Co czyta branża marketingowa? – świętujemy Światowy Dzień Książki 2014

Co czyta branża marketingowa? – świętujemy Światowy Dzień Książki 2014
“Zakamarki marki”, “"Let my people go surfing", "mała niebieska KSIĘGA REKLAMY", "Projekt Szczęście", “Zawód: zwycięzca”, “Metro 2033”, “Biesy” to tytuły, które można znaleźć na półkach osób związanych z PR-em i marketingiem. Z okazji Światowego Dnia Książki sprawdziliśmy, co czyta branża.
O autorze
13 min czytania 2014-04-23

Zdjęcie royalty free z Fotolia

O wskazanie 4 ulubionych książek (3 pozycje branżowe, które powinna przeczytać każda osoba zajmująca się marketingiem i 1 książka o dowolnej tematyce, która ostatnio zrobiła na danej osobie największe wrażenie) poprosiliśmy Tomasza Gardziewicza, Bartka Gołębiowskiego, Dorotę Haller, Huberta Turaja (aktualizacja 27.04), Marcina Kalkhoffa, Tomasza Karwatkę, Grzegorza Krzemienia, Monikę Mikowską, Katarzynę Młynarczyk, Annę Jadwigę Orzech, Michała Pacudę, Martę Siek, Pawła Tkaczyka i Marcina Winklera.

Tomasz Gardziewicz dyrektor marketingu, Simple-CP

  • Paweł Tkaczyk “Zakamarki marki” – branding, komunikacja, budowanie relacji. Esencja podana w przystępny sposób. Bez zbędnego teoretyzowania i „nowomowy” marketingowej. Praktycznie, a nie akademicko. Szczególnie polecam osobom, które wchodzą w „świat marketingu”.
  • “E-marketing. Współczesne trendy. Pakiet startowy”, red. Jarosław Królewski, Paweł Sala – kompletny i przede wszystkim aktualny zbiór tekstów na temat marketingu internetowego. Od informacji teoretycznych po wybrane przykłady kampanii internetowych. Książka dla trochę bardziej zorientowanego czytelnika, ale bardzo przydatna i kształcąca, wszystko napisane przystępnym językiem.
  • Robert Cialdini “Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka” – klasyka. Lektura obowiązkowa dla marketingowców. Nie tracące aktualności reguły i zależności. Bardzo ciekawe pod kątem zestawienia ze światem nowych mediów i komunikacji.
  • Marek Krajewski “Widma w mieście Breslau” – kryminały Krajewskiego jak zwykle trzymają w napięciu, dojście do prawdy i finalnego rozwiązania nigdy nie jest oczywiste. Mistrzowsko zbudowane postacie, wielowątkowość, do tego niepowtarzalny klimat Wrocławia po I wojnie światowej – to gwarancja wciągającej lektury.

