Budowanie swojego wizerunku w mediach nie jest prostą sprawą i z pewnością wie o tym każdy twórca internetowy, który kiedykolwiek zaliczył wpadkę podczas jakiejś wypowiedzi czy stracił w oczach swoich odbiorców przez współpracę z marką. Taka sytuacja spotkała właśnie Kasię Babis, która zaistniała w sieci za sprawą swoich rysunków, a później zajęła się tworzeniem autorskich materiałów na YouTube.
Babis na swoim kanale nie kryje się ze swoimi poglądami – otwarcie krytykuje niektóre postawy społeczne, różne zjawiska popkulturowe, a także rynek odzieżowy, który określa jako „straszną patologię”. Twórczyni zapisała się w pamięci widzów jako osoba o wyraźnie antykapitalistycznych i lewicowych poglądach (była członkinią partii Razem), co wyraża w materiałach dotyczących dzisiejszych celebrytów, czy „patodeweloperów”.
Zobacz również
Wydawałoby się, że tak ugruntowanego wizerunku nie da się zrujnować, a jednak wystarczył jeden post sponsorowany, aby opinia o youtuberce całkowicie uległa zmianie. Wspomniana publikacja to krótki filmik będący owocem współpracy z platformą zakupową Zalando. W wideo widzimy, jak bohaterka pozwala sobie na chwilę beztroskiej rozrywki u boku swojej mamy – kobiety wspólnie śpiewają piosenkę podczas zabawy w karaoke. Całej scenie towarzyszy logo Zalando i hasło kampanii „Radość należy do nas”.
Mając w pamięci dotychczasową działalność Kasi Babis, odbiorcy jej treści od razu poinformowali ją, że odczuli ogromny dysonans pomiędzy jej deklaracjami a współpracą z gigantem zakupowym, który jest negatywnie oceniany nie tylko ze względu na promowanie mody fast fashion, ale także za wykorzystywanie swoich pracowników.
Wyświetl ten post na Instagramie
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Pod publikacją Babis szybko pojawiły się krytyczne komentarze:
W późnokapitalistycznym społeczeństwie każdy ma swoją cenę.
Czyli książki o fikcyjnych bohaterach źle tak bardzo, ale realne cierpienie prawdziwych ludzi wykorzystywanych bezpośrednio i pośrednio przez koncern fastfashion już okej. Popfeminizm, bo przecież nie dla „sióstr” w Banglaszu…. Brzydko.
Gdyby to była współpraca reklamujące samo Zalando Preowned albo reklamowanie tego, że są na Zalando opcje przyjazne środowisku, to taka współpraca zupełnie dałaby się wybronić. Spojrzałabym na nią znacznie życzliwszym okiem, bo byłaby to zawsze jakaś cegiełka w dobrą stronę. Jednak gdy jest to po prostu reklama gigantycznej platformy zakupowej, żyjącej z fastfashion – stawia to w zupełnie nowym świetle Twoje wcześniej przedstawiane poglądy. Promowanie kapitalizmu i poglądy antypitalistyczne po prostu się nie spinają. A czyny mówią głośniej niż słowa.
Sama bohaterka wypowiedziała się na temat tej sytuacji na swojej facebookowej grupie ChlebTube:
Dajcie spokój, za nic nie będę przepraszać, bo nikomu żadnej krzywdy nie zrobiłam, najwyżej rozczarowałam. Zawsze zakładałam, że nie musicie mnie lubić, podziwiać ani uważać za wzór, żeby lubić mój kontent, ale nie oszukujmy się – trochę tak jest, a przynajmniej musi tak być, żeby generował pieniądze. Ta relacja to główny powód, dla którego marki chcą płacić influencerom. Tworzenie na YouTube widziałam od początku jako jakąś ścieżkę kariery, szczególnie odkąd zaczęło zajmować mi więcej czasu niż rysowanie. Ale muszę przemyśleć, czy chcę opierać całą moją karierę i to ile zarabiam na tym, za jak fajną osobę ludzie mnie aktualnie uważają. I na tym, z jaką marką ten wizerunek fajnej osoby powiążę. W związku z tym robię przerwę w działalności Babis Media dopóki nie zdecyduję.
Czy twórca internetowy o wyraźnie antysystemowych poglądach może zatem wchodzić we współprace z takimi markami jak Zalando? Oczywiście, że może, ale najpierw powininen zrobić sobie rachunek zysków i strat. Później trzeba jeszcze liczyć się z konsekwencjami i negatywną opinią swoich odbiorców, którzy postrzegali zawsze tworzą sobie uproszczony obraz danej postaci w oparciu o mocne wypowiedzi i składane deklaracje.
Przykład Kasi Babis dowodzi jeszcze, że bardzo ważne jest odpowiednie dobieranie marek do współpracy – youtuberka do tej pory tworzyła treści ze wsparciem m.in. firmy Surfshark (firma usługowa VPN, oferuje takie produkty, jak usługa wirtualnej sieci prywatnej i system wykrywania wycieków danych), ale dopiero udział w kampanii Zalando wzbudził ogromne kontrowersje wśród jej obserwatorów.
PS
Zamiast tradycyjnej reklamy x-kom postanowił stworzyć „najstraszniejszy film 2021 roku”. Nieoczywistym wyborem było obsadzenie w roli demonicznego recepcjonisty kurortu Jasia Kapeli – pisarza, poety i publicysty, który w ostatnim czasie przedarł się do mainstreamu dzięki głośnemu wywiadowi w programie „Hejt Park” Krzysztofa Stanowskiego. Marka jednak szybko wycofała się z emisji filmu, czego powodem był właśnie wybór nieodpowiedniego bohatera.