Filmowcy w reklamie: Jan Wąż

Filmowcy w reklamie: Jan Wąż
– Każdy projekt wspominam bardzo dobrze, bo przynosił nowe wyzwania. Tworzenie filmów nie jest taśmowe i dlatego jest zawsze ciekawe – na temat pracy filmowca, a także o produkcji reklamowej rozmawiamy z Janem Wężem, reżyserem i autorem zdjęć.
O autorze
2 min czytania 2020-09-17

Pozostałe części cyklu przeczytasz tu >

Dlaczego zdecydowałeś się zająć filmem i reklamą?

Tworzenie reklam jest dynamiczne i to mi się podoba. Lubię różnorodność światów, w których się poruszamy i które tworzymy lub uchwycamy. Gdyby nie reklama to prawdopodobnie nie znalazłbym się w wielu miejscach, do których miałem dostęp tylko dzięki projektom.

Gdzie zdobywałeś wykształcenie potrzebne do pracy jako filmowiec?

Samo wykształcenie zdobywałem w szkole filmowej w Łodzi i w kilku artystycznych szkołach, natomiast najwięcej nauczyłem się w praktyce. W branży zaczynałem jako asystent na planach, później jako autor making offów, teledysków itp. W czasach studiów chociaż raz pracowałem na każdym stanowisku na planie, bo chciałem zobaczyć jak to jest. To pomogło mi zrozumieć pracę innych pionów.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Najważniejsze cechy i umiejętności w pracy filmowca

Mogę to powiedzieć tylko ze swojej perspektywy. Mi bardzo pomogła konsekwencja, ciągła praca. Trzeba mieć też sporo odwagi, co bywa trudne i nie wszystkim odpowiada.

Który ze zrealizowanych projektów wspominasz najlepiej?

Każdy projekt wspominam bardzo dobrze, bo przynosił nowe wyzwania. Tworzenie filmów nie jest taśmowe i dlatego jest zawsze ciekawe. Jeden projekt zapadł mi w pamięć, bo robiłem go w świetnej ekipie przyjaciół. Był to niekomercyjny film konkursowy science fiction, który nakręciłem na Festiwal Screen and Sound w Katowicach. Opowiada historię rolnika, który znajduje siebie w polu kukurydzy.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Stworzenie reklamy dla jakiej marki najbardziej Ci się marzy?

Ciężko będzie powiedzieć, dla której konkretnie marki chciałbym pracować. Jednak wiem, że marzy mi się reklama z dokumentalnym sznytem, gdzie podróżujemy w różne miejsca na ziemi, żeby złapać niesamowite ujęcia, których nie da się nagrać nigdzie indziej i to jest ich największa wartość. Taka reklamowa SAMSARA.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Którą produkcję reklamową uważasz za najciekawszą i dlaczego?

Mógłbym napisać pracę magisterską na temat ciekawych reklam, jednak jeśli miałbym wskazać jedną, która zawsze mnie rusza to będzie to reklama Nike – Made Of. Jest tam storytelling, trochę humoru, abstrakcji i bardzo silny przekaz. Podoba mi się, bo wywołuje emocje i nienachalnie reklamuje produkt.

Największe wyzwania w pracy filmowca

Moim zdaniem największym wyzwaniem jest preprodukcja. To bardzo ważny, jeśli nie najważniejszy etap w całym procesie tworzenia filmu reklamowego. Wtedy zapadają najważniejsze decyzje, na których później opiera się cała produkcja, reszta to egzekucja.

Trendy w produkcji reklamowej

Bardzo trudno to jednoznacznie opisać, jest tego tak dużo i zmienia się bardzo szybko. Na pewno reklama obecnie jest traktowana jako dzieło artystyczne – mini etiuda filmowa, która startuje w festiwalach i światowych konkursach. Na pewno reklamy do social media są teraz bardzo trendy.

Ocena polskiej branży produkcji filmowej i reklamowej

Za granicą pracowałem głównie na polskich produkcjach supportowanych przez lokalne serwisy i uważam, że nasza branża ma się dobrze i bardzo dynamicznie się rozwija. Jest tu mnóstwo zdolnych ludzi, którzy prezentują światowy poziom.

Których filmowców najbardziej podziwiasz i dlaczego?

Szczerze mówiąc podziwiam każdego, kto się tym zajmuje, serio. Wymaga to totalnego poświęcenia i mnóstwa pracy dla sprawy, jaką jest opowiedzenie historii, przekazanie jakiejś emocji, wizji. Szacun dla wszystkich filmowców, że to robią!

Skąd czerpiesz inspiracje?

To zależy, czego szukam. Kiedy myślę o historiach, małych sytuacjach to zawsze inspiracja przychodzi z tego, co mi się przytrafiło lub z historii, którą od kogoś usłyszałem, przeczytałem. Życie pisze najciekawsze scenariusze, których nie da się wymyślić. Jeśli chodzi o stronę wizualną to sięgam często do obrazów lub starych fotografii. Dużo inspiracji czerpię z muzyki i klasycznych filmów. Wszystko już było kiedyś wymyślone i zrobione, trzeba się tylko do tego dogrzebać.

Jakiej rady udzieliłbyś początkującym filmowcom?

Montujcie! Moim zdaniem montaż uczy najwięcej, ponieważ jest to weryfikacja twojej dotychczasowej pracy na planie i preprodukcji. Nie ważne, czy chcesz być reżyserem, operatorem czy producentem. Kiedy nauczysz się montować swój materiał, wtedy tworzenie filmów i planowanie staje się dużo prostsze.

 

O rozmówcy:

Jan Wąż

Reżyser i autor zdjęć do reklam, dokumentów i teledysków. Absolwent PWSFTViT w Łodzi. Interesuje go postrzeganie świata z różnych ludzkich perspektyw – nakładanie cudzych okularów.

Jan Wąż reprezentowany jest przez impresariat HIGH SPOT.