Bartek Gołębiowski Dyrektor Kreatywny, agencja GONG

Czytam dużo i błyskawicznie zapominam – tytuły, autorów, fabułę. Jedyna nadzieja, że w głowie zostaje to, co pomiędzy wierszami. Gdyby nie Goodreads, gdzie od jakiegoś czasu archiwizuję i oceniam to co przeczytane, miałbym problem z przypomnieniem sobie, co warto polecić. 3 książki „biznesowe” oraz 1 ze sfery prywatnej. No więc proszę.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj
  • Yvon Chounaird „Let my people go surfing” – to nietypowa książka z kategorii 'Biznes’. Chounaird to postać barwna i bezkompromisowa. Jego wspomnienia, to opowieść o tym, jak z pasji do gór, fal, morza i wiatru powstała Patagonia, globalna marka zbudowana na pasji i silnych zasadach etycznych. Książka-drogowskaz, nie owijająca w bawełnę i brutalnie szczera.
  • Crispin Porter Bogusky „Hoopla” – ta książka zostawia po sobie ślad. Dosłownie. Obwoluta z papieru ściernego, połączona z wagą tego tomiska, sprawiają że nie należy jej zostawiać na szklanych stolikach i innych błyszczących powierzchniach. Obietnica takiego kreatywnego opakowania spełnia się w środku. To właściwie kolekcja notatek, korespondencji, zdjęć, obrazów i felietonów, które pozwalają zajrzeć w trzewia jednej z najlepszych agencji reklamowych ostatniej dekady. Wgryzamy się w proces, zaczynamy rozumieć pochodzenie genialnych pomysłów CP+B i dobrze się przy tym bawimy.
  • Luke Sullivan „Hey Mr Whipple, Squeeze This” – we wczesnych latach budowania agencji, prześladowała mnie ciągle myśl: Czy my to robimy prawidłowo? Czy tak wygląda biznes reklamowy? Brak wcześniejszego doświadczenia w pracy w tej branży sprawiał, że wszelkie pozycje książkowe i filmowe, które uchylały rąbka tajemnicy, przyciągały jak elektromagnes. Gdybym tylko wcześniej dostał w ręce 'Mr Whipple’! Sullivan opisuje wszystko dokładnie takim jakim jest: jak działa agencja, jak powstają najlepsze pomysły, jak uwolnić swoją reklamową kreatywność i stać się lepszym w tym rzemiośle. W dodatku jest zaskakująco świeża, nawet w czasach, w których marketing zmienił się diametralnie. I śmieszna, naprawdę śmieszna.
  • Ayn Ryand „Źródło” – klasyk literatury współczesnej i obowiązkowa pozycja amerykańskich licealistów i studentów trafiła w moje ręce późno, dopiero po 30-ce. Jedna z recenzji na Goodreads mówi, że tę książkę szczególnie upodobali sobie nadęci kretyni, którym Ayn Ryand dała fałszywą wiarę, że ich pozorne talenty mogą kiedyś pozwolić im osiągnąć w życiu coś wielkiego. Wszystko się zgadza. To jedna z moich ulubionych pozycji.

Dorota Haller dyrektor Departamentu Komunikacji Marketingowej, Korporacyjnej i PR w BNP Paribas Banku Polska

Lubię różnorodność, od klasycznych powieści po literaturę faktu czy poradniki.

  • Ostatnio zachwycila mnie Alice Munro swoimi opowiadaniami za które dostała w ubiegłym roku literacką nagrodę Nobla „Zbyt wiele szczęścia”.
  • Teraz czytam „Creative Confidence: Unleashing The Creative Potential Within Us” – Toma i Davida Kelley. Inspirujacą książka o tym, że twórcze, innowacyjne myślenie i działanie można zamordować lub dzięki odpowiedniemu wsparciu może ono rozkwitnąć – w każdym nawet uważajacym się za niekreatywnego człowieku.

Moje ulubione książki to także:

Słuchaj podcastu NowyMarketing

  • Gretchen Rubin „Projekt Szczęście” – miło się czyta ten swoisty pamiętnik autorki. Książka ta zostawia refleksję, że warto zarządzic swoim życiem tak, aby być szczęśliwszym i że nie jest to łatwe.
  • John Maxwell Coetzee „Hańba” – to zupelnie inny kaliber. “Hańba” to niezwykle poruszająca powieść psychologiczna, za która autor również noblista, otrzymał nagrodę Bookera. Czyta się ją jednym tchem, przeżywając mnogość odczuć również nieprzyjemnych takich jak niepokój czy zażenowanie. To nie jest książka lekka i łatwa, ale poruszająca i zostająca z czytelnikiem na lata.
  • Sheryl Sandberg „Lean In” – po trosze manifest feministyczny, po trosze zbiór badań socjologicznych i ewidentnie książka o biznesie i zarządzaniu. To pełna poczucia humoru książka o ambicji i drodze do osiągania celu napisana przez mega kobietę biznesu, COO Facebooka. Ta ksiazka wywołała dyskusje i polaryzowala w USA. Padały zarzuty wobec autorki, iż łatwo jest „Lean In” mając zapewnioną stabilizację finansową i idące za nią wsparcie. Książka ta była opisana przez jej przeciwników jako punkt widzenia elit i dla elit. Zwolennicy z kolei twierdzą, że dzięki książce powstał ważny ruch społeczny. Osądźcie sami. Polecam lekturę – czyta się znakomicie.

