCG i pharma nie tną budżetów marketingowych. Najnowsze analizy GUS pokazują, że koniunktura jest łaskawa także dla wszystkich, którzy dostarczają informacji i ułatwiają komunikowanie się (zwłaszcza w obszarze digital). Dla pharmamarketingu czas pandemii to czas online’u. Wydawałoby się, ze przejście na tryb zdalny i skupienie na kanale digital w tej dziedzinie powinno być najłatwiejsze – przecież szykowaliśmy się na to od lat! Jednak wiele firm stanęło przed pytaniem co zrobić z zastępami przedstawicieli medycznych i farmaceutycznych, czym zastąpić konferencje, szkolenia, co z POSM i gazetkami produktowymi, jak dotrzeć do seniora? 

Większość działów marketingu firm farmaceutycznych i agencji pharmamarketingowych przechodzi teraz bardzo twórczy proces przestawiania zwrotnicy. Rynek obfituje w materiały na gorąco analizujące konsumpcję w mediach online (a ta zanotowała skokowe wzrosty) i proponuje rozwiązania dopasowane do nowej rzeczywistości. Jakie? Otwarte webinaria dla pacjentów specjalistów, udział w konferencjach online, błyskawicznie powstające platformy B2B e-commerce. Ale nie brakuje również ciekawych rozwiązań na mniejszą skalę.

Self made innovation man

Najciekawsze jak zwykle są inicjatywy oddolne, które pokazują wartość „pomysłowości” (dotychczas zwaną design thinking). Okazuje się, że sąsiad z bloku obok może mieć realny wpływ na rzeczywistość i pokazać nam, jak ważne jest nie wymyślanie rzeczy na nowo, ale usprawnianie procesu ich powstawania. W mediach społecznościowych roznoszą się szybko przykłady osób, które produkują na drukarkach 3D osłony na twarz dla lekarzy pracujących na pierwszym froncie.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Kolejny przykład to open source’owy projekt inżynierów, którzy opracowali i udostępnili za darmo projekt respiratora drukowanego również na drukarce 3D. Twórcy VentilAid (jak widać projekt ma nawet już swoją nośną nazwę choć powstał kilka dni temu) wykorzystują niedrogie i powszechnie dostępne komponenty, które mogą być niezwykle pomocne w miejscach, gdzie służba zdrowia nie świadczy usług na najwyższym poziomie. Koszt produkcji 200,00 zł. Genialne w swojej prostocie!

Życie społeczne na nowej… platformie

Pandemia wymusiła nowe podejście do wielu aspektów – nawet praktyk religijnych. Kolejną dojrzewającą w tempie ekspresowym innowacją jest platforma eMsza, która ma być odpowiedzią na kontrowersje związane z uczestnictwem w nabożeństwach. Zgodnie z dostępnym opisem EMsza pozwolić na proste (ciekawy benefit) i zdalne uczestnictwo w nabożeństwach, a także składanie eOfiary na „wirtualną tacę”. Jest potrzeba – jest rozwiązanie! Czy taka inicjatywa miała by szanse na błyskawiczne wdrożenie przed COVID19?

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Medycyna w potrzebie matką wynalazków

Oczywiście najwięcej ciekawości, nadziei i jednocześnie kontrowersji budzą innowacje związane z leczeniem chorych na koronawirusa. I tu widzimy szybkie wdrożenia dawno zapowiadanych rozwiązań o których mówiono w kategorii „trendy przyszłości”, np.:

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się
  • Sztuczna inteligencja i aplikacje e-zdrowia – COVID Symptom Tracker, czyli najpopularniejsza aplikacja do rozpoznawania symptomów koronawirusa, opracowana przez brytyjskich naukowców i lekarzy już w pierwszej dobie opublikowania została pobrana przez 650 tys. osób (i zdiagnozowała symptomy choroby u 10% z nich).
  • Szybka diagnostyka – ultra szybkie testy lubelskiej firmy, służące do wykrywania obecności przeciwciał IgG i IgM przeciwko koronawirusowi SARS-CoV-2. Test pokazuje, czy dana osoba w ostatnim czasie miała kontakt z koronawirusem i czy powinna zostać poddana dalszym badaniom. Wyniki testu są widoczne już po 10 minutach, jak sama firma przyznaje są to testy przesiewowe, natomiast dają większe możliwości dalszej diagnostyki.
  • Telemedycyna – dzięki zmianom prawnym wdrożona błyskawicznie i wszędzie, gdzie umożliwia to charakter specjalizacji. Aktualnie placówki państwowe i prywatne oferują zdalne konsultacje na platformach online, a e-recepty z kontrowersyjnego rozwiązania przeskoczyły do kategorii „codzienność”.
  • Wearables – urządzenia przenośnie – poznański zespół prof. Tomasza Banasiewicza zapowiada wdrożenie sensora własnej koncepcji, który ograniczając kontakt pacjenta z personelem precyzyjnie określa zmiany temperatury sygnalizujące rozwój choroby

Każdy dzień obfituje w kolejne wdrożenia – w chwili publikacji tego artykułu pojawią się zapewne kolejni odważni innowatorzy. Choć dziś możemy mówić, że planowaliśmy różne wdrożenia i zmiany od dawna to prawda jest taka, że to epidemia COVID19 powiedziała wszystkim „Sprawdzam!”.