Ile razy zdarzyło Wam się bagatelizować kwestię zapinania pasów podczas jazdy samochodem? Myślimy – nic się nie stanie, jak raz ich nie zapniemy. Nie zdajemy sobie jednak sprawy, że to właśnie pasom bezpieczeństwa bardzo często zawdzięczamy życie.
Uwagę na to zwraca nowa kampania nowozelandzkiej agencji rządowej do spraw transportu „Belt up. Live on”. Głównym elementem akcji są sugestywne zdjęcia dziesięciu mieszkańców Nowej Zelandii, którzy ledwo uszli z życiem z wypadków samochodowych – uratowały ich zapięte pasy bezpieczeństwa.
Zobacz również
Mężczyźni dumnie prezentują swoje blizny, bruzdy, siniaki oraz ślady po pasach bezpieczeństwa, które powstały w wyniku wypadku samochodowego. Tym samym bohaterzy kampanii pokazują, że to nic, w porównaniu do tego co w najgorszym przypadku mogłoby się stać, gdyby nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Na stronie kampanii każdy mężczyzn opowiada swoją historię, w której podkreśla, że przeżył wypadek dzięki zapięciu pasów bezpieczeństwa. Co więcej, w serwisie została udostępniona opcja, dzięki której wszyscy, którzy również przeżyli wypadki drogowe, mogą podzielić się swoimi wspomnieniami.
Zdjęcia bohaterów kampanii zostały umieszczone na billboardach na terenie całej Nowej Zelandii. Inicjatywa skierowana jest głównie do mężczyzn w wieku od 20 do 40 lat, bo jak pokazują badania, to właśnie w tej grupie najczęściej zdarza się, że pasy nie są zapięte.
#PrzeglądTygodnia [05.11-12.11.24]: kampanie z okazji Movember, suszonki miesiąca, mindfulness w reklamach
PS
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Każdego dnia wskutek wypadków na drogach ginie mnóstwo ludzi. Może nie jesteśmy ewolucyjnie przystosowani do jazdy samochodem? Jak powinien wyglądać człowiek, aby zminimalizować urazy ciała przy zderzeniach drogowych?