Teksty reklamowe, których nie chciałbyś mieć na swojej stronie

Teksty reklamowe, których nie chciałbyś mieć na swojej stronie
Powtarzając za Lukiem Sullivanem, że „reklama to chirurgia mózgu”, uważam, że my, copywriterzy, jesteśmy specjalistami, robiącymi włam do mózgu za pomocą precyzyjnych cięć w postaci przekonujących nagłówków i zwięzłych USP marki.
O autorze
4 min czytania 2019-11-06

Aby włam do świadomości odbiorców nie zakończył się trepanacją czaszki, powinniśmy unikać błędów, które skazują teksty na wysokie współczynniki odrzuceń.

Poznajcie 12 błędów tekstów reklamowych, których copywriterzy powinni się wystrzegać jak ognia. 

1. Niezrozumienie grupy docelowej 

To najcięższy z grzechów spotykanych na stronach www. Brak zrozumienia grupy docelowej skutkuje serią błędów w postaci nieadekwatnych argumentów i mglistego przekazu. Rodzi to niebezpieczeństwo szybkiego opuszczenia strony www przez potencjalnego klienta. Chyba rozumiesz, że do millenialsów nie możesz mówić tym samym językiem, co do pokolenia X? Inaczej też będziesz się zwracał do właścicieli nieruchomości, a jeszcze inny przekaz skierujesz do kobiet zamieszkujących duże miasta, w wieku 30-40 lat z wyższym wykształceniem. 

Rozwiązanie: dopasowuj argumenty, korzyści, język do grup docelowej. Zanim napiszesz choćby jedną stronę, przeczytaj dziesięć na temat grupy docelowej, do której się zwracasz, by przykuć jej uwagę. 

LinkedIn logo
Dziękujemy 90 000 fanom na LinkedInie. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

2. Brak planu/koncepcji

Jeśli robisz coś bezmyślnie, to znaczy, że nie masz planu. I, że Twoja strategia spali na panewce. Spisz plan tekstu czy serii artykułów. Zapisz cel, najważniejsze tezy, korzyści (USP), wyeksponuj chwytliwe nagłówki. Na końcu popraw kompozycję i skróć wszystko, dopieszczając każde zdanie. Pomyśl, czy każde z nich jest wart tego, by sprzedawać Twój produkt?

3. Pozycjonowanie marki? 

Jeden z moich guru copywritingu, Luke Sullivan, napisał, że „reklama to chirurgia mózgu. Ludzie rozumując, posługują się stereotypami. Zapytaj o faceta w centrum handlowym o samochody. Powie Ci, że Volvo jest bezpieczny. Porsche szybki, a Jeep wytrzymały. Chcesz, żeby ludzie, którzy o Twoim produkcie sądzą X, zaczęli sądzić Y”. Sednem copywritingu jest „dospawanie” przymiotnika do marki, który będzie ją pozycjonował wedle przyjętej strategii. 

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Wiele firm i marek nie pozycjonuje marki lub robi to nieudolnie. Nawet mały biznes może stać się wyrazistą marką, dzięki przemyślanej strategii reklamowej.  

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

4. Brak prostoty

Skuteczny tekst reklamowy musi się cechować prostotą. Jeśli tekst nie jest klarowny i konkretny, potencjalny klient opuści stronę i już na nią więcej nie wróci. Przekombinowanie tekstu oznacza śmierć. Brak konkretu i wodolejstwo sprawią, że tekst będzie do odstrzału, a tym samym Twoja firma nie zarobi. 

Jak pisać? Konkretnie i zwięźle, eksponując tylko te korzyści, które rozwiązują problemy Twojego klienta. Pisanie tekstów reklamowych to nie głaskanie własnego ego czy zaspokajanie ambicji. To ustawianie bomby z opóźnionym zapalnikiem – jeśli Twój tekst nie zadziała, raporty sprzedaży urwą Ci ręce z niebywałym impetem. 

5. Sprawiasz, że odbiorca przedziera się przez gąszcz niespójności

Już sam nagłówek skłania Cię do opuszczenia tej strony. Bill Bernbach powiedział, „Nudząc, nie sprzedamy swojego produktu. Nie zrobimy tego również, popisując się nieadekwatną błyskotliwością”. To prawda – jeśli tekst reklamowy jest chaotyczny, to nie zdobędziemy nim serca klienta. Popisy kunsztu i figury retoryczne zachowaj na wieczór poezji. W copywritingu liczy się prostota. 

6. Stosujesz nagłówki, które nie działają

Zły nagłówek to przekreślenie całej pracy copywritera, ponieważ klient nie będzie czytał całego tekstu, jeśli nagłówek go nie wciąga. Masz maksymalnie 5 sekund, by utrzymać uwagę odbiorcy. Dobrze napisany nagłówek powinien wpisywać się w jedną z poniższych koncepcji: 

  • obietnica marki,
  • korzyść, 
  • nawoływanie do akcji,
  • posiadanie charakteru informacyjnego. 

