Narzędzia e-commerce: wyszukiwanie obrazem w sklepach internetowych. Przegląd marek i opinie ekspertów

Narzędzia e-commerce: wyszukiwanie obrazem w sklepach internetowych. Przegląd marek i opinie ekspertów
O autorze
9 min czytania 2021-08-09

Wyszukiwanie produktów przez zdjęcie może znacznie ułatwić konsumentom proces zakupów online, a sklepom dać szansę na poprawę widoczności witryny. Na czym polega wyszukiwanie wizualne w e-commerce i jak wykorzystują je marki? W artykule przyjrzeliśmy się wybranym sklepom internetowym oferującym visual search i zapytaliśmy ekspertów o ich opinie oraz prognozy dotyczące tych narzędzi.

 

Wyszukiwanie za pomocą tekstu jest coraz częściej zastępowane przez szybsze i łatwiejsze rozwiązania – jak na przykład wyszukiwanie głosowe za pomocą Asystenta Google Siri czy Alexy. Takie narzędzia stały się już codziennością użytkowników smartfonów. Mimo wielu ułatwień, często poprzez wyszukiwanie tekstem – pisanym czy mówionym – konsument nie może dotrzeć do sklepu, który oferuje poszukiwany przez niego przedmiot. Szczegółowe opisywanie produktu w wyszukiwarce otwiera niebotyczną liczbę wyników wyszukiwania, jednak konsument szybko zniechęca się, gdy wśród setek wyników znajduje produkty, które z poszukiwanym przedmiotem łączy zaledwie jedna cecha. Wówczas odpowiednim rozwiązaniem może okazać się wyszukiwanie wizualne – wystarczy zrobić zdjęcie lub zrzut ekranu poszukiwanego produktu, by w tej samej minucie odnaleźć sklep, w którym taki przedmiot można nabyć.

Prosta obsługa dzięki złożonej technologii

Visual search, czyli wyszukiwanie wizualne, opiera się na technologii sztucznej inteligencji, która szczegółowo dokonuje analizy przesłanych obrazów i wyświetla powiązane wyniki wyszukiwania. W praktyce użytkownik dodaje zapisane w pamięci urządzenia zdjęcie, następnie aplikacja skanuje obraz, a w wynikach wyszukiwania pojawiają się podobne obrazy z dostępem do ich stron źródłowych. W ten sposób konsument może wykorzystać zapisaną fotografię napotkanego produktu, by znaleźć sklep, w którym taką rzecz będzie mógł nabyć.

Opcja wyszukiwania obrazem dostępna jest w aplikacji Google Lens – w Polsce znana też jako Obiektyw Google. Jest to aplikacja o wielu możliwościach, a jej podstawową funkcją jest właśnie wyszukiwanie obrazem. Użytkownik, zamiast wpisywać tekst opisujący szukany przedmiot w wyszukiwarkę Google, może wkleić powiązane z nim zdjęcie. Przykładowo do wyszukiwarki Google Lens użytkownik wgrywa zdjęcie butów, a aplikacja prezentuje zdjęcia z przekierowaniem do różnych stron sklepów, gdzie takie buty można nabyć. Jeśli jednak technologia nie odnajdzie konkretnego produktu, wyświetli obrazy zbliżone wizualnie, czyli produkty o podobnych cechach. Dzięki temu rozwiązaniu konsument może odnaleźć alternatywę dla szukanego produktu i od razu znaleźć się na stronie sklepu internetowego.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Wyszukiwanie obrazem w praktyce

O visual search mówi się już jako o rosnącym trendzie, który starają się wykorzystywać niektóre marki – obecnie szczególnie te, które działają w branży modowej, wnętrzarskiej czy kosmetycznej. Właśnie tam promowanie biznesu opiera się głównie na wykorzystywaniu atrakcyjnych materiałów wizualnych. Aby zobrazować, na czym polega to rozwiązanie, wybraliśmy kilka sklepów internetowych, które zdecydowały się na wprowadzenie narzędzi wyszukiwania wizualnego.

