Promocje, obniżki, wyprzedaże! Niezależnie od nazewnictwa, każdy z nas spotkał się w sklepach ze zjawiskiem zmniejszania ceny. Zazwyczaj tego typu akcje mają na celu przyciągnięcie klientów ofertą wybijająca się na tle konkurencji. Jest jednak jeden dzień w roku, kiedy większość firm z różnych branż oferującą ogromne przeceny. Tym dniem jest Black Friday – tego, jaka jest jego geneza oraz, czy naprawdę opłaca się korzystać z promocji w tym czasie, dowiesz się z tego artykułu.
Czym dokładnie jest Black Friday?
Black Friday można spokojnie nazwać „Świętem zakupów”. Jest to dzień, kiedy promocje potrafią sięgać nawet do -75%, a zyski sklepów, generowane w tym dniu, często są najwyższe w ciągu całego roku. Jego idea wywodzi się z USA – ojczyzny nadmiernego konsumpcjonizmu i przypada na czwarty piątek listopada, czyli zaraz po ważnym dla Amerykanów Święcie Dziękczynienia, które odbywa się dzień wcześniej, w czwartek. Jest on oficjalnym rozpoczęciem sezonu zakupów bożonarodzeniowych, podczas którego tłumy ludzi odwiedzają galerie handlowe w poszukiwaniu prezentów dla najbliższych.
Zobacz również
Istnieje kilka teorii, które przedstawiają etymologię Czarnego Piątku. Najbardziej popularną tezą pochodzenia nazwy Black Friday, jest ta, że to właśnie w dniu po Święcie Dziękczynienia firmy odnoszą pierwsze realne zyski – wszystkie wcześniejsze przychody (licząc rocznie) idą na pokrycie zobowiązań, takich jak np. podatki, wynagrodzenia dla pracowników, czy opłaty za wynajem powierzchni sklepowej. W latach 80. ubiegłego wieku, czyli w okresie, kiedy pierwszy raz w mediach pojawił się termin „Black Friday”, w amerykańskiej księgowości do zapisywania kosztów używano czerwonego tuszu, a od momentu osiągania zysków kolor długopisu zmieniano na czarny.
Dodatkowo, ze względu na to, że Święto Dziękczynienia przypada na czwartek i jest dniem wolnym od pracy, wielu Amerykanów przedłuża sobie weekend, biorąc urlop także w piątek, chętnie spędzając ten czas w galeriach handlowych. I właśnie do tej sytuacji odnosi się druga, również popularna teoria pochodzenia nazwy Black Friday – „czarny” nawiązuje do całego tłumu ludzi, który gromadzi się w sklepach w tym dniu.
Black Friday w Polsce
Chociaż tradycja wielkich obniżek na Black Friday wywodzi się z USA, to idea wyprzedaży przed rozpoczęciem sezonu świątecznego (bożonarodzeniowego) bardzo szybko przypadła do gustu przedsiębiorstwom na całym świecie i zyskała popularność w wielu innych krajach. W Polsce również od kilku lat można zaobserwować rosnące zainteresowanie tym trendem, a promocje z okazji czarnego piątku oferują już nie tylko duże korporacje z zachodu, ale również nasze rodzime firmy.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
Trudno jeszcze porównywać zaangażowanie konsumentów w Polsce, do Amerykanów. W USA, Black Friday, ma ponad czterdziestoletnią tradycję, podczas gdy u nas trend Czarnego Piątku dopiero się rozkręca. Wszystko wskazuje jednak na to, że Polacy pokochali listopadową noc wyprzedaży, o czym świadczą dynamicznie zmieniające się wskaźniki podsumowujące co roku wyniki sprzedaży w tym okresie. Zaangażowanie jest tak duże, że już mamy do czynienia nie tylko z Black Friday, ale całym wyprzedażowym weekendem – Black Weekend, lub nawet tygodniem – Black Week, a informacjami o promocjach szykowanych na ten czas jesteśmy bombardowani już tydzień/dwa tygodnie wcześniej.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Z danych, które można znaleźć w różnych podsumowaniach ubiegłorocznego Czarnego Piątku, wynika, że już co czwarty Polak skorzystał w tym czasie z promocji, wydając średnio 250 zł. Są to wciąż dość odległe statystyki od tych, notowanych w USA, jednak ilość osób, które skusiły się na zakupy oraz kwoty, jakie na nie wydały, stale rosną także u nas. Z tego powodu firmy prześcigają się w wymyślaniu szalonych promocji, które mogą zaoferować tego dnia swoim potencjalnym klientom. Tylko, czy wszystkie oferty, które otrzymujemy, są realnie wartościowe?
Nie daj się złapać! Pułapki Black Friday
W mediach społecznościowych, czy w komentarzach do artykułów na portalach branżowych, często można spotkać się z opiniami użytkowników, że Black Friday, to „ściema”, która ma na celu napędzanie sprzedaży i oszukiwanie konsumentów. Niestety zdarza się, że tak właśnie jest. Sklepy potrafią sztucznie napędzać promocje, podnosząc ceny chwilę przed Czarnym Piątkiem, po to, aby w tym dniu obniżyć je znowu do normalnej ceny, tworząc złudną iluzję obniżki. Zjawisko to było tak powszechne w wielu krajach, że zainteresowała się tym nawet Unia Europejska (regulując dyrektywę Omnibus), a w Polsce sprawę wziął pod lupę UOKiK.
Do popularnych pułapek, w które można wpaść w trakcie okresu wyprzedażowego, (każdego, nie tylko z okazji Czarnego Piątku) zaliczyć można także poszerzanie oferty o małoznaczące elementy, tylko po to, aby zwiększyć wizualnie pakiet usług, lub sprzedać coś jako zestaw. Częstą praktyką jest również stosowanie sloganów reklamowych informujących o wielkiej przecenie, która po wczytaniu się w warunki umowy, obejmuje tylko część asortymentu lub obowiązuje przy zakupie wielopaków.
To, że niektórzy przedsiębiorcy stosują nieuczciwe sposoby promocji, nie oznacza jednak, że w Black Friday nie da się upolować dobrych okazji. Wiele firm zdaje sobie sprawę z wysokiego poziomu świadomości zakupowej konsumentów i przygotowując kampanię promocyjną, traktuje potencjalnego klienta jako mądrego i odpowiedzialnego człowieka, który nie da się nabrać na reklamowe slogany bez pokrycia. Z tego powodu, w Black Friday wciąż można znaleźć uczciwe i bardzo porządne promocje. Trzeba tylko wiedzieć, jak ich szukać.
Jak mądrze wybierać promocje
Głównym sposobem na to, aby nie nabrać się na sztuczne promocje i upolować ciekawe okazje jest zachowanie spokoju podczas zakupów i racjonalne podejście do całego wydarzenia, jakim jest Black Friday 2022. Co prawda specyfika tego dnia narzuca mocne tempo podejmowania decyzji, ponieważ oferty są ograniczone czasowo, jednak nie oznacza to, że musisz kupować wszystko, co tylko Ci się spodoba.
Chwilę przed zbliżającym się Czarnym Piątkiem warto zrobić listę produktów, które koniecznie chcesz upolować w niższej cenie. Zrób porządny research i zorientuj się w regularnych cenach, jakie oferują sklepy bez promocji – będziesz miał wtedy dobrą bazę do porównywania realnej obniżki. Natomiast już w trakcie wyprzedażowego okresu promocyjnego staraj się nie ulegać sloganom typu „kto pierwszy, ten lepszy”, czy zegarom odliczającym czas do końca promocji. Jeśli zainteresował Cię jakiś produkt, to wrzuć go do koszyka, odejdź od komputera i zrób sobie chwilę przerwy, aby przemyśleć konieczność tego zakupu.
Zaplanuj przemyślane zakupy
Jeżeli wybierasz się w tym czasie na zakupy w sklepach stacjonarnych, to dobrym sposobem może być pobranie z bankomatu odliczonej, maksymalnej kwoty, którą możesz wydać. Znikające z portfela pieniądze znacznie ostudzają szał zakupowy.
Odpowiadając więc na pytanie, czy Black Friday naprawdę się opłaca, można stwierdzić, że zależy to w dużej mierze od Ciebie. Jeżeli z rozsądkiem podjedziesz do zakupów, to na pewno uda Ci się znaleźć bardzo korzystne oferty i zaoszczędzić sporo pieniędzy.
Autorką tekstu jest Anna Sarysz – junior SEO specialist w Grupa iCEA. Absolwentka Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu ze specjalizacją Marketing Internetowy i e-Commerce. Wcześniej specjalistka e-marketingu, obecnie skupia się na jednej z jego głównych gałęzi – pozycjonowaniu. Po godzinach zgłębia wiedzę na temat zmian zachowań konsumenckich w dobie rosnącej cyfryzacji, którą wykorzystuje w pisaniu pracy doktorskiej w tym obszarze.
fot. Adobe Stock autor: Drobot Dean