Hubert Turaj UX Director Edisonda 

  • Daniel Kahneman „Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym” – w projektowaniu i w biznesie rzecz zaczyna się od psychologii. Kahneman w tej książce opisuje historię swoich badań z pogranicza psychologii poznawczej i ekonomii. Robi to w sposób przystępny, ale wymagający od czytelnika sporego zaangażowania. W zamian daje solidną dawkę materiału do przemyśleń na temat tego, jak i dlaczego podejmujemy decyzje i działamy.
  • David Ogilvy „Wyznania człowieka reklamy”– klasyk reklamy, ale przede wszystkim człowiek inteligentny i o ciętym dowcipie. Fascynująca opowieść o reklamie, marketingu, prowadzeniu agencji, zatrudnianiu ludzi, kontaktach z klientami i pisaniu dobrych tekstów. Wszystko opowiedziane przez dżentelmena w formie kompilacji gotowych bon motów.
  • Atul Gawande „Lepiej” oraz „Potęga checklisty” i „Komplikacje” – autor jest lekarzem, ale refleksja na temat tego, jak lekarze leczą i jak mogliby wykonywać swoją pracę lepiej staje się przyczynkiem do opowieści na temat skuteczności działań firm, zespołów i profesjonalistów w każdej branży. Trzeba przeczytać koniecznie przed następną wizytą u lekarza i następnym projektem.
  • Stanisław Lem „Solaris”– fantastyka naukowa jest nie tylko źródłem rozrywki, ale pozwala ćwiczyć zupełnie nowe spojrzenie na świat i stymuluje do zadawania abstrakcyjnych pytań. Wśród fantastów zaś Lem jest niekwestionowanym numerem jeden. Do “Solaris” wracam co 2-3 lata, bo to książka totalna – opowieść o cywilizacji, komunikacji, psychologii, nauce i o tym, jaki to wszystko ma sens. Chociaż można ją też czytać jako romans z George’em Clooney’em w roli głównej. 

Marcin Kalkhoff, twórca i partner marketingowej kancelarii audytorskiej BrandAuditors, autor bloga branddoctor.pl

  • Jack Trout, Steve Rivkin „Wyróżniaj się lub zgiń” – strasznie stare (oryginalne wydanie to rok 2000), może nawet oldschoolowe, ale wciąż aktualne – to książka, która zrobiła ze mnie stratega i do której wciąż chętnie wracam. Świetnie pointują ją: broszurka „The Brand Gap” Marty Neumeiera (nie ma polskiego tłumaczenia) oraz „The 22 Immutable Laws of Marketing: Violate Them at Your Own Risk!” Trouta i Riesa – co ciekawe, nigdy nie przeczytałem tej ostatniej w polskiej wersji językowej…
  • Pat Fallon i Fred Senn „Marka Soczysta Jak Pomarańcza” – oryginał pochodzi z 2006 roku. Książka o tym jak malutka agencja reklamowa stała się światowym graczem i w jaki sposób udało się to osiągnąć. Miałem przyjemność zamienić telefonicznie kilka słów z Patem. Od chwili tej rozmowy moja praca jako stratega została uporządkowana spostrzeżeniami i doświadczeniem Pata.
  • Steve Lance i Jeff Woll „mała niebieska KSIĘGA REKLAMY” – to książka, która od 6 lat buzuje w mojej głowie, a nie znalazłem jej w żadnej biblioteczce agencji reklamowej, w żadnym domu mediowym, u żadnego klienta. Mam nadzieję, że to dlatego, że słabo szukałem. Zapomniane i niedocenione trzysta stron prostych zasad, które pokazują co w pracy w marketingu, komunikacji jest ważne i jak to zrobić. O, na przykład taka wskazówka nr 12 – „Pod żadnym pozorem nie dawaj psu dubeltówki” :). 52 omówione w książce drogowskazy są zapewne dobrze znane postaciom opisanym przez Vadima Makarenko w „Zawód Zwycięzca”.
  • Czytając biografię Johny’ego Ive’a (autorstwa Leandera Kahneya) “ mała niebieska Księga Reklamy” też wciąż stawała mi przed oczami. Ale ta lektura zainteresowała mnie z innego powodu, z podziwu dla obsesji Johny’ego w dążeniu do doskonałości i z szacunku dla przerażającego niekiedy perfekcjonizmu. Chyba w końcu polubiłem (a nie tylko doceniłem) biały kolor.