CCC

Od 2020 roku w sklepie internetowym i w aplikacji mobilnej CCC klienci mogą korzystać z funkcji wyszukiwania produktów przez zdjęcie. Narzędzie zostało w pierwszej kolejności udostępnione użytkownikom strony ccc.eu w Polsce i na Węgrzech. Opcja Szukaj Zdjęciem działa jak technologia Google Lens, czyli zaawansowana analiza obrazu oparta na sieci neuronowej. Przykładowo klient dodaje do wyszukiwarki zdjęcie butów zauważonych w telewizji, social mediach czy też prasie, po czym otrzymuje listę dostępnych produktów CCC najbardziej zbliżonych do obiektu ze zdjęcia. Co więcej, narzędzie rozpoznaje więcej niż jeden produkt znajdujący się na fotografii. Tym sposobem klient może wyszukiwać jednocześnie na przykład buty i torbę znajdujące się na jednym zdjęciu.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

ASOS

Brytyjska firma już w 2017 roku wprowadziła w swoim sklepie online możliwość wyszukiwania produktów za pomocą zdjęcia. Użytkownik, który poszukuje produktu z konkretnego zdjęcia, może skorzystać z funkcji Style Match. Po wgraniu zdjęcia aplikacja przedstawia produkty dostępne w asortymencie ASOS najbardziej zbliżone wizualnie do szukanego produktu.

Marks & Spencer

Odzieżowa sieć handlowa wprowadziła usługę Style Finder, która działa w mobilnej wersji sklepu internetowego. Wyszukiwarka dostępna w aplikacji wyświetla wyniki na podstawie wgranego przez użytkownika zdjęcia. Klient widzi w efekcie wszystkie produkty marki Marks & Spencer, które są najbardziej zbliżone do wyszukiwanych na obrazie. Dodatkowo użytkownik może zastosować sortowanie produktów według rozmiaru, ceny czy koloru, aby jeszcze bardziej zawęzić wyniki wyszukiwania.

 

Amazon

Gigant e-commerce również już od ponad 2 lat pozwala użytkownikom skorzystać z funkcji wyszukiwania obrazem. W sklepie internetowym dostępna jest funkcja StyleSnap, która rozpoznaje produkty ze zdjęcia i spośród oferty Amazona proponuje użytkownikowi podobne przedmioty.

StyleSnap stanowi ułatwienie nie tylko dla konsumentów podczas robienia zakupów internetowych. Jest to także sposób na zarabianie dla influencerów. Osoby czerpiące zysk ze swojej działalności w mediach społecznościowych swoje zdjęcie – związane z modą czy wystrojem wnętrz – mogą powiązać z witryną Amazon. Influencer zarabia, kiedy obserwator zrobi zrzut ekranu, aby użyć zdjęcia influencera w wyszukiwarce StyleSnap, a następnie, dzięki tej samej fotografii, sfinalizuje zakupy. Influencer otrzymuje prowizję ze sprzedaży przedmiotu, który był przedstawiony na zrzucie ekranu, a także ze sprzedaży produktów, które StyleSnap wyświetlił jako podobne propozycje.

Aliexpress

Platforma Aliexpress – słynąca z ogólnoświatowej sprzedaży ogromnej liczby produktów niemalże z każdej kategorii – również ułatwia konsumentom przedarcie się przez gąszcz ofert w poszukiwaniu konkretnego przedmiotu. Jak w przypadku pozostałych aplikacji – wyszukiwanie obrazem w mobilnej wersji sklepu daje możliwość szukania produktu przez zdjęcie wykonane smartfonem lub wgrane z pamięci urządzenia. Wyszukiwanie przez zdjęcie na stronie Aliexpress w przeglądarce internetowej wygląda jednak nieco inaczej. Użytkownik w pierwszej kolejności musi skorzystać z wyszukiwarki Google Grafika, gdzie wybiera opcję Wyszukiwanie obrazem. Po wgraniu zdjęcia interesującego produktu, należy w dymek z miniaturą zdjęcia wpisać kod: site:aliexpress.com, aby ręcznie zawęzić wyniki wyszukiwania wyłącznie do witryny sklepu Aliexpress.

 

Visual search oczami ekspertów

Opcja wyszukiwania obrazem w sklepach internetowych pojawia się już od kilku lat, a obecne przyzwyczajenia konsumentów sprzyjają jej rozwojowi. Wydaje się, że visual search to rozwiązanie idealne dla wybranych branż, jednak widać różnicę w popularności na polskim i zagranicznym rynku. O opinie i prognozy na temat narzędzi wyszukiwania obrazem zapytaliśmy kilku ekspertów działających w obszarze e-commerce i zajmujących się analityką internetową.

