94% europejskich e-commerców ma błędy na etapie check out

94% europejskich e-commerców ma błędy na etapie check out
89% e-commerców nie wspiera płatności Apple Pay. 75% nie umożliwia klientom zapisania ich danych o płatnościach. 61% nie wspiera autouzupełniania adresu mailowego. To tylko niektóre z błędów czy zaniechań europejskich e-commerców. W konsekwencji porzucanych jest aż 68,8% koszyków.
O autorze
3 min czytania 2021-10-04

Prawie wszystkie e-commercy w Europie zawierają błędy

Kalifornijski fintech Stripe wraz z firmą konsultingową Edgar, Dunn & Company dokonało analizy 800 największych e-commerców w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji, Hiszpanii, Szwecji, Niderlandach oraz we Włoszech. Ich pracę podsumowuje raport „The State of European Checkouts 2021”, według którego aż 94% e-sklepów ma liczne błędy. Jest to o tyle szokujące, że w ubiegłorocznym badaniu błędy wykryto u 58% e-commerców.

– Należy wiedzieć, że rynek e-commerce jest mocno rozwarstwiony. Większość zakupów online dokonujemy w największych e-sklepach lub poprzez marketplace’y, a gros mniejszych sklepów internetowych pozostaje niezauważonymi, wybieranymi przez swoje wąskie grupy odbiorców – mówi Aleksander Pietrzak, konsultant biznesowy w Advanced Consulting sp. z o.o.

Z powodu tych niedociągnięć aż 68,8% koszyków jest porzucanych. To też o tyle problematyczne, że blisko 40% konsumentów przyznało, że zwiększyło częstotliwość zakupów online. E-commerce po pandemii wystrzelił – zaczęło się pojawiać coraz więcej sklepów internetowych oraz nowych rozwiązań. To teoretycznie tłumaczyłoby częściowo występowanie tych błędów, ale ich zatrzęsienie jest wręcz przerażające.

LinkedIn logo
Dziękujemy 90 000 fanom na LinkedInie. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

– Gdyby spojrzeć na średnią ważoną uwzględniającą wartość zakupów, obraz europejskiego rynku e-commerce byłby bardziej kolorowy. Daje to konkretne wnioski. Duża część sklepów internetowych to małe butiki nieopierające swojego sukcesu na wdrażaniu wygodnych dla klientów innowacji, a dopasowaniu swojego biznesu do wąskiej grupy docelowej. Klienci decyzje zakupowe opierają na podstawie innych czynników niż wygoda i szybkość zakupu. Przede wszystkim jednak grupę tę dopełniają biznesy, które utworzyły e-sklep jako dywersyfikacja swojej sprzedaży i szybko porzuciły inwestycję w dalszy rozwój tego kanału sprzedaży – dodaje Aleksander Pietrzak.

21% konsumentów anuluje zakup, jeśli trwa za długo

Jednym z najczęściej występujących niedociągnięć jest optymalizacja prędkości witryny i jej dostosowanie do zasad UX. Niemal co piąty Europejczyk przyznał, że zrezygnowałby z zakupów, gdyby proces płatności trwał dłużej niż minutę. Co ciekawe – aż 44% konsumentów przyznała, że sfinalizowanie zakupu zajmuje im średnio ponad trzy minuty. A 17% skarży się na zbyt długi i skomplikowany proces zakupowy.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Europejskie e-commercy często nie udostępniają też wielu metod płatności, które ułatwiłyby zakupy. Aż 89% sklepów nie wspiera płatności Apple Pay, a 85% Google Pay. Co ważne – 75% e-commerców nie umożliwia też konsumentom zapisania ich danych o płatnościach na potrzeby przyszłych zakupów. 

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Te procesy zakupowe wydłużają się dodatkowo przez to, że sklepy internetowe nie mają żadnych komunikatów, które informowałyby klientów, że coś jest nie tak. Tj. 43% e-sklepów nie wskazuje konsumentowi, że podał zły nr karty lub iż ta utraciła ważność. Niejednokrotnie przepuszczają nawet płatności pomimo, chociażby wspomnianej utraty ważności. 

