Pierwszą część materiału przeczytasz tu >>
Joanna Juchacz
junior PR & communications specialist w VMLY&R
Zobacz również
W przeciągu ostatnich dwóch, może trzech lat, świadomość ekologiczna zmieniła się do tego stopnia, że działania, które w 2017 roku mogły robić wrażenie – dziś stają się koniecznością, czymś co powinno być wpisane w kulturę i codzienne standardy każdej organizacji. Ograniczenie do minimum, a najlepiej do zera plastiku w biurze, segregacja śmieci, która obecnie jest obowiązkowa dla wszystkich (kamień z serca!), czy tworzenie takich gadżetów firmowych w duchu zero/less waste to chleb powszedni każdej świadomej firmy. Co w takiej sytuacji powoduje, że jako VMLY&R możemy powiedzieć, że zielony to drugi po niebieskim kolor firmowy? Nie co, ale kto. Ludzie, którzy te organizacje tworzą i poszerzają horyzonty wszystkim 350 osobom na naszym pokładzie.
Szafa do wymiany, książki do obiegu
Przemysł odzieżowy, a szczególnie ukochane kilka lat temu sieciówki dostają dzisiaj niezłe baty. Zaczynamy powracać do zapomnianej idei „jakość, nie ilość”, a circular fashion to już nie tylko widmo chodzenia w ubraniach po starszym rodzeństwie, czy kuzynostwie, a trend, który pozwala spełniać zachcianki – nie obciążając planety. Clothes Swap to nasza firmowy sposób na wymianę garderoby. Pozbywamy się tego, co zapomniane leżało na dnie szafy, zyskujemy nowe perełki albo przestrzeń w mieszkaniu i głowie. Poza wymianą garderoby i pomysłów, nasza kreacja zainicjowała bookcrossing. Ta oddolna inicjatywa żyje i ma się dobrze, a książki łagodzą obyczaje do tego stopnia, że accounci czytają książki od kreatywnych, a kreatywni od strategów. Da się? Da się!
Jednoślady zamiast śladu węglowego
O lokalizacji naszych biur możemy powiedzieć: nie dość, że złote to zielone. Minusy zamieniamy w plusy, a samochody na rowery i komunikację miejską. Spora liczba tramwajów, autobusów i linia metra w Warszawie (co prawda jedna, ale łącznie linii metra mamy dwie, dlatego nie szalejmy), a do tego wszystkie ścieżki rowerowe prowadzą na Bonifraterską i Przemysłową.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
4 łapy na pokład
Ciężko nazywać ogólne poruszenie w kierunku poszanowania praw zwierząt i stawiania ich na równi członków rodziny trendem, ale nie sposób nie zauważyć, że czworonogi (i nie tylko) na stałe zajęły miejsce towarzyszów dnia codziennego. Wiemy, jak ważne jest pierwsze wrażenie, dlatego podopieczni schroniska Fundacja Azylu pod Psim Aniołem poza spacerami i zabawą z naszymi wolontariuszami, zostali bohaterami sesji zdjęciowej. Następnie nasi copywriterzy przeprowadzili pogłębione wywiady z opiekunami i stworzyli unikatowe opisy dla każdego z czworonogów. Dzięki temu niektóre z nich już znalazły swoje nowe domy.
Eventowa odpowiedzialność biznesu
Rewizyty z wypożyczalni, rzecz jasna. Dekoracje z surowców wtórnych – może przygotowanie zajęło więcej niż kupienie gotowych ozdób, ale dzięki temu kreatywność podskoczyła +10, a to w tej branży zawsze w cenie.
Od pola do biurowego talerza
Mamy największe możliwe szczęście – ludzi, którzy prowadzą swoje mikro-gospodarstwa. I chcą się dzielić owocami (i warzywami) swojej pracy. Zależnie od pory roku na korytarzach odbywa się kolportaż greckiej oliwy, malinowych pomidorów, miodów prosto z pasieki, albo tart robionych w sielskich warunkach.
Co w tym wszystkim jest najbardziej wartościowe? Wymiana doświadczeń i dóbr – tych materialnych i niematerialnych. Do tego poczucie przynależności do grupy osób z fantastycznymi zainteresowaniami i głowami pełnymi (nie tylko reklamowych) pomysłów. W końcu #WeAreVMLYR!