Marcin Górniak-Abou Aisha, senior SEO specialist w K2 Precise (Grupa K2)

Jak zmieniło się podejście klientów do robienia zakupów online i jakie znaczenie ma dla nich obecnie wyszukiwanie wizualne? Jak zmieniło się podejście do wyszukiwania tekstowego, a jak do wyszukiwania wizualnego?

Zapewne kojarzycie utwór zespołu Tears for Fears „Everybody Wants to Rule The World”? Jego tytuł zdaje się być idealnym komentarzem do tego, co od kilku lat dzieje się na rynku e-commerce.

Choć 2020 rok dla wielu z nas był trudny, nie można powiedzieć, żeby Google ten rok przespał. Sytuacja z COVID-19 zmobilizowała firmę do pracy nad usługą My Business, Google Maps i lokalnymi wynikami wyszukiwania. Obecnie sklepy e-commerce skupione są także na aktualizacji algorytmu, związanej z prędkością ładowania stron. Google Lens, technologia odpowiadająca za analizę obrazu oraz sieci neuronowych, to kolejny krok w kierunku zbudowania pozycji lidera rozwiązań dedykowanych branży e-commerce.

Technologia visual search nie jest nowa. Google pracuje nad jej rozwojem ponad 10 lat. Wiele osób słusznie postrzega ją jako element walki o rynek z Amazonem. Kolejnym graczem w tym segmencie jest też Pinterest ze swoim Pinterest Lens. Na ocenę zmian – wyszukiwanie tekstowe vs wyszukiwanie obrazem jest jeszcze za wcześnie, zwłaszcza że wiele funkcji, w których Google Lens może okazać się niezwykle przydatny, nie mogło zostać wykorzystanych w pełni przez pandemię. Zauważyć można jednak duże zainteresowanie tą technologią – polskie przykłady to CCC czy Castorama. Visual search, podobnie jak voice search jest rozwiązaniem bardzo przyszłościowym, jednak jeszcze długo nie pozbędziemy się klasycznej metody wyszukiwania treści.

Jak podchodzą do tego marki i agencje marketingowe? Czy można zauważyć wzrost popularności takich narzędzi?

Visual search ma szansę znacząco skrócić ścieżkę zakupową użytkownika. Dzięki niej możemy zapomnieć o długim, kilkuetapowym procesie zakupowym. Technologia rozwijana m.in. przed Google sprawia, że okazja zakupowa może zostać wykreowana w dowolnym momencie. Widzimy produkt, który nas interesuje, robimy mu zdjęcie, visual search pokazuje nam dokładnie to, czego szukamy bądź produkty najbardziej do niego podobne. W tym tkwi haczyk i wyzwanie. Jak sprawić, by Google Lens bądź zaimplementowana w serwisie klienta technologia visual search pokazała produkty najbardziej odpowiadające temu, czego szuka użytkownik? Google nie bez powodu przeprowadza kolejne integracje, np. z Shopify, WooCommerce czy ostatnio GoDaddy. Wszystko po to, by ułatwić sklepom udostępnienie swoich list produktowych bezpośrednio w Google, co z kolei wpłynie na dopasowanie produktów w Google Lens.

W przypadku samych sklepów pozostaje optymalizacja Merchant Center oraz elementów dostępnych na stronie – m.in. publikacja dobrych jakościowo zdjęć produktów, pokazujących wszystkie cechy produktu, ale nie wpływające negatywnie na prędkość ładowania. W kontekście SEO kluczowe nadal będzie uzupełnianie danych strukturalnych, ALT, nazwy grafiki, nazwy pliku czy danych EXIF. Choć tekst będzie tutaj elementem drugorzędnym, nadal będzie pomocny w uczeniu maszynowym i rozwoju visual search.  

Czy wyszukiwanie wizualne stanie się integralną częścią procesu sprzedaży internetowej?

