Chcąc uniknąć efektu komodytyzacji produktów, a więc umasowienia uciekają się do kreatywnych rozwiązań.
Marka zaczyna się w głowie konsumenta, stąd też możemy wyróżnić odmienne strategie komunikacji w zależności od odbiorcy.
Zobacz również
Konsumenci stają się coraz bardziej wyedukowani i wymagający. Nie kupują dziś produktów, ale marki.
Leviitt w latach 80-tych wyróżnił trzy poziomy produktu: rdzeń, poziom rzeczywisty i poszerzony. Rdzeń, a więc użyteczność jest dzisiaj oczywistością, to na poziomie poszerzonym zaczyna się gra. Gra strategiczna.
Samiec alfa
Zdecydowany, wie czego chce. Jak go podejść?
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Korzystając z nawiązań do męskich atrybutów. Opakowania imitujące paczki papierosów, a nawet zapalniczki. Ciemne, czarne kolory, minimalistyczne kształty.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Gra o samca to także łechtanie jego ego, uciekanie do pierwotnych instynktów, stąd też opakowania z różnymi pozycjami seksualnymi będące dowodem na jego nadzwyczajną sprawność.
Kobiece kształty
Na szczęscie nie jest promowane podejście słodko różowe. Możemy wyróżnić naprawdę eleganckie, miłe dla oka formy, które zupełnie nie pozwalają na zdemaskowanie zawartości. Kolory dziewczęce: pastele, róż, fiolet, do tego koronki, kokardki, są to przyjemne akcenty, które mogą przełamać zakłopotanie towarzyszące zakupowi.
Ozdobne puzdereczko z lusterkiem i prezerwatywą „just in case” to naprawdę praktyczny drobiazg.
Niegrzeczne dziewczynki znajdą także coś dla siebie. Kondomy nawiązujące do lizaków, z hasłem „bitches love that” dają oczywisty sygnał.
Wchodzisz do gry?
Ktoż nie gra? Wiadomo, że każdy, ale na różnym stopniu wtajemniczenia. Stąd też do graczy przemawia się ich językiem: są poziomy, komiksowe kreacje, zbieranie punktów i bicie rekordów, czyli nie brak elementów rywalizacji. Towarzyszą temu znane z kreskówek i lubiane animowane postaci podane w sposób humorystyczny, z przymrużeniem oka. Co ważne w tej grze nie ma przegranych.
S jak safe
Bezpieczeństwo to podstawa. Stąd też producenci komunikują „stop think, use a condom ”. Tu jest kreatywność, ale serwowana w sposób poważny. Ciekawe, niebanalne opakowania zwracają uwagę, ale hasła dystansują nawiązując do edukowania, profilaktyki, czyli problemów nadrzędnych. Cele uświęcają środki.
Język miłości
W znaczeniu dosłownym i przenośnym. Zabawa słowem, humorystyczne i kreatywne copy powodujące uśmiech na twarzy. Śmiech, podobnie jak seks to zdrowie.
Gdy pragniesz zamienić się w nauczycielkę znajdziesz także coś dla siebie, możliwość nauki słówek w bardzo nieformalnej wersji. Niezbędnik zwłaszcza na wakacje zagraniczne.
Producenci wykorzystują grę w skojarzenia zarówno słowną, jak i obrazkową. Prowokują dwuznacznymi hasłami, powodują uśmiech żartobliwymi. Kreatywnie wyróżnia się lider branżowy – Durex z wieloma ciekawymi odsłonami produktowymi.
Na uwagę zasługują również prezerwatywy okolicznościowe, prawdziwym hitem były te z Kate i Williamem w okresie królewskiej gorączki ślubnej.
Bo liczy się marka
Skoro możesz mieć markową torebkę lub perfumy dlaczego by nie wybrać także markowej prezerwatywy? Swoje limitowane edycje lansował Marc Jacobs, Chanel, Louis Vuitton, a z popularnych, masowych Benetton. To już naprawdę wysoka półka produktowa trafiająca do wąskiej grupy odbiorców, dla których marka jest symbolem luksusu.
Owocowe szaleństwo
Ma być pysznie. Gra formami, kolorami, akcenty owocowe. Niebanalne opakowania zbiorcze, pomysłowe displaye. Elementy tworzą pozytywny wydźwięk. Użyte kolory energizują, dają soczyste skojarzenia. Hasło 5 porcji owoców dziennie nabiera innego znaczenia.
Wikipedia pod hasłem „prezerwatywa” podaje: „W dzisiejszych czasach kondom, oprócz swych podstawowych funkcji, ma za zadanie urozmaicenie życia seksualnego.” Trudno się z tym nie zgodzić, patrząc na powyższy wachlarz propozycji. Marki przekonują, że są niebanalne i nawołują, żeby wybrać właśnie tą, a nie inną. Każdy znajdzie coś dla siebie. Jest efektywnie, ale i efektownie.
Wszystkie zdjęcia: behance.net