A gdybym miał jeszcze jedną cyferkę do dyspozycji to dodałbym książkę, która dopiero dziś ujawnia swoją moc – mimo, że została napisana w 2005 roku (polskie wydanie – 2006). To „Brand Hijack, czyli marketing bez marketingu” Alexa Wipperfurtha. Książka o tyle prowokacyjnym, co przewrotnie nieprawdziwym tytule. Książka, która pokazuje, że marki mogą być wyznawane, można się w nich zakochać, ale pokazuje to od strony konsumenta. Jej sens najlepiej wytłumaczyć używając porównania architektonicznego – opowiada, jak właściciel marki ma postawić fundament i ściany budynku. Nic więcej! Potem to konsument ma je urządzić, może nawet trochę poprzestawiać, ozdobić i pomalować tak, żeby pokochał, co sam stworzył. Marka może mu w tym pomóc, coś podpowiedzieć, ale na pewno nie narzucić. 
Czy dziś większość marek nie jest tak właśnie formatowana?

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Tomasz Karwatka Prezes Zarządu, Divante, Grupa OEX

Zastanawiałem się czy mogę wybrać trzy najważniejsze książki eBiznesowe. Dla mnie z pewnością byłyby to:

  • Steve Krug „Don’t make me think – Nie każ mi myśleć” – książka od której zaczęło się moje zainteresowanie użytecznością i do dziś chyba najbardziej zwięźle i obrazowo pokazująca podstawy użyteczności. Książka pokazuje jak ważne jest zrozumienie użytkowników, jednocześnie pokazując wiele przykładów gdy zapominając o tym rzucamy naszym klientom kłody pod nogi. To klasyka projektowania interakcji i jeśli ktoś jeszcze jej nie czytał a ma cokolwiek wspólnego z WWW (naprawdę cokolwiek) – powinien jak najszybciej nadrobić zaległości.
  • Brian Tracy „Zjedz tę żabę” – przez chwilę myślałem, że drugą najważniejszą książką będzie „Getting Things Done”, ale to po prostu narzędzie i dużo ważniejszą książką wydaje mi się Zjedz tę żabę. Nie przepadam za autorami książek motywacyjnych ale reguła Zjedz tę żabę jest najbardziej produktywną regułką, jaką znam. Codziennie pomaga mi robić rzeczy ważne, ale niefajne, a przez to zbliżać się do celu.
  • Brooks Frederick „The Mythical Man Month and Other Essays on Software Engineering – Mityczny osobomiesiąc. Eseje o inżynierii oprogramowania” – nie powinieneś zarządzać zespołem IT, jeśli nie czytałeś tej książki. Razem z „Marsz ku klęsce” Edwarda Yourdona stanowią gruntowną podwalinę pod zrozumienie jak naprawdę powstaje oprogramowanie. W mitycznym osobomiesiącu autor porusza wszystkie krytyczne obszary budowy systemów: problemów na linii projektant – wykonawca, szacowania nakładów i czasu, pracy zespołowej.

Grzegorz Krzemień prezes agencji marketingu interaktywnego GoldenSubmarine

Z zawodowego obowiązku czytam dużo branżowych książek i zauważyłem, że z czasem reaguję na nie coraz bardziej alergicznie. Zdecydowana większość jest o tym samym – swoje teorie wszechrzeczy raz ktoś nawija od prawej, a raz od lewej. Jedyna lektura, która ostatnio zrobiła na mnie wrażenie to „Automate This: How Algorithms Came to Rule Our World” Christophera Steinera. To opowieść o algorytmach i o tym, jak wpływają one na nasze życie. Przykłady dają dużo do myślenia.

Dla relaksu czytam literaturę science fiction klasy B. Metoda na pozyskanie nowych pozycji jest prosta – raz na miesiąc ściągam z Amazona wszystko, co jest w tej kategorii za darmo i ma więcej niż 10 ocen. Pewnie się domyślacie, że 3/4 z nich kończę po pierwszym rozdziale. Są nawet takie, które pozwalają myśleć, że sam bym je lepiej napisał. Ale zdarzają się też perełki.

