Upoluj bilet na Ninja Summit 2025 [KONKURS]

Upoluj bilet na Ninja Summit 2025 [KONKURS]

Upoluj bilet na Ninja Summit 2025 [KONKURS]

Ninja Summit to wydarzenie, którego nie mogą przegapić marketerki i social media managerki – networking, praktyczna wiedza i triki, które naprawdę działają. Sprawdź, jak zdobyć wejściówkę.

SPRAWDZAM

Alberto Spinelli (Lenovo): W Lenovo wierzymy, że innowacje trzeba pokazywać ludziom [WYWIAD]

Alberto Spinelli (Lenovo): W Lenovo wierzymy, że innowacje trzeba pokazywać ludziom [WYWIAD]
O znaczeniu pierwszego showroomu Lenovo i Motorola w Polsce, nowej identyfikacji wizualnej marki i jej planach rozwoju na nadchodzące miesiące i najbardziej inspirujących książkach dla marketerów rozmawiam z Alberto Spinellim - EMEA Chief Marketing Officer and Head of Global Advertising w Lenovo.
O autorze
5 min czytania 2025-04-30

Przy okazji otwarcia warszawskiego showroomu Lenovo i Motorola mieliśmy okazję zobaczyć wasz laptop z przezroczystym ekranem. Skąd pomysł na tak nietypowy design?

To świetny punkt wyjścia do rozmowy, bo w Lenovo dużo eksperymentujemy, jeśli chodzi o prezentację innowacji. Przezroczysty laptop to tylko jedna z nich – pracujemy też nad innymi nowinkami, jak ekran, który podąża za użytkownikiem w pomieszczeniu. Wyobraź sobie wideokonferencję, podczas której możesz się swobodnie poruszać, a obraz wciąż za tobą nadąża.

W Lenovo wierzymy, że innowacje trzeba pokazywać ludziom. To jedyny sposób, by zdobyć różnorodne opinie i poznać potencjalne zastosowania danego produktu. Pomysł, by tak innowacyjne rozwiązania umieszczać w miejscu takim, jak showroom w Warszawie, wynika z chęci interakcji – widzimy reakcje odwiedzających, zadajemy pytania i zbieramy opinie. To wszystko jest paliwem dla naszej innowacyjności.

Zbieranie opinii użytkowników to integralna część naszego procesu. Oczywiście inwestujemy ogromne środki w R&D, ale równie ważna jest bliskość z klientem – to dzięki niej mamy dane i spostrzeżenia, które napędzają nasz rozwój. Stąd pomysł na koncept showroomów.

Jakie są główne cele warszawskiego showroomu Lenovo i Motorola? Co klienci mogą tam zobaczyć i doświadczyć? Czy inne showroomy pełnią podobną funkcję, czy są dostosowywane do lokalnych rynków?

Showroom to nie tylko ekspozycja produktów. Chodzi o pokazanie pełnego ekosystemu – tego, jak nasze urządzenia działają razem, jak się uzupełniają.

Lenovo i Motorola to jedna rodzina. W showroomie można zobaczyć, jak łatwo przenosić treści między smartfonem a laptopem, czy też przerzucać ekran telefonu na komputer. To bardzo praktyczne rozwiązania. Mamy też wspólne oprogramowanie zabezpieczające, a coraz większą rolę odgrywa sztuczna inteligencja.

Chcemy, by showroom był miejscem, gdzie ludzie zrozumieją, jak działa nasze środowisko, co potrafią nasze urządzenia, jakie możliwości daje oprogramowanie. Komputer to dziś coś więcej niż sprzęt – to cały zestaw inteligentnych funkcji. Inwestujemy w AI i chcemy, by było to widoczne także tu, w Polsce.

Po drugie: chodzi o budowanie marki. Lokalizacja w samym centrum jednej z największych stolic Europy Środkowej to dla nas strategiczny ruch.

Po trzecie: bezpośredni kontakt z klientem. Nasze zespoły – marketingu i sprzedaży – spędzają tu czas, rozmawiają z odwiedzającymi. Robię to samo w showroomie w Mediolanie i dzięki temu naprawdę rozumiem potrzeby odbiorców. Te wnioski przekazujemy potem naszemu działowi R&D, inżynierom i liderom projektów.

W warszawskim showroomie zaprezentowano nową identyfikację wizualną marki. Co symbolizuje ta zmiana? Jakie elementy są kluczowe w nowej komunikacji Lenovo i jak mają wzmocnić pozycję marki na rynku?

Nie jestem w stanie policzyć, ile setek godzin poświęciliśmy na ten projekt! Jak każdy proces designu – był wymagający, ale chcieliśmy stworzyć coś naprawdę wyróżniającego się.

Za projekt wnętrz odpowiadał wspólnie z nami Brian Leonard, nasz główny projektant ds. urządzeń smart, laptopów i komputerów.

Zaczęliśmy od pytania: jak zaprojektować przestrzeń, którą da się powielić na całym świecie? Dotąd nasze sklepy różniły się od siebie – inne były w Polsce, inne w Indiach, jeszcze inne we Francji. Postanowiliśmy to ujednolicić, bo Lenovo ma wyglądać tak samo wszędzie.

Drugi cel zmiany to odróżnienie się od konkurencji. Nasze sklepy i showroomy mają być rozpoznawalne z daleka, unikalne i charakterystyczne.

I po trzecie: połączenie Lenovo i Motorola. Dwie marki, dwa dziedzictwa, które chcemy, by klienci odbierali jako spójne. Stąd właśnie nowy, wspólny język wizualny.

