Ostatnio uruchomiliście butik kreatywny HIGH, w którym nad projektami pracują osoby młode. Co Was do tego skłoniło?
Na przełomie padziernika i listopada tego roku startuje High SCHOOL OF NEW MEDIA, czyli szkoła nowych mediów dla młodych. Nasi kursanci będą mieli okazję nie tylko wysłuchać wykładowców, ale zaangażować się praktycznie poprzez udział w butiku. To nie jest zwykła agencja reklamowa jaką znamy. Praca ma charakter projektowy, a większość interakcji między nami przenosimy do świata online, aby młodzi mogli pogodzić swoje zaangażowanie z innymi obowiązkami.
W jaki sposób dobieracie młode osoby do waszego butiku? (Jaka jest minimalna granica wiekowa?)
Butik podobnie jak szkoła nie ma dolnej granicy wieku. Najmłodsza osoba, która z nami współpracuje ma 14 lat. Udział w butiku jest dobrowolny i premiujemy osoby, którym chce się coś robić. Pracujemy w dwóch grupach wiekowych. Poniżej i powyżej 18 roku życia.
Zobacz również
Na jakiej zasadzie zatrudniacie osoby poniżej 18 roku życia?
Dla większości naszych członków to pierwsze zawodowe doświadczenie w życiu. W takich przypadkach rzadko stosuje się umowę o pracę. Udział w szkole to swoistego rodzaju praktyki. W zależności od zaangażowania i rodzaju projektu przewidujemy oczywiście wynagrodzenie wypłacane w trybie umowy o dzieło.
Jak wygląda taka współpraca z młodymi osobami? Jaki mają oni wkład w prace nad projektem? (Np. dostajecie brief i co dalej?)
Trzeba wykazać się zupełnie nowym podejściem. Nie wszyscy nasi uczestnicy wiedzą, co to jest projekt albo brief. Pamiętajmy, że nie mamy do czynienia z ludmi z branży marketingowej. Tutaj wszystko jest nowe, ale uważam, że to zaleta, bo my, osoby z branży, jesteśmy skażeni pewnymi utartymi schematami. Nasza współpraca wygląda tak, że brief omawiamy sobie ustnie, a następnie burza mózgów odbywa się w specjalnej grupie dyskusyjnej na Facebooku. Do tego dochodzą okresowe spotkania statusowe.
Macie już jakieś zrealizowane projekty? (Jeśli tak, to w czym do tej pory pomogły Wam osoby młode?)
Pierwszy nasz zrealizowany projekt ma charakter wewnętrzny. Zaangażowaliśmy naszych sympatyków w kampanię wizerunkową dla szkoły. Powstał film, w którym pokazaliśmy, jak może działać butik. Komercyjne projekty dopiero przed nami wraz ze startem szkoły.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
Czy widzisz dużą różnicę pomiędzy waszym podejściem do marketingu a podejściem młodych osób?
Młodzi ludzie nie wiedzą, co to jest marketing i to jest ich siłą. Postrzeganie tego, co robią dzisiaj firmy poprzez pryzmat oddzielnych działów marketingu, PR, sprzedaży, new business, HR odchodzi do lamusa. Komunikacja marketingowa w internecie jest istotną częścią modelu biznesowego nowych firm, które potocznie nazywamy startupami. Struktury innowacyjnych przedsiębiorstw zaczynają być holistyczne, czyli bez typowej hierarchi. To wszystko zmienia zasady gry. Dlatego dla nas słowami kluczowymi są nowe media, a nie marketing jako taki.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Czego wg ciebie powinno się obecnie uczyć na studiach marketingowych?
Przede wszystkim potrzeby ludzi w różnym wieku są bardzo różne. Osoby, które trafiają na wszelkiego rodzaju studia podyplomowe, czy do SCHOOL OF NEW MEDIA, mają już doświadczenie w branży marketingowej, choć często jest bardzo wąskie np. w marketingu w wyszukiwarkach albo doświadczenie z offline’u. Chcą zdobyć kompetencje, które w tej chwili są doceniane na rynku pracy. Tacy ludzie potrzebują opanować narzędzia, pewien słownik pojęć. Osoby, które dopiero wkroczą na rynek pracy za kilka lat lub teraz w młodym wieku podejmują się niestandardowych form zarabiania (np. poprzez Youtube) albo uruchamiają własne startupy, potrzebują czegoś zupełnie innego. Dlatego uczymy tego, co jest na fali wznoszcej i będzie tylko zyskiwało na znaczeniu.
Czy jest sens nadal uczyć marketingu i tworzyć szkoły, czy ta wiedza nie za szybko się zdezaktualizuje w tak stale zmieniającym się otoczeniu?