Mam kilka wskazówek dla tych, którzy chcieliby się wciągnąć. Aktualnie trwa zmasowany atak zombie na mózgi twórców tej literatury. Zabójcze wirusy, koniec świata i mutanci – co druga książka o tym opowiada. Jakby tego było mało, co trzecia to trylogia, w której pierwszy tom jest za darmo, a resztę po wciągnięciu w opowieść trzeba dokupić. Przez ostatnie 3 lata zdarzyło mi się to dwa razy, co świadczy też o tym, jakie poświęcenie musi towarzyszyć zgłębianiu tej literatury 😉 Tak więc, żeby nabrać wysokości, cofam się raz na jakiś czas do klasyków gatunku. Po zobaczeniu paru odcinków „IJON TICHY” – genialna scenografia – wracam do Lema.

Spragnionym mrocznej i postapokaliptycznej wizji polecam „Metro 2033”. Metro warszawskie ma co prawda tylko jedną linię, ale pół roku po przeczytaniu tej książki, nadal chodząc przejściami podziemnymi wyobrażam sobie, jak to by było… 

Monika Mikowska autorka bloga jestem.mobi, współwłaścicielka studia projektowego mobeedick.com

  • Jef Raskin “The Humane Interface” – książka napisana 14-ście lat temu, a aktualna również dzisiaj w postępującej erze rozwiązań mobilnych i konieczności projektowania na tak wiele ekranów o różnych rozmiarach. Warto po nią sięgnąć, by przypomnieć sobie, że idea Human Centered Design jest nadrzędna wobec User Centered Design.
  • Mike Monteiro “Design is a job” – napisana lekkim językiem, przeplatana szeregiem anegdot z życia właściciela firmy Mule Design, książka opowiada nie o designie, a o życiowym podejściu do pracy designera. Skorzystaj ze wskazówek, jak pozyskiwać klientów (dlaczego referencje są jedyną słuszną drogą), jak wybierać klientów do współpracy, jak wyceniać projekty, jak prezentować wyniki swojej pracy, jak przyjmować feedback, itd. Obowiązkowa pozycja dla każdego przedstawiciela agencji interaktywnej i reklamowej, który pracuje z klientami!
  • Jeff Johnson “Designing with the Mind in Mind” – dopiero przymierzam się do tej lektury – ledwo co przyszła do mnie z Amazonu, gdyż właśnie wyszła druga edycja tej książki, która poszerza pierwszą. Johnson tłumaczy podstawy psychologii, na których oparte są wytyczne dla projektowania interfejsów. W książce znajdują się interpretacje, jak ludzie podejmują decyzje, na jakich podstawach dokonują wyborów, na czym polega koordynacja oko-ręka, itp. Ta książka porządkuje informacje, jak użytkownicy systemów, które dla nich projektujemy, postrzegają je, jak uczą się ich obsługi i co myślą, gdy z nich korzystają.
  • * Julian Tuwim – “Cztery ściany wiersza” (z serii “Klasycy polscy dzieciom”) – tak, dokładnie! Kto by się spodziewał takiej pozycji w zestawieniu na Nowym Marketingu 🙂 Ale przecież czytacie również swoim dzieciom, prawda? Zatem moją ulubioną książką, którą czytam Alenie jest zbiór bajek Tuwima. Wybitny klasyk, mistrz zabawy słowem – szczerze przyznaję, że dopiero “na starość” doceniam jego kunszt literacki.

Katarzyna Młynarczyk szkoleniowiec, CEO Socjomania

  • Pierwsza książka nie jest co prawda jeszcze dostępna w polskiej wersji językowej – można powiedzieć, że świeżynka – choć wydana w ubiegłym roku – „Jab, jab, jab right hook” Gary’ego Vaynerchuka. Nie tylko dla zainteresowanych content marketingiem – dla wszystkich, którzy chcą wiedzieć jak tworzyć treści w mediach społecznościowych i jak podejść do tematu strategii. Świetnie wydana, więc warto kupić wersję papierową. Będąc przy Gary’m polecam również „Ekonomię Wdzięczności”.
  • Nie tylko dla marketingowca i startupowca, dla każdego przedsiębiorcy, Vadim Makarenko „Zawód: zwycięzca” – świetne wywiady ze znanymi ludźmi sukcesu (również z branży technologicznej), w których naprawdę można znaleźć wartościowe porady.
  • Ostatnio zaczarowała mnie przesycona wręcz merytorycznym podejściem do mediów społecznościowych książka wykładowcy Harvard Business School Mikołaja Piskorskiego (który bada media społecznościowe od 2003 roku) „A Social Strategy: How We Profit from Social Media” – jeśli ktoś chce podejść do mediów społecznościowych naukowo i przez pryzmat historii – idealna pozycja.
  • Poza branżą, ale nie do końca! Ogromne wrażenie zrobiła na mnie książka o service design, któremu poświęcam wolne chwile w ostatnich miesiącach – „This is service design thinking” (wielu autorów). Projektowanie usług i doświadczeń użytkowników to dziedzina o której powinien myśleć każdy marketingowiec – nie tylko grafik, projektant, programista.