Niedostosowanie do urządzeń mobilnych

Aż 37% konsumentów w Europie wskazuje, że większości zakupów dokonuje poprzez urządzenia mobilne. Ponadto 58% deklaruje, że responsywność strony jest dla nich niezwykle ważna.

Jak jednak pokazują badania Stripe – wiele e-sklepów nadal ma problem z dostosowaniem się do tego rynku. Koszyki na smartfonach są porzucane dwukrotnie częściej niż na komputerach. Autouzupełnianie, które często skraca proces zakupowy i jest przydatne zwłaszcza na smartfonach, często nie występuje w europejskich e-commercach. Albo jest tylko w szczątkowej formie.

61% e-sklepów nie wspiera autouzupełniania adresu mailowego. Kolejne 9% nie wspiera ani autouzupełniania adresu, ani autouzupełniania natywnego. Dodatkowo 10% e-commerców nie pozwala domyślnie użyć adresu na rachunku jako miejsca dostawy. Na koniec 20% sklepów internetowych nie wyświetla klawiatury numerycznej przy wpisywaniu numeru karty. 

E-commercy nie pozwalają kupować bez uprzedniej rejestracji

11% ankietowanych w badaniu Stripe przyznało, że zrezygnowało z zakupów, gdyż strona wydawała im się podejrzana. Jednym z czynników klasyfikujących „niebezpieczne witryny” są dla klientów te strony, które zbierają i przechowują dużo danych osobowych. Konsumenci chcą kupować bez konieczności rejestrowania się i pozostawiania po sobie trwałego śladu w bazie e-sklepu.

Jednak pomimo tego 41% e-commerców nie pozwala kupować bez rejestracji. Ponadto aż 85% sklepów internetowych nie umożliwia dokonania takiej rejestracji za pomocą konta na Facebooku czy Google. I to pomimo rosnącej popularności mediów społecznościowych i potrzeby dokonywania szybkich zakupów. 

Olbrzymia przestrzeń do zagospodarowania

Przytaczany raport pokazuje nam bardzo istotną kwestię. Europejskim e-commerce’om pieniądze przechodzą przez palce. Sektor e-handlu nie nadąża za zmianami na rynku konsumenckim. Choć 99% przebadanych sklepów internetowych podkreślało, że rozumie wagę rynku mobilnego w e-commerce, to nadal często mierzy się z podstawowymi błędami w tym zakresie.

– Firmy, które postawiły na dywersyfikację sprzedaży, decydując się na utworzenie sklepu internetowego, wybrały niskobudżetowe, szablonowe usługi utrzymania e-sklepu lub jednorazowe wdrożenie programistyczne. Zapominamy tu o tym, że sprzedaż digitalową należy nieustannie optymalizować i rozwijać w oparciu o zasad UX. A tego nie zrobimy bez regularnej inwestycji w nowe funkcjonalności i ich testowanie – mówi Aleksander Pietrzak.

Pytanie brzmi – gdzie dokładnie leży problem? Czy jest to wina tylko i wyłącznie e-commerców? Czy może swoje trzy grosze dokładają tutaj firmy, które zajmują się ich tworzeniem? Winą jest brak audytów lub niedostateczne prześledzenie procesu zakupowego? A może brak wiedzy i nieświadomość, że te czynniki mogą znacząco wpłynąć na porzucanie koszyków w sklepie internetowym? Jedno jest pewne – przed e-commercem w Europie jest jeszcze sporo pracy, a dla software house’ów i agencji mnóstwo przestrzeni do zagospodarowania.

– Wynika to z częstego braku świadomości, że e-sklep nie jest jak regał – kupuję i już mogę wystawiać produkty. Próg wejścia w e-commerce jest niski, jednak przychód staje się zadowalający, dopiero gdy nie tylko wdrożymy wygodne metody płatności, szybkie logowanie, a również będziemy dostosowywać strategię sprzedażową do analityki porzuconych koszyków i zachowania użytkowników – twierdzi Aleksander Pietrzak.