W 2023 rok wchodzi w życie implementacja prokonsumencka dyrektywy Omnibus. Od teraz sklepy i marketplace’y muszą zmienić system informowania o promocjach na swoje towary i usługi. Konsument powinien posiadać wiedzę o cenie sprzed obniżki, co ograniczy oszustwa stosowane w czasie trwania wyprzedaży np. z okazji Black Friday.
Jakich produktów dotyczy ten zapis? W przypadku produktów szybko psujących się (z krótką datą przydatności do spożycia) sklep musi uwidaczniać aktualną cenę i tę sprzed pierwszego zastosowania obniżki. Natomiast w przypadku produktów będących w ofercie przedsiębiorcy krócej niż 30 dni – najniższą cenę od rozpoczęcia sprzedaży do wprowadzenia obniżki.
Zobacz również
fot. Amazon.pl
Uczciwa informacja o najniższej cenie
Jak to jednak wygląda w praktyce? Jak widzimy na kilku konkretnych przykładach, marketplace’y najczęściej umieszczają obok swoich produktów ikonę oznaczającą dodatkową informację odnośnie ceny. Po najechaniu kursorem pojawia się tekst informujący konsumenta, że interesujący go produkt jest najtańszy w ciągu 30 ostatnich dni na danej platformie.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Wówczas kupujący ma pewność, że nie jest oszukiwany przez sklep, który mógł w ostatnich dniach celowo zawyżyć cenę produktu, aby teraz kusić atrakcyjnymi obniżkami i promocjami. Znajdująca się obok przekreślona cena oznacza najniższą cenę oferty z 30 dni przed obniżką i taka informacja jest najczytelniejszą i najuczciwszą informacją dla klienta.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
fot. Allegro.pl
fot. CCC
Kiedyś było taniej
Będą się zdarzały jednak sytuacje, w których aktualna oferta nie będzie najniższą ceną z ostatnich 30 dni przed obniżką – wówczas sklep powinien poinformować, jaka była najniższa dotychczas cena tego konkretnego produktu.
Czy tym sposobem sklep strzela sobie w stopę, bo przyznaje się do tego, że wcześniej sprzedawał dany produkt taniej? Konsument nie powinien postrzegać nowej informacji o cenie w kategoriach atrakcyjności – wchodząca w życie dyrektywa ma przede wszystkim dostarczać informacji i zapobiegać oszustwom, które wcześniej były regularnie wykorzystywane przez sklepy (szczególnie w okresie zimowych wyprzedaży, Black Friday itp.). Od teraz kupujący po prostu ma wiedzę na temat tego, jak ceny danego produktu kształtowały się w ostatnim miesiącu i może sam zdecydować, czy w danej chwili chce skorzystać z promocji.
fot. eobuwie.pl
fot. Wittchen
Sklepy zaspały lub omijają przepisy
Niestety nie wszystkie sklepy zastosowały się już do nowych przepisów – nawet niektórzy e-commerce’owi giganci zapomnieli o wdrożeniu odpowiednich zapisów przy swoich produktach, co widzimy np. na przykładzie Zalando.
fot. Zalando
Co ciekawe niektóre marketplace’y zaczęły promować swoje wyprzedaże, ale celowo nie informują o wcześniejszych cenach swoich produktów. M.in. platforma sprzedażowa Empik uruchomiła promocję, w której możemy dużo taniej upolować konkretną rzecz… ale pod warunkiem, że jest to drugi produkt w naszym koszyku.
W ten sposób sprzedawca uruchamia w swoim sklepie obniżki, ale nie musi podawać informacji, która jest obecnie sprawdzana przez UOKiK, bo nowe prawo nie obejmuje tzw. wielopaków.
fot. Empik
UOKiK przypomina, że sklep nie ma w obowiązku informowania o wcześniejszej cenie, jeśli przedsiębiorca zwyczajnie obniża cenę regularną, bez ogłaszania promocji lub wyprzedaży.
Przy okazji nie zapominajmy, że dyrektywa Omnibus zakłada również inną ważną zmianę – wszystkie firmy publikujące opinie klientów na swoich stronach od teraz muszą zadbać o ich autentyczność (weryfikować, czy rzeczywiście pochodzą od klienta). UOKiK już wymierza kary za publikację fałszywych opinii lub opinii pisanych na zlecenie, a my będziemy się przyglądać temu, jak te zmiany wyglądają w praktyce.
PS Prawo na przełomie 2022/2023
Jakie były najważniejsze zmiany w prawie regulującym działania marketingowe i reklamę w 2022 roku? A czego możemy się spodziewać w 2023 roku? Przeczytaj podsumowanie 2022 roku w branży prawnej.