Anna Jadwiga Orzech, specjalistka do spraw komunikacji w Internecie, Fundacja WOŚP

  • Zacznijmy od pozycji, która mam nadzieję stanie się klasykiem – “E-marketing PWN”. Książka, w którą serce i wiedzę włożyło 33 autorów z różnych branż i która stara się do działań w Internecie podejść w jak najbardziej holistyczny sposób – będzie dobrym starterem, dla każdego kto chce działać w sieci lub pragnie usystematyzować sobie o niej wiedzę.
  • Bardzo długo szukałam publikacji poświęconej społecznemu marketingowi i ostatnio dzięki Instytutowi Spraw Obywatelskich udało mi się dostać “Jak wygrywać kampanie. Komunikacja dla zmian” Chrisa Rose’a, która pokazuje jak myśleć i działać strategicznie, żeby zmienić coś w naszym świecie na lepsze.
  • I książką do metra, autobusu czy innego środka transportu są “E-przyjaciele” Mac Amber – to chyba jedna z pierwszych pozycji na temat Social Media, którą czytałam i która kilka lat temu pokazała mi, że Ci ludzie po drugiej stronie monitora nie powinni być obcymi klientami, ale powinniśmy ich potraktować jak dobrych znajomych 🙂 W książce można znaleźć dużo konkretnych rad i ciekawych przypadków.
  • W ostatnim punkcie spróbuję przemycić dwie książki: po pierwsze “Izrael oswojony” – książka po trosze internetowa, bo napisała ją autorka bloga Gojka z Izraela – Ela Sidi, która od 1991 roku mieszka na stałe w Izraelu i jak można się domyślić – to życie w swojej książce opisuje. “Metro 2033” to druga książką, którą polecam – opowiada o tym jak wygląda życie ocalałej ludzkości po katastrofie nuklearnej w moskiewskim metrze. Podobno pierwsza wersja tej książki ukazała się na stronie internetowej i była współtworzona z czytelnikami.

Michał Pacuda, Rzecznik Prasowy Polskiego Związku Koszykówki i Polskiej Ligi Koszykówki, autor strony o Public Relations w sporcie – www.prsportowy.pl

Marketing Sportowy i Public Relations w sporcie nie doczekały się u nas wielu publikacji, a zagraniczne książki o tej tematyce mają jedną, podstawową wadę – nie odnoszą się do polskiej rzeczywistości. Dlatego na początek polecam “Marketing Sportu” profesora Andrzeja Sznajdera – pomaga uporządkować wiedzę i zrozumieć specyfikę współczesnego sportu. Teoria poparta jest ciekawymi przykładami, które inspirują i motywują do działania.

Zupełnie inną książką jaką chciałbym polecić jest “Autostopem przez galaktykę” Douglasa Adamsa. Abstrakcyjna historia pełna humoru, ironii i absurdalnych sytuacji. Znakomicie odzwierciedla naszą codzienność. Pomaga zastanowić się nad sensem życia, złapać dystans do siebie i świata. To z niej pochodzi cytat, który od kilku lat jest moim życiowym mottem: “Nauka osiągnęła oczywiście parę wspaniałych rzeczy, ale ja wciąż o wiele bardziej wolę być szczęśliwy niż mieć rację”.

Marta Siek, Specjalista ds. PR, Grupa Allegro

Wybrałam książki, które „otwierają szuflady” w głowie. Czyli zmieniające sposób postrzegania pewnych zjawisk w biznesie czy komunikacji. A na dodatek – dość ponadczasowe.

