Brazylijski oddział Burger Kinga wpadł na niekonwencjonalny pomysł zareklamowania dostaw do domów klientów w godzinach nocnych. Zamiast podkreślić, jak wiele czasu mogą na tym zaoszczędzić i wygodnie oczekiwać na danie w swoich czterech kątach, marka postanowiła pokazać najbardziej nietypowe, a czasem i nawet przerażające sytuacje, które mają miejsce w lokalach Burger Kinga nocą.
W spocie zatytułowanym „Late Night Stores” umieszczono nagrania zarejestrowane przez kamery z znajdujące się w restauracjach marki lub filmiki znalezione w mediach społecznościowych. Na ujęciach widzimy klientów na przykład podczas rzucania w siebie nawzajem frytkami, spadania ze schodów, czy nawet wybijania okien krzesłami.
Zobacz również
Za realizację odpowiada agencja David z Sao Paulo.
Bartosz Filip Malinowski, strateg, konsultant i założyciel agencji WeTheCrowd: Nie pierwszy raz Burger King pokazuje, że ma smykałkę do oryginalnych, prowokacyjnych kampanii (albo po prostu wie, z jakimi agencjami i kreatywnymi najlepiej współpracować). „Late Night Stores” to chyba najlepsza rzecz sygnowana ich marką od czasu spotu prezentującego… proces pleśnienia Whoppera. Podobnie jak wtedy, Burger King pokazuje, że nie musi robić wiele – natura robi to za nich. W tym przypadku to kreatywność klientów, którzy nocną porą zmieniają się w coś pomiędzy pijanym wampirem a naćpanym wilkołakiem. Każdy z nas to kiedyś przeżył. Dlatego to user-generated content najwyższej próby – bo mówiący naszym językiem to, co każdy przecież wie: w nocy Whoppera lepiej zamówić do domu. (Chyba, że akurat wracasz z imprezy ze znajomymi i brakuje ci wrażeń).
PS
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
W związku z panującą pandemią koronawirusa Burger King postanowił podnieść mieszkańców pewnego miasteczka w USA na duchu i zorganizował… Boże Narodzenie w lipcu.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
PS2
Niemiecki oddział Burger Kinga wpadł na nietypowy pomysł zachęcenia społeczeństwa do social distancingu w dobie pandemii koronawirusa – sieć rozdaje klientom ogromne korono-sombrera, które zmuszają inne osoby do zachowania co najmniej 1 metra odległości.