Postawiliśmy na design modularny, tzw. cozy minimalism, wykorzystaliśmy ekologiczne materiały – np. bambusowe stoły, których zaokrąglone formy odzwierciedlają kształty naszych urządzeń. Całość dopełnia nasz charakterystyczny akcent: Lenovo Red – czerwony detal w kształcie portalu, który pojawia się we wszystkich naszych kampaniach i przestrzeniach sklepowych.

Jaką rolę odgrywa sztuczna inteligencja w personalizacji i ogólnej strategii Lenovo?

Jak mówi nasz CEO: jesteśmy dopiero na początku ogromnej transformacji napędzanej przez AI. I wierzymy, że będzie ona większa niż rewolucja internetowa.

Chcemy być liderem w zakresie wdrażania AI w naszych urządzeniach i produktach. Inwestujemy ponad miliard dolarów rocznie w badania i rozwój, by zintegrować sztuczną inteligencję z całym portfolio pocket-to-cloud Lenovo.

Naszym celem jest też maksymalna personalizacja. Komputer osobisty stanie się naprawdę osobisty – AI będzie tworzyć cyfrowe „bliźniaki” użytkowników, które będą uczyć się ich nawyków i automatyzować działania.

Jaką rolę odgrywa Polska w strategii Lenovo na rynku EMEA? Czy polscy konsumenci różnią się od tych z innych krajów?

Polscy konsumenci są bardzo świadomi technologicznie i jednocześnie rozsądni. Oczekują wysokiej wartości i użyteczności za rozsądną cenę.

Cenią sobie wydajność, solidność, a także innowacyjność połączoną z odpowiedzialnością. Popularnością cieszy się tu linia gamingowa Legion, ale również produkty z serii Yoga.

Co ciekawe – marka Motorola także ma silniejszą pozycję w Polsce niż gdziekolwiek indziej. Trudno znaleźć inny rynek, na którym klienci tak mocno kochają zarówno Lenovo, jak i Motorolę.

Jak udaje się wam zachować globalną spójność komunikacyjną, działając na tak różnych rynkach?

To chyba najtrudniejszy aspekt mojej pracy – zarządzam ogromnym obszarem EMEA, z wieloma językami i kulturami. Potrzebujemy więc ram globalnych, które zapewnią spójność marki, ale jednocześnie dadzą lokalnym zespołom swobodę działania.

Warszawski showroom to przykład: gdybyśmy nie mieli centralnych wytycznych, wyglądałby zupełnie inaczej niż ten w Mediolanie czy Szanghaju. A zależy nam na tym, by Lenovo wszędzie wyglądało tak samo.

Dajemy jednak zespołom przestrzeń na lokalne działania, współpracę z influencerami, organizację warsztatów – marka jest spójna wizualnie, ale emocjonalnie zakorzeniona lokalnie.

Czy w Lenovo zauważacie zmiany w zachowaniach konsumentów na przestrzeni lat?

Zdecydowanie tak. Młodsze pokolenia – nastolatkowie – są dziś bardzo świadomi. Wiedzą, czego chcą i oczekują autentyczności. Nie wystarczy, że marka coś obieca – trzeba to realnie pokazać. Jeśli historia jest nieszczera, odrzucają ją natychmiast. I nie wracają.

To największa zmiana, jaką obserwuję: potrzeba prawdziwego przekazu, który trafia do głów i serc młodego odbiorcy.

Jakie cechy powinni mieć marketerzy, by odnieść sukces w 2025 roku?

Po pierwsze: orientacja na dane. Dzisiejszy marketing to praca z modelami atrybucji, targetowaniem, reklamą programatyczną – trzeba rozumieć liczby i umieć odsunąć na bok własne opinie.

Po drugie: umiejętność współpracy międzykulturowej. To nie tylko udział w międzynarodowych wideokonferencjach, ale także zrozumienie języka, sposobu myślenia i emocji kolegów z innych krajów.

Po trzecie: prostota przekazu i umiejętność rozmowy z klientem. Tego nie nauczą książki – trzeba być blisko ludzi, rozumieć ich reakcje i potrzeby.

I wreszcie: doświadczenie w sprzedaży. To ogromna wartość dla marketera, bo zrozumienie mechanizmów sprzedaży wzmacnia skuteczność komunikacji.

Jakie są cele Lenovo na nadchodzące miesiące i kierunki rozwoju na ten rok?

Z biznesowego punktu widzenia – kontynuujemy rozwój we wszystkich obszarach: konsumenckim, biznesowym, usługowym. Lenovo przestaje być tylko firmą komputerową – stajemy się globalnym graczem technologicznym.

W marketingu skupimy się na sponsoringach – Formule 1, FIFA (Mundial 2026 i MŚ kobiet 2027). Co ważne, współpraca z FIFA to nie tylko logo na stadionie, ale też dostarczanie technologii wspierającej doświadczenia fanów.

Chcemy też pokazać światu naszą ideę: „smarter AI for all”. Chcemy być firmą, która demokratyzuje AI i robi to poprzez konkretne, codzienne rozwiązania.

Co Pana inspiruje?

Z wykształcenia jestem inżynierem, więc inspirują mnie ludzie tworzący piękne, innowacyjne produkty – nie tylko w technologii, także w modzie czy sporcie. Słucham też podcastu „Heart of Work” od New York Times, a wcześniej słuchałem treści od Sama Altmana. Inspiruje mnie też książka „Sense and Respond”, która uczy, jak słuchać klientów i przekuwać to na rozwój produktów.

Fascynują mnie także startupy wraz z ich twórcami – wizje, śmiałe pomysły, porażki i sukcesy. Przy okazji bez dwóch zdań poleciłbym młodym marketerom regularne czytanie „TechCrunch” – to kopalnia wiedzy o tym, dokąd zmierza świat.