Najprawdopodobniej tak. I nastąpi to w przeciągu kilku nadchodzących lat. Duży wpływ na pozytywne przyjęcie visual search będzie miała prostota użytkowania i szybkość, z jaką potencjalni klienci będą mogli dokonywać zakupów. Wyzwaniem po naszej stronie, specjalistów SEO, będzie optymalizacja nowego, rosnącego z roku na roku sposobu dokonywania zakupów.

Z opcji wyszukiwania obrazem korzystają głównie sklepy z odzieżą. Jakie inne branże mogłyby wykorzystać narzędzia wyszukiwania obrazem?

Z visual search będą mogły korzystać praktycznie wszystkie branże skupiające się na sprzedaży produktów. Przykładem takich sklepów jest AliExpress. Usługa znajdzie z pewnością swoich zwolenników także w kontekście aranżacji wnętrz, czyli tak zwanej branży wnętrzarskiej. W przypadku restauracji – może to zaowocować szybszym dostępem do ocen i recenzji użytkowników, bądź opinii na temat dania, które chcemy zamówić. Takie rozwiązanie może okazać się przydatne szczególnie za granicą, w momencie, gdy chcemy spróbować prawdziwie regionalnej kuchni.

Marcin Zajączkowski, analityk internetowy, GoldenSubmarine

Jak zmieniło się podejście klientów do robienia zakupów online i jakie znaczenie ma dla nich obecnie wyszukiwanie wizualne? Jak zmieniło się podejście do wyszukiwania tekstowego, a jak do wyszukiwania wizualnego?

W czasach, kiedy zaczynałem uczyć się marketingu internetowego, wyszukiwanie za pomocą sztucznej inteligencji było czymś niewyobrażalnym. Jeśli już szukałem produktu, robiłem to za pośrednictwem wyszukiwarki tekstowej, która – stosując proste algorytmy – „wyrzucała” interesujące mnie zapytania.

Jeśli podobały mi się konkretne buty, które zobaczyłem u znajomego, pytałem go, gdzie je kupił i zazwyczaj odwiedzałem sklep offline. Dla młodych marketerów ten sposób robienia zakupów może okazać się archaiczny.

Obecnie z powodzeniem możemy posługiwać się wyszukiwaniem wizualnym. Wystarczy zrobić zdjęcie, a potem wrzucić je do Google Lens, które po analizie pokaże nam płatne wyniki wyszukiwania z przekierowaniem do konkretnych sklepów, które w swojej ofercie mają interesujący nas produkt.

Wyszukiwarki są w stanie przeanalizować zdjęcie i „wyrzucić” najlepiej dopasowane produkty. A wszystko dzięki mechanizmom sztucznej inteligencji. Obecnie skraca to drogę zakupową wśród heavy userów. Dzięki wyszukiwaniu wizualnemu możemy znaleźć dokładnie taki produkt, jaki nas interesuje.

Istotnym elementem staje się także wyszukiwarka na urządzeniach mobilnych. Technologia, którą wykorzystuje zarówno Android, jak i iOS coraz lepiej sobie radzi z rozpoznawaniem tego, co widzi kamera w telefonie lub tego, co znajduje się na już zrobionym zdjęciu.

Dla wielu branż wyszukiwanie wizualne nie będzie doskonałym rozwiązaniem. Patrząc na przykład na branżę budowalną, w tej gałęzi kluczowym elementem nadal będzie odpowiednie zoptymalizowanie strony pod kątem słów kluczowych pokazujących się w wyszukiwaniach tekstowych. Czyli wciąż będzie się liczyć jak najwyższa pozycja w wynikach tekstowych.

Jak podchodzą do tego marki i agencje marketingowe? Czy można zauważyć wzrost popularności komunikacji wizualnej w kampaniach i narzędzi wyszukiwania wizualnego prowadzonych na stronach internetowych?

W Polsce jest to zbyt nowa technologia. Jest ona wprowadzona przez dwie duże wyszukiwarki Google i Bing, które działają na podobnych zasadach. Nasz rynek jeszcze nie jest gotowy na tego typu kampanie.

Covid troszkę zahamował rozwój technologii i wstrzymał także rozwój produktów googlowych. Podobną sytuację mamy w przypadku wprowadzania mobile. Tu również potrzeba trochę czasu, by rozwiązanie to zadomowiło się w mediaplanach.