Marta Lesiewska
partner SNOW PR
SNOW PR jest agencją butikową – stosunkowo niewielką, realizującą projekty komunikacyjne i eventowe dla marek działających w obszarach szeroko pojętego zdrowego i zrównoważonego stylu życia oraz sportu. To, co łączy pracowników, klientów oraz konsumentów korzystających z promowanych produktów i usług to czerpanie przyjemności z bliskości natury. Dbałość o środowisko jest więc z centrum zainteresowania wszystkich naszych interesariuszy. Gdy rozpoczynaliśmy działalność 15 lat temu, byliśmy skupieni bardzo mocno na sportach śnieżnych – nazwa powstała podczas spaceru w listopadzie, gdy sceneria w Warszawie była bajkowa: wyciszona bielą śniegu po kolana, z wielkimi płatami lecącymi z nieba. Dziś nadal realizujemy bardzo wiele projektów na śniegu i zmiany klimatu widzimy bardzo wyraźnie – nie tylko w Polsce, ale także w Europie. Wierzymy, że wiele można jeszcze zrobić, by zatrzymać lub przynajmniej spowolnić następujące zmiany klimatyczne. Konieczne jest współdziałanie na wszystkich poziomach – my koncentrujemy się na tym, na co mamy wpływ. Mamy szczęście pracować z markami o wysokiej świadomości ekologicznej, które są otwarte na nasze rozwiązania. Nie chcemy jednak zasłaniać projektami realizowanymi dla klientów, więc zaczynamy od siebie.
Działania na rzecz środowiska naturalnego, ale także otoczenia społecznego realizujemy nie przez dedykowane projekty, ale w ramach naszej podstawowej działalności biznesowej. Pod koniec zeszłego roku przystąpiliśmy do inicjatywy Climate Neutral Now prowadzonej pod egidą agendy Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Zmian Klimatu. To dla nas ważne zobowiązanie, które wymaga kontroli i redukcji emisji gazów cieplarnianych – głównie CO2 – wynikających z naszej działalności. Kluczowe jest zaangażowanie wszystkich pracowników, gdyż to ich codzienne decyzje, rekomendacje i sposób postępowania decydują o tym, czy zobowiązanie wypełnimy.
Przykłady działań na rzecz środowiska możemy rozpatrzeć jako działalność biura, działania komunikacyjne i eventowe.
W przypadku działania biura prowadzimy segregację śmieci, wszyscy korzystają z wielorazowych naczyń lub biodegradowalnych, wybieramy ekologiczne środki czystości. Bardzo ograniczyliśmy podróże do klientów – zarówno lokalnych, jak zagranicznych – na rzecz telekonferencji – w ciągu ostatnich 3 lat udało się w ten sposób zmniejszyć liczbę podróży i transferów o ok. 60%. To nie tylko mniejsze zanieczyszczenie środowiska, ale także dużo efektywniejsze wykorzystanie czasu pracy. Większość pracowników dojeżdża rowerem lub komunikacją miejską do pracy – pracują w elastycznych godzinach, często w ramach home office. Drukujemy tylko to, co niezbędne i to na papierze ekologicznym, certyfikowanymi FSC. Okazuje się, że ryza papieru może starczyć na 3 miesiące w firmie. Pomysły od pracowników pojawiają się każdego dnia – dużo takich drobnych ulepszeń, pozwala osiągnąć bardzo dobre efekty w finalnym rozrachunku.
Ważnym elementem zobowiązania jest także zmniejszenie wykorzystania energii elektrycznej i ciepła. Sprawdzamy to w cyklach miesięcznych rok do roku. Wyłączanie wtyczek z prądu, wyłączanie ogrzewania to niby drobne gesty, ale przynoszą korzyści dla środowiska i budżetu. Za ślad węglowy agencji PR w dużej mierze odpowiadają także kurierzy – tutaj staramy się korzystać z lokalnych rowerzystów lub tych firm, które korzystając z bardziej ekologicznej floty lub podejmują inne działania. Ten ślad węglowy, którego nie uda nam się wyeliminować jest kompensowany poprzez bezpośredni zakup jednostek CER w projektach certyfikowanych przez UNFCCC. Trzy takie projekt zostały wybrane przez pracowników agencji i łączą benefity środowiskowe, społeczne oraz ekonomiczne. Są to: zalesienie zdegradowanych terenów w Indiach, elektrownia na biomasę w Pundżabie w Indiach oraz projekt wytwarzanie energii elektrycznej z turbiny wiatrowej o mocy 2,50 MW w dystrykcie Tirunelveli, Tamilnadu także w Indiach.