Klient może nie przeczyta Twojego tekstu, ale przeczyta nagłówek. Może on zadecydować o sprzedaży produktu lub usługi, więc poświęć na nagłówek najwięcej czasu. 

7. SEO

Nie optymalizujesz tekstu odpowiednim nasyceniem słów kluczowych? Zginiesz w czeluściach Google’a, wyparty przez setki pomysłowych właścicieli stron, którzy to robią. Kolejny grzech to umieszczenie słów kluczowych na siłę lub zbyt duża liczba słów na stronie tekstu, czego efektem jest negatywny odbiór przekazu. 

Warto stosować narzędzia takie jak: Google Keyword Planer, Übersuggest, Senuto czy  AnswerThePublic, by wyszukiwać najpopularniejsze frazy i umieszczać je w tekście. Czasem warto postawić na mniej popularną frazę, której wypozycjonowanie zapewni sukces Twojej marki. Umieszczaj max. 3 słowa kluczowe na tekst 2000 znaków bez spacji, używając ich naturalnie. Możesz użyć każdego słowa kluczowego 3 razy, co będzie lepiej widziane przez roboty Google’a. Słowo kluczowe w nagłówku – tak, ale nie za wszelką cenę. 

8. Tekst, który nie jest pisany językiem korzyści 

Opisz produkt X. Jaki jest? Ok, wiem, rozpływasz się w przymiotnikach. Głowisz się jak wyszlifować zdanie, które i tak nie działa. Robisz coś źle. Zapewne nie używasz języka korzyści. 

Każdy argument i korzyść musi być zaletą dla klienta. Np. komputer Y jest łatwy w obsłudze, co sprawia, że będziesz mógł z niego korzystać, nawet jeśli się nie znasz na technologii. Maszynka X goli do ostatniego włosa, przez co będziesz wyglądał świetnie przed swoją kobietą każdego dnia. Szkoła językowa nie jest najlepsza dlatego, że ma wybitnych lektorów, ale dlatego, że jej uczniowie otrzymują najwyższą notę na maturze anglojęzycznej. Ewentualnie opanowują język obcy w 360 dni, po to, by obsadzać najwyższe stanowiska w Parlamencie Europejskim. Musisz tylko podać na tacy to Twoim klientom. Prosto i dosadnie. 

9. Strach przed storytellingiem

Piszesz po razy setny, że Twoja firma jest najlepsza. Powielasz schematy z innych stron. 

Powtarzasz w kółko, że nikt nie czyta tekstów. Czytaliby, jeśli użyłbyś historii dopasowanej do marki. Storytelling wykorzystuje siłę opowieści bohaterów, która jest zsynchronizowana z filozofią firmy. Opowieść jest sercem marki, podczas gdy odbiorca chłonie ją wszystkimi zmysłami. Storytelling to historia, która posiada swoje zasady dramaturgiczne, lecz jej głównym celem jest zaangażowanie odbiorcy i zachęcenie go do reakcji. Storytelling często zaczyna się od tekstu na stronie, a później jest adaptowany do innych mediów. Każda branża i każdy podmiot – od mikroprzedsiębiorstw aż po korporacje, zasługuje na storytelling.  

10. Operowanie banałem

Banalne treści typu „jesteśmy profesjonalni”, „mamy wieloletnie doświadczenie”, „działamy terminowo i skutecznie” nie doprowadzą Twojej strony na szczyty popularności. Wyjdź przed szereg. Zleć badania i ogłoś, że te Twoje wycieraczki są wykonane z ultra mocnego materiału, który zmienia komfort jazdy kierowcy. Napisz, że Twój warzywniak z ekologicznymi uprawami współpracuje tylko z lokalnymi sprzedawcami – a najlepiej przedstaw to w storytellingu.

11. Nie robisz korekty

Ostatnim etapem kreacji tekstu jest formatowanie i korekta. Błędy językowe, stylistyczne czy słaba przejrzystość, mają negatywny wpływ na odbiór treści. Sprawiają, że potencjalny klient staje się realnym wrogiem i biegnie do konkurencji, która zaciera ręce. 

12. Tekst, który nie sprzedaje

Copywriter nie chodzi w „kraciastym garniturze”, ale sprzedaje każdego dnia. Każdy tekst musi wywołać określoną reakcję. Jeśli tekst nie sprzedaje, to znaczy, że został źle napisany. Jeśli nie buduje wizerunku, to znaczy, że copywriter kiepsko się spisał. Copywriter to bardzo pragmatyczny zawód – brak efektów jest odczuwalny boleśnie dla Twojego klienta. I dla Ciebie też – bo brak polotu czy skuteczności, skazuje Cię na materialny niebyt.