źródło: echouser.com
Aby wyróżnić się w morzu aplikacji mobilnych, dostępnych w marketach, musisz zagwarantować użytkownikom wysoki komfort użycia Twojej aplikacji. Jak to zrobić? Nie ma jednego uniwersalnego zestawu standardów użyteczności, dlatego proponuję swoje 10 zasad, które uznaję za niezbędne w procesie projektowania. Wkrótce dobre usability będzie cechą absolutnie obligatoryjną dla każdej użytkowej aplikacji mobilnej, ale dziś może być tylko Twoją przewagą.
1. Bądź zgodny z konwencjami, przyjętymi w danym systemie operacyjnym
Trywialna porada na początek - należy znać wytyczne producenta sytemu operacyjnego, na który projektujesz aplikację. Poniżej linki do właściwych dokumentacji na 4 wybrane systemy:
- iOS Human Interface Guidelines
- Android User Interface Guidelines, Android Design
- User Experience Design Guidelines for Windows Phone
- BlackBerry UI Guidelines
Jeśli masz możliwość porównania tej samej aplikacji na systemach iOS i Android, spójrz na belki nawigacyjne - czy w interfejsie aplikacji na Android jest przycisk "back"? Jeśli tak, to właśnie odkrywasz jeden z najczęściej powielanych błędów polskich projektantów aplikacji. Telefony z Androidem mają hardware'owy przycisk powrotu i niepotrzebne jest dublowanie go wewnątrz aplikacji. Bezmyślnie kopiowany jest on z interfejsu aplikacji na iOS.
Twórcy aplikacji, które dostępne są na większość mobilnych systemów operacyjnych doskonale wiedzą, że interfejsy powinny się różnić względem OS. Poniżej przykład Listonic, w której edycja pojedynczej pozycji na liście wygląda (i wywoływana jest) inaczej w aplikacji na iOS i Android.
2. Znaj kontekst i sposób użycia Twojej aplikacji
Czy zastanawiałeś się, gdzie będzie używana Twoja aplikacja? W biurze przy komputerze, na kanapie przed telewizorem, w kolejkach w sklepach, podczas spaceru czy jazdy na rowerze, w samochodzie, w świetle dziennym, sztucznym, itd.? Telefon używany jest w biegu, Użytkownik Twojej aplikacji w jednej ręce może trzymać telefon, a w drugiej pilot do telewizora. Albo dziecko na ramieniu. Jednym okiem na telefon, drugim za okno, sprawdzając, czy to już jego przystanek. Ludzie poświęcają swoim telefonom jedynie częściową uwagę! To ważna wskazówka dla projektantów aplikacji mobilnych, aby każdorazowo, najdokładniej jak jest to możliwe opisywać scenariusze użycia aplikacji, gdyż ma to wpływ na dalsze projektowanie.
Druga sprawa to znajomość typów zachowań użytkowników urządzeń mobilnych. Josh Clark w książce "Tapworthy" wskazuje na trzy główne typy: potrzebuję zrealizować mikro-zadanie (szczególnie pilne - teraz potrzebuję coś zapisać, zaktualizować status, poszukuję odpowiedzi na jakieś pytanie i chcę ją znać teraz, chcę coś szybko załatwić), działam lokalnie (często używam telefonu w związku z moją obecną lokalizacją), jestem znudzony (mam teraz wolną chwilę, czekam na coś, więc dla zabicia czasu sięgam po telefon). Jeżeli odchudzamy wersję desktopową jakiegoś serwisu do aplikacji mobilnej, to architekturę informacji powinniśmy budować w oparciu o wiedzę o powyższych zachowaniach (lub ich mieszance).
3. Content is king
Content ma pierwszeństwo nad nawigacją. Elementy nawigacyjne zabierają miejsce właściwej treści aplikacji! Np. aplikacja newsowa już na pierwszym ekranie powinna dostarczać listę najświeższych wiadomości, a nie drzewko z kategoriami, czy menu aplikacji. Z polskich aplikacji informacyjnych najbardziej podoba mi się pomysł na stronę główną aplikacji Onet News. Cały ekran zajmuje lista aktualności. Nie ma tutaj dolnej belki nawigacyjnej, często spotykanej w podobnych aplikacjach - menu jest ukryte pod ikoną w prawym górnym rogu. Kategorie newsów zmienia się przesuwając poziomo palcem po ekranie. Onet News nie jest jednak idealny - minusem jest dużo niewykorzystanej przestrzeni, widoczne są tylko 2-3 newsy. Gdyby mieścił tyle treści, ile widocznych jest na stronie głównej aplikacji Gazeta.pl, byłby moją wzorcową aplikacją newsową.
4. Minimalizuj czas wykonywanych zadań
Aplikacja mobilna powinna dostarczać użytkownikowi natychmiastowej odpowiedzi na jego potrzebę. Czas dotarcia do celu jest najważniejszy.
W marcu br. we współpracy z Anią Liszewską i Jakubem Mielczarkiem z Janmedia opublikowałam raport użyteczności mobilnych aplikacji bankowych. W ramach testów sprawdziliśmy m.in. proces zlecania przelewu zdefiniowanego w każdej polskiej aplikacji m-bankingowej. Okazało się, że przelew najszybciej można zlecić w aplikacji ING Bank Śląski. Trwa to niecałe 20 sekund! A ścigając się z czasem, trwa to jeszcze mniej.
Jak osiągnął to INGMobile? Wprowadził za użytkownika wszystkie domyślne wartości (tutaj data przelewu, tytuł, a nawet kwota) i umożliwił błyskawiczny wybór pomiędzy dostępnymi kontami rozliczeniowymi oraz pozycjami na liście przelewów zdefiniowanych. A wszystko to zaproponował w intuicyjnym i czytelnym layoucie.
5. Layout przyjazny dla oka i palca
Najnowsze modele smartfonów wyposażone są w wyświetlacze, oferujące bogactwo kolorów i kontrastów. Eksperymanetalne przejścia tonalne, niuanse kolorystyczne, szalone gradienty wodzą na pokuszenie projektantów aplikacji mobilnych. W celu ostudzenia emocji odsyłam ponownie do wskazówki nr 2 - Twoja aplikacja może być używana w naprawdę różnych warunkach oświetleniowych i dlatego również warstwa graficzna musi być użyteczna. Za małe kontrasty utrudniają czytelność tekstów, wyświetlanych w aplikacji. Dbaj o duże kontrasty, jednolite tło, niezacienione pola. Pozbycie się zbędnych ozdobników i wodotrysków zwiększy wartość użytkową aplikacji.
Czy znasz zalecenia finger-friendly design? Jeśli nie, to poczytaj więcej tutaj. Nasze palce są nieprecyzyjne. Ile razy przypadkiem stuknąłeś w reklamę w aplikacji mobilnej, tylko dlatego, że przycisk akcji, w który pierwotnie chciałeś stuknąć, był po prostu położony za blisko niej? Ogólne zalecenie jest takie, aby przyciski były wystarczająco duże, odpowiednio odseparowane od pozostałych elementów interfejsu, a także odpowiednio umiejscowione (producenci systemów operacyjnych podpowiadają, jak to robić - patrz dokumenty podlinkowane do wskazówki nr 1). Usprawniaj działania swoich użytkowników, minimalizuj ryzyko przypadkowych, niechcianych stuknięć.