Pandemiczne lockdowny najbardziej uderzyły w branże gastronomiczną – zamknięte restauracje miały bardzo długie przerwy i ratowały się sprzedażą dań na wynos. Zamówienia składane przez aplikacje czy telefonicznie nie mogły jednak obejmować alkoholu, dlatego restauratorzy zostali z ogromnymi zapasami piwa bez możliwości jego sprzedaży. Według danych sama Grupa Żywiec na własny koszt musiała z takich miejsc odebrać 35 tys. kegów piwa.
W związku z tym, że Grupa Żywiec już 10 lat realizuje strategię zrównoważonego rozwoju, i tym razem postanowiono w ekologiczny sposób podejść do tematu niesprzedanego produktu. Z przeterminowanego lub po prostu niewykorzystanego piwa postanowiono wyprodukować biogaz, czyli naturalne, zielone źródło energii, które powstaje w wyniku beztlenowego rozkładu materii organicznej.
Zobacz również
Cały proces udało się zrealizować przy udziale oczyszczalni zlokalizowanej w Browarze w Żywcu. Napój alkoholowy, który miały być spisany na straty, zostało ponownie użyty – wrócił do obiegu w Browarze jako źródło zielonej energii cieplnej. Co więcej, dzięki ponownemu użyciu piwa jako surowca do produkcji biogazu, ograniczono także emisje CO2 do atmosfery.
– Arcyksiążęcy Browar w Żywcu dysponuje własną kotłownią, gdzie głównym paliwem jest gaz ziemny. Drugim paliwem jest biogaz, który produkujemy w naszej oczyszczalni ścieków. Nawet 13% energii cieplnej wytworzonej w naszej kotłowni pochodzi ze spalania biogazu. Pod względem ciepła jesteśmy samowystarczalni – wytworzone ciepło jest wykorzystywane do warzenia piwa i ogrzewania wszystkich naszych budynków – mówi Paweł Bernatek, dyrektor Arcyksiążęcego Browaru w Żywcu.
PS
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Już niemal 100 procent energii elektrycznej używanej przez Grupę Żywiec pochodzi ze źródeł odnawialnych. Firma od lat promuje także butelki zwrotne jako najbardziej ekologiczne opakowanie piwa w ramach kampanii „Daj butelce drugie życie”.
Słuchaj podcastu NowyMarketing