Czy wyszukiwanie wizualne stanie się integralną częścią procesu sprzedaży internetowej?

Jest to narzędzie, które w ciągu 2-3 lat będzie zyskiwało na znaczeniu. Obecnie, bardzo ciężko wypozycjonować się w wynikach tekstowych. Z czasem coraz więcej sklepów będzie szukało innych, tańszych rozwiązań, które pozwolą uzyskać lepsze miejsca w wyszukiwarkach.

Dzięki wyszukiwaniu wizualnemu będzie można łatwiej wypozycjonować swoje produkty, nie myśląc o tysiącach słów kluczowych. W pierwszej kolejności przetestują to duże sklepy internetowe, które mają bardzo dużą liczbę produktów. Mniejszym sklepom będzie trudniej się odnaleźć i dlatego nadal będą korzystać z wyników tekstowych.

Każdy z nas lubi oglądać produkt zanim go kupi. Jeśli to narzędzie da możliwość umieszczania coraz lepszych jakościowo zdjęć, to stanie się to elementem, od którego sklepy internetowe będą rozpoczynały planowanie swoich budżetów reklamowych.

Z opcji wyszukiwania obrazem korzystają głównie sklepy z odzieżą. Jakie inne branże mogłyby wykorzystać narzędzia wyszukiwania obrazem?

Kolejną taką grupą produktów będą moim zdaniem produkty skierowane do kobiet. Wszelkiego rodzaju biżuteria. Z kolei branża motoryzacyjna będzie mogła wykorzystywać to narzędzie do budowania popularności nowych modeli. Dzięki zdjęciom obejrzymy wnętrze samochodu, a także zobaczymy nietypowe kolory, które zachęcą nas do dalszej interakcji.

Michał Raczyng, head of product, Grupa Domodi

Wyszukiwanie wizualne coraz częściej wykorzystywane jest w e-commerce, w szczególności na rynkach zagranicznych. Google czy Pinterest mają do tego swoje dedykowane narzędzia (Google Lens i Pinterest Lens), których celem jest pomoc użytkownikom w znalezieniu w sieci produktów, czy inspiracji odpowiednich właśnie dla nich. Na rynku fashion z takich rozwiązań korzystają w swoich aplikacjach m.in. ZARA czy ASOS. Sprawne i dokładne wyszukiwanie jest kluczowe w takiej funkcjonalności. Standardem w tego typu rozwiązaniach jest możliwość skorzystania z aparatu w urządzeniu i wyszukiwania produktu na podstawie zrobionego właśnie zdjęcia, jak również możliwość wgrania dowolnie wybranego przez siebie obrazu zapisanego na naszym urządzeniu. Dzięki temu użytkownicy, korzystając z wcześniej wybranej inspiracji, uwiecznionej obrazem, mogą dowolnie przeglądać oferty sklepów w poszukiwaniu odpowiedniego dla siebie produktu.

Ciągły wzrost udziału użytkowników mobilnych (telefony, tablety) w e-commerce oraz idąca za tym chęć dokonywania zakupów w szybki i prosty sposób powoduje, że narzędzia ułatwiające wybór, inspirujące czy rekomendujące, będą zyskiwały coraz większą popularność również na polskim rynku fashion. Ten trend prawdopodobnie wkrótce wymusi konieczność integracji bądź budowania rozwiązań in-house w największych modowych podmiotach e-commerce.

Jako Domodi zbieramy w jednym miejscu oferty setek sklepów z rynku fashion, przez co posiadamy na swoich listingach ponad milion produktów. Wierzymy, że inwestowanie w proces ułatwiania użytkownikom poruszania się pośród nich, skracania ścieżki dotarcia do odpowiedniego produktu, jest kluczowym elementem, aby dostarczyć użytkownikowi oczekiwanej przez niego wartości. Na bieżąco rozwijamy nasz produkt, wzbogacając go o elementy ułatwiające i wspomagające zakupy. Wyszukiwanie obrazem może być jednym z niezbędnych kroków w całym procesie. Lokowanie zasobów w tego typu działania docelowo upraszczają proces lojalizacji, co w obliczu chęci konkurowania z największymi podmiotami e-commerce, pozwala budować przewagę rynkową.