Drugi aspekt to działalność komunikacyjna – czyli wybory jakich dokonujemy, przygotowując np. wysyłki kreatywne czy pakiety informacyjne dla dziennikarzy. Po pierwsze, eliminujemy wszystkie niepotrzebne elementy – np. drukowanie informacji prasowych na konferencje czy produkcja gadżetów, które nie spełniają funkcji użytkowych. Tak starodawnie wierzymy, że dobry news i historia wystarczą. 🙂 Po drugie, wyjściowa rekomendacja dotycząca np. wysyłki kreatywnej dla klienta jest zawsze maksymalnie redukująca negatywny wpływ na środowisko. Niedawno realizowaliśmy wysyłkę dla jednego z klientów, która była przemyślana od początku do końca. Sam produkt miał ekologiczne przesłanie, ale klient przystał na dłuższy czas realizacji, by wszystkie dodatkowe elementy – od roślin, przez pudełka po papierową taśmę do klejenia przesyłki był utrzymane w tym duchu. Zostało to docenione przez wielu dziennikarzy i influencerów. Ponadto, w przypadku media tripów zagranicznych zawsze offsetujemy loty przedstawicieli mediów czy influencerów.
Trzeci wymiar to oczywiście eventy – zarówno konferencje, briefingi prasowe, jak i dużo większe produkcje. Sustainable events, czyli zrównoważone wydarzenia lub wydarzenia odpowiedzialne społecznie, to stosunkowo nowy, ale bardzo ważny trend. Wcale nie prosty do realizacji i wymagający nowych kompetencji od producentów. W naszym przypadku pierwszeństwo mają rozwiązania pozwalające nam zminimalizować negatywny wpływ na środowisko, a mające pozytywny wpływ np. na społeczność lokalną. Podczas wydarzeń unikamy plastikowych butelek z wodą, dominuje catering wegetariański. Staramy się wybrać lokalizacje, które spełniają wymogi klienta i dzielą z nami wartości środowiskowe oraz korzystać z osób wspierających produkcję z lokalnego rynku pracy. To ogranicza podróże, koszty i pomaga w budowaniu pozytywnych relacji w różnych miejscach w Polsce. Ważnym elementem jest także branding – tutaj staramy się szukać ekologicznych alternatyw dla tradycyjnych banerów (jest ich całkiem sporo) lub wykorzystywać i odświeżać to, co jest w magazynach klientów. Przecież nie chodzi o to, by nagle wyrzucać wszystko co nie ekologiczne i produkować to, co jest ekologiczne. Reduce-reuse-recycle-repeat – to jest prawdziwa odpowiedzialność.
Agnieszka Maszewska
kieruje marketingiem i komunikacją w Jet Line
Zacznę od tego, że przede wszystkim jesteśmy świadomi wpływu na środowisko. To wbrew pozorom ważne, bo otwiera w głowach obszary, o których być może wcześniej nie myśleliśmy. Co może zrobić i co robi małej wielkości firma outdoorowa, wewnątrz i na zewnątrz?
- To prawda, że nasze nośniki zużywają prąd – plakaty potrzebują dobrego światła. Dlatego uważnie obserwujemy rynek, testujemy i szukamy rozwiązań na jak najlepsze i najoszczędniejsze oświetlenie. Mamy zamontowane czujniki zmierzchowe, aby lampy reagowały na poziom oświetlenia naturalnego. Ekrany DOOH nie pracują przez całą dobę – pracują wtedy, kiedy ma to sens. Mamy auta reklamowe, które jeżdżą w miastach, dlatego bardzo dbamy o ich stan, regularnie serwisujemy. To prawda, że mamy na dachu neon. Montując go na dachu nowego biura, nawiązaliśmy do tradycji i estetyki dawnych reklam w Warszawie. Wiemy też, że dzisiejsze neony są wykonywane w nowej technologii i współczesne rurki jarzeniowe to jedne z najoszczędniejszych przetworników prądu.
- Jesteśmy świadomi, że winylowe plakaty mogą generować kłopot dla środowiska. Dbamy o to, aby było ich jak najmniej. Utylizacja reklam wydrukowanych na materiale winylowym przez lata była wyzwaniem dla naszej branży i bardzo długo szukaliśmy partnera, który pomoże nam w rozwiązaniu problemu. Jeśli to jest możliwe – jeśli mamy zgodę klienta – przekazujemy część winylowych plakatów do potrzebujących schronisk dla zwierząt. Wcześniej zawsze usuwamy charakterystyczne fragmenty (logo, zdjęcie postaci). Jeśli nie mamy zgody, dekoracje gromadzimy w magazynie i sukcesywnie przekazujemy je do utylizacji organizacji odzysku opakowań, z którą pracujemy od kilu lat. Winyle po pocięciu i rozdrobnieniu są dodatkiem do paliwa w wielkich piecach np. w cementowniach.
