Jednak nie o fantastyce mieliśmy tutaj rozmawiać, ale o bohaterach marki. Może trafniejszym sformułowaniem jest jednak “maskotka”, w końcu nie będziemy łapać przestępców.
Tworząc Brand Hero trzeba mieć na uwadze, że jego siłą są wartości marki, które ma reprezentować. On ma nie tylko zachęcać do zakupu produktów, tworzyć tzw. otoczkę, ale także propagować np. konkretne zachowania. Dobrym przykładem tutaj jest fioletowa krowa od Milki, która konsekwentnie od lat przekazuje nam, żebyśmy byli delikatni i mimo, że na święta pojawiają się również bałwanki, wiewiórki i inne postacie – krowa jest z nami cały rok.
Zobacz również
I tutaj dochodzimy do najważniejszej kwestii – nasz bohater musi zostać z nami… na dłużej, a może i na stałe. Musimy się z nim identyfikować cały czas, a on powinien zmieniać się razem z nową strategią firmy. Pamiętacie, kiedy pierwszy raz pojawił się Mały Głód? Prawdę powiedziawszy ja nie, a przecież jego przygody bawią do dzisiaj.
Po tym przykładzie widać też, że nie zawsze to musi być superbohater. Przecież Danio tępi swojego potworka, który odgrywa rolę złej postaci. Można śmiało stwierdzić – sprawdziło się to. Charakter może mieć różny, nie warto ograniczać się do utartych schematów (w branży), a szukać czegoś wyjątkowego!
Rodzi się jednak pytanie: czy potrzebny jest każdej marce?
Jak marki wspierają ochronę zdrowia psychicznego w Polsce [PRZEGLĄD]
To zależy. Zdecydowanie przyda się na rynkach nasyconych, gdzie np. komponenty jakościowe są wyrównane pomiędzy konkurentami. Taka “karta przetargowa” w formie bohatera może być istotną przewagą konkurencyjną, a jednocześnie stać się znakiem rozpoznawalnym marki. Dobry Brand Hero zapada w pamięć i wcale nie chce jej opuścić. Henia i Krysi – bohaterów reklam Tesco nie trzeba nikomu przypominać mimo, że już od wielu lat już nie widzimy ich na reklamach.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
W przypadku jednak, kiedy marka może się wyróżnić i posiada przewagi konkurencyjne na innych polach to jego posiadanie nie jest konieczne. Tutaj pozostaje wolny wybór i podstawowe pytania: “czy potrzebujemy maskotki? czy odbiorcy naszych komunikatów jej potrzebują?”.
Posiadanie takiego bohatera to nie tylko powód do dumy, ale także ciągłe starania o to, by dopasowywał się do oczekiwań naszych konsumentów. Jednak jeśli będzie to przemyślana postać może stać się kultowa niczym kreacja Marvela. W końcu dobry brand hero tworzy dobre historie, a właśnie storytellingiem obecnie można sprzedawać lepiej i więcej.