  • Chris Anderson „The Long Tail”. Inspirująco o tym, dlaczego warto odejść od biznesu nastawionego na masy i skupić się na mikroskopijnych grupach docelowych, które naprawdę pokochają Twój produkt.
  • Clay Shirky „Here Comes Everybody”. Czyli jak dzięki internetowi i technologiom mobilnym organizujemy się w grupy, które mogą wszystko i których biznes nie może już lekceważyć.
  • Robert Cialdini „Wywieranie wpływu na ludzi”. Biblia zarządzania, marketingu, PR. Choć wydana jako podręcznik psychologiczny.
  • I książka, która ostatnio zrobiła na mnie wrażenie: wywiad-rzeka Agnieszki Drotkiewicz z Dorotą Masłowską „Dusza światowa”. Dorota Masłowska mówiąca własnym głosem o przesterach współczesności. Ta książka uroczo uwypukla irracjonalizm pewnych zjawisk – mediom społecznościowym też się dostało.

Paweł Tkaczyk, wszechojciec @ MIDEA

Na początek zastrzeżenie: nie mam ulubionej książki. Zawsze mówiłem, że ulubioną książkę czy piosenkę może mieć piętnastolatek, który przeczytał sto książek i wysłuchał tysiąca piosenek. Z takiej puli łatwo wybrać ulubioną. Potem jednak odkrywasz kolejne setki tysięcy piosenek, tysiące tytułów książkowych… Poniżej zatem zestawienie tego, co mnie poruszyło bardziej (w sferze zawodowej) w ciągu ostatniego czasu. Plus jeden klasyk.

  • Chip Heath, Dan Heath „Decisive” – książka o technice dokonywania wyborów. Nasz mózg bardzo często zwodzi nas na manowce i decyzje, które podejmujemy, nie są optymalne. Rzeczy opisane w tej książce bardzo pomagają zmienić myślenie o podejmowanych decyzjach. Nie ukazała się w Polsce.
  • Natalia Hatalska „Cząstki przyciągania”. To nie do końca książka do czytania, to album, w którym Natalia zgromadziła kilkaset niestandardowych kampanii reklamowych plus postarała się wydestylować tytułowe „cząstki przyciągania”, czyli elementy, które sprawiają, że niestandardowa kampania zadziała. Dobra inspiracja.
  • Paco Underhill „Dlaczego kupujemy” – to klasyk będący efektem setek godzin badań zachowań konsumentów. Dzięki wiedzy Underhilla dziś inaczej buduje się supermarkety a jeśli Twój biznes w jakikolwiek sposób wiąże się z konsumentem odwiedzającym Twój sklep, musisz to przeczytać.
  • Vadim Makarenko „Zawód: zwycięzca”. Niech tytuł Cię nie zmyli, to nie jest jakiś badziewny podręcznik NLP. Vadim, na co dzień dziennikarz „Gazety wyborczej” wybrał się do Nowego Jorku, Doliny Krzemowej czy Moskwy, by zrobić wywiady z ludźmi, którzy odnieśli spektakularny sukces. W książce jest Marissa Mayer, twórczyni potęgi Google, obecnie prezes Yahoo!, giganci psychologii społecznej Robert Cialdini i Philip Zimbardo czy twórca największej rosyjskiej wyszukiwarki, Arkadij Wołożyn. 

Marcin Winkler, Head of Internet Marketing w P4 (Play)

Z branżowych polecam:

  • Disruption: Overturning Conventions and Shaking Up the Marketplace, Jean-Marie Dru
  • Business model generation
  • The Goal: A Process of Ongoing Improvement, Eliyahu M. Goldratt, Jeff Cox, David Whitford
  • Nieśmiertelnie Kotler w nowych wydaniach

Niebranżowo: “Biesy” Fiodora Dostojewskiego.

Dla naszych czytelników przy okazji Światowego Dnia Książki mamy 3 egzemplarze albumu „Cząstki przyciągania: Jak budować niestandardowe kampanie reklamowe” Natalii Hatalskiej – szczegóły w najbliższym newsletterze NowegoMarketingu (dołącz do subskrybentów). Polecamy także przygotowaną przez Grupę Helion promocję 2za1, która porwa do piątku 25.04. włącznie.