- Kilka lat temu zmieniliśmy biuro, adres i przeprowadziliśmy rebranding. Projektując nowe firmowe materiały, zrezygnowaliśmy z folii i uszlachetnień na papierach, wizytówkach etc. Wykorzystujemy do końca stare akcydensy i wszystkie nowe, np. wizytówki czy foldery, drukujemy na papierze z odzysku.
- Wymyśliliśmy patent na firmowe torby papierowe. Czasem każdy potrzebuje torbę na prezent. Nasza torba jest obrandowana tak, że łatwo można sobie odczepić od sznurka sygnet logotypu Jet Line (także papierowy) i ponownie wykorzystać czerwoną torbę od nas. Gdyby miała na sobie wielki napis Jet Line, zapewne wylądowałaby w makulaturze (w najlepszym razie). Tymczasem może służyć i służy dalej. Jak to wygląda?
- Nie produkujemy gadżetów, uważamy je za zbędne i wolimy podarować życzliwość, pamięć i doświadczenie. Więc jeśli chcemy komuś sprawić prezent, najczęściej są to kwiaty, książka, bilety do teatru albo butelka wina (w tej właśnie torbie).
- Łączymy potrzeby i delegacje: kiedy ktoś jedzie na spotkanie np. do Wrocławia, mówi o tym pozostałym, bo może ktoś inny planuje wyjazd i uda się to połączyć. Zazwyczaj zresztą tak właśnie się dzieje i samochody nie jeżdżą puste. Jeśli jedzie jedna osoba to zawsze, gdy to możliwe, wybieramy pociąg.
- Gdy tylko jest to możliwe, włączamy się w akcje społeczne lub zapraszamy do współpracy inspirujących ludzi – jak Monika i Emilia z „Proste Less Waste” (prostelesswaste.pl). Niedawno pokazywaliśmy na ekranach MORE w Warszawie inspiracje, które pomagają żyć bardziej ekologicznie i zdrowiej, dla nas i środowiska. Wsparliśmy kampanię „Pierwsza doba bez smogu” w listopadzie i grudniu 2018 roku, przekazując powierzchnie Motorway 12x4m.
Od kilku lat wspieramy Fundację Przytul Psa, opiekującą się psami i kotami w podwarszawskim przytulisku, realizując kampanię 1% na billboardach Motorway. Gdy w pewnym momencie okazało się, że będzie to stała współpraca, zaproponowaliśmy Fundacji druk plakatów na materiale winylowym, dzięki czemu mogą być wykorzystywane wielokrotnie. Właśnie zamontowaliśmy ponownie grafiki, które od maja ubiegłego roku czekały w naszym magazynie.
- Dzięki naszemu prezesowi, który często do pracy przyjeżdża rowerem, na parkingu pod budynkiem jest stojak dla rowerów, z którego korzystamy my i każdy chętny rowerzysta.
- Od lat w biurze segregujemy śmieci, naczynia myjemy w zmywarce, zbieramy makulaturę i co kilka lat zamawiamy niszczenie dokumentów, które nie mogą być makulaturą. Wodę mamy z kranu z perlatorem lub dystrybutora (nie z dużych butli). Naszym gościom nie serwujemy wody w butelkach.
- Od lat współpracujemy ze Stowarzyszeniem Niepełnosprawni dla Środowiska EKON. Wszystkie zużyte i zepsute sprzęty elektroniczne, przynoszone też z domów, przekazujemy do EKON.
- Raz do roku organizujemy zbiórki odzieży, które przekazujemy dalej, w dobre i potrzebujące ręce. Koce, ręczniki etc. trafiają natomiast do schronisk dla zwierząt.
- Od ośmiu lat prowadzimy Fundację Rejs Odkrywców. Organizujemy rejsy na morzach i jeziorach i w ten sposób pomagamy iść dobrą drogą młodym ludziom, którzy tego potrzebują. Rejsy są środkiem do celu, a celem jest promowanie między innymi wolontariatu, więc aby popłynąć w rejs, nasza młodzież udziela się w schroniskach dla zwierząt, porządkuje np. miejsca pamięci i cmentarze. W czasie przygotowań, spotkań, rozmów dużo uwagi poświęcamy na kulturalne i świadome zachowania, na zachowanie porządku w miejscach biwakowania na Mazurach, na sposób korzystania z wody na żaglowcu itp. Żagle to natura, nie da się pływać bez szacunku do natury. Uczymy jej w praktyce.
Marta Markowska
marketing manager, Bluerank
W Bluerank myślimy i działamy proekologicznie. Wiemy, że świata nie zmienimy, dlatego zaczęliśmy od małych kroków i …od siebie. Segregujemy śmieci, sprzątamy łódzkie skwery i oszczędzamy energię. Od dwóch lat organizujemy też akcje #ZielonyEtat i zastanawiamy się, co jeszcze możemy poprawić w naszym otoczeniu. W ramach pierwszej edycji Zielonego Etatu zmieniliśmy nasze biurowe nawyki i posadziliśmy kwiaty, które bardzo szybko zadomowiły się na naszych biurkach. Sadzonki skrzydłokwiatów powędrowały także do naszych przyjaciół z zaprzyjaźnionych agencji i łódzkich firm. Wybraliśmy rośliny, które są łatwe w utrzymaniu, a co najważniejsze – doskonale oczyszczają powietrze.
Ostatnio wraz z bandą Jednorazowego Joe rozpoczęliśmy walkę z plastikowymi sztućcami. Jako ponad 100 osobowy zespół często zamawiamy gotowe dania i chętnie jemy je wspólnie. Do wielu z nich dostawcy dodają jednorazowe sztućce, zupełnie niepotrzebnie. Któregoś dnia nasz zespół social media communication postanowił zareagować i tak z pomysłu zrodziła się cała kampania.
Warto przy tej okazji zwrócić uwagę na fakt, iż jak wyliczyła Komisja Europejska, w ciągu 60 lat produkcja plastiku w Europie zwiększyła się ponad 200-krotnie! A Europejczyk produkuje rocznie średnio 30 kilogramów plastikowych odpadów. Ograniczanie ich zużycia, nawet jeśli będą to tylko sztućce ma więc sens.
W ramach akcji powstał film rodem z dzikiego zachodu i komunikacja w mediach społecznościowych. Do udziału zaprosiliśmy agencje i firmy partnerskie z Polski. Do naszych przyjaciół z agencji zagranicznych, z którymi działamy w ramach międzynarodowego aliansu, wysłaliśmy kreatywne przesyłki z niezbędnikami turystycznymi, które przydadzą się nie tylko w biurze, ale i podczas wakacyjnych biwaków.
Pomysłów i chęci nam nie brakuje, a w tym roku mamy kolejne wyzwanie. Właśnie przeprowadziliśmy się do nowego biura. I już myślimy, jak zamienić je w jeszcze bardziej zielone biuro. Marzą nam się domki dla pszczół, budki dla ptaków i łąka na tarasie…
Albert Stęclik
planning director + founding partner, Dziadek do orzechów
Szczerze przyznam, że po przeczytaniu pytania od redakcji, moją pierwszą myślą było to, że nigdy nie planowaliśmy w agencji specjalnych działań pro ekologicznych. Jednak po krótkim namyśle wpadło mi do głowy kilka rzeczy, które po prostu robimy, a podchodzą pod coś, z czego planeta byłaby zadowolona. Są to:
- Po pierwsze segregujemy śmieci – w naszej kuchni stoją cztery kosze, każdy z nich oznaczony jest dokładnymi informacjami na temat tego, co można do niego wrzucać.
- Używamy niebielonego papieru do drukarek – mała rzecz, a oszczędność energii z punktu widzenia planety jest ogromna. Poza tym niebielony papier wygląda po prostu fajnie. 😉
- Nie drukujemy dokumentów – kiedy to tylko możliwe działamy online na współdzielonych plikach w systemie iCloud. Namawiamy do tego także klientów i podwykonawców.
- Podróżujemy pociągami – jesteśmy z Krakowa, a większość naszych klientów to marki z siedzibą w innych miastach. Gry wybieramy się w podróże (a robimy to bardzo często) korzystamy z pociągów, czyli transportu wspólnego.
- Czyścimy powietrze filtrem – oddychanie w Polsce w zimowych miesiącach bywa ciężkie. Z tego powodu w agencji postawiliśmy filtr powietrza, który pomaga nam utrzymać czystą atmosferę.
- Używamy pojemników wielorazowych do jedzenia – zazwyczaj kupujemy obiady (jeśli nie przynosimy z domu) na pobliskim targu, popularnym „Placu na stawach”. Do pakowania potraw używamy pojemników wielorazowych, które zawsze stoją w biurze gotowe do użytku.
- Używamy papier 2 razy – zamiast kupować notatniki i zeszyty, używamy starych zadrukowanych kartek, na których po drugiej czystej stronie można notować.