O podsumowanie poprosiliśmy przedstawicieli NK i agencji prowadzących działania w tym serwisie.
Marcin Dobrzyniecki, pełnomocnik zarządu ds. przychodów i business development w Naszej Klasie Sp. z o.o.
Pytanie o to, czy marki mają czego szukać na NK jest równoznaczne z pytaniem, czy powinny być obecne w social mediach. Polski portal społecznościowy, podobnie jak inne tego typu narzędzia, opiera się na grafie społecznościowym, budowanym przez jego Użytkowników. Dlatego wszystkie marki, którym zależy na dotarciu do odbiorców z wykorzystaniem mechanizmów społecznościowych, powinny rozważyć obecność na NK. Tym bardziej, że poza standardową obecnością reklamową, jak np. display, umożliwiamy korzystanie z niestandardowych narzędzi. Jednym z nich jest np. mechanizm grup, które można dowolnie personalizować. Grupy, jako forma wymiany wiedzy czy zainteresowań między Użytkownikami portalu, cieszy się dużym zainteresowaniem. Na przykład do grupy Pepsi zapisanych jest 219 780 Użytkowników, do grupy Sony Polska 309 742 sympatyków tej marki, a do grupy Heyah 278 070 Użytkowników. Inną formą dotarcia do społeczności internetowej na NK są akcje specjalne, składające się z aplikacji, które jako dedykowane mechanizmy, precyzyjnie realizują założenia danej marki. Co więcej, nasz dział badań Research.NK jest w stanie zmierzyć efektywność poszczególnych działań. Marketerzy i przedstawiciele MŚP coraz chętniej korzystają też z EasyAd, czyli z reklamy samoobsługowej, która nie wymaga dużych inwestycji, a dociera do wyselekcjonowanej grupy celowej. Natomiast naszym najnowszym produktem jest reklama video, tzw. pre roll. Ta forma reklamy pojawia się przed uruchomieniem gry przez Użytkownika i trwa 15s lub 30 s. Wymienione przeze mnie elementy stanowią tylko część z możliwości, jakie oferujemy markom, chcącym angażować społeczność naszego portalu i budować wśród nich swoją świadomość. Nasze możliwości reklamowe i komunikacyjne stale się poszerzają, a priorytetem jest to, aby były narzędziami do realizowania skutecznych strategii.
Zobacz również
Cezary Kramp, właściciel DeepSense
Tak mała liczba osób (jedynie 35% biorących udział w ankiecie) widzących potencjał dla marek w NK.pl nie jest zaskoczeniem. Spadek pozytywnych opinii o NK.pl, to trend, który zaobserwować można od dawna. Nasza Klasa kojarzy się wielu z przaśnością, słabymi głupimi treściami publikowanymi przez użytkowników i wysokimi kosztami promocji.
Tymczasem wiele marek, zwłaszcza tych mających w swojej ofercie produkty dla najmłodszych, ma czego szukać na NK.pl. To, że Facebook nadaje się lepiej do promocji większości produktów, nie oznacza, że marketer w ogóle nie powinien uwaględniać działań na NK.pl. Nalezy tylko dokładnie zrozumieć specyfikę tego portalu.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
Z naszego doświadczenia wynika, że niektóre kampanie prowadzone na NK.pl mogą mieć nawet 10-krotnie wyższą skutecznośc, od tych prowadzonych na Facebooku, przy takim samym budżecie.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Łukasz Dębski, Strategy Manager w agencji Socializer
NK.pl przez kilka lat był najpopularniejszym serwisem społecznościowym w Polsce. Wg czerwcowych statystyk Megapanelu ma on ponad 10,3 mln real users. Jedynie Facebook ma ich więcej.
Z ankiety przeprowadzonej na NowyMarketing.pl wynika, że tylko 35% respondentów widzi możliwość działań promocyjnych dla marek na NK. Między innymi dzięki targetowanej reklamie, otwartym API, łatwemu tworzeniu aplikacji, Facebook jest bardziej preferowanym przez firmy serwisem do promocji produktów i usług. Ale nie zawsze się sprawdza.
Serwis nk.pl może być efektywnie wykorzystany do promocji produktów, których na Facebooku nie można reklamować. Socializer od sierpnia 2011 prowadzi na nk.pl Grupę Monster High, liczącą obecnie ponad 95 tys. użytkowników. Produkt (upiorne lalki) przeznaczony jest dla osób poniżej 13 roku życia, więc na Facebooku nie można go promować. W 5 konkursach, przeprowadzonych tam do tej pory, udział wzięło ogółem 130 tys. osób. Grupa charakteryzuje się ponadprzeciętnym zaangażowaniem.
Także warto przed rozpoczęciem promocji w serwisach społecznościowych sprawdzić gdzie jest nasza grupa celowa i działać tam, gdzie ona faktycznie przebywa. I nie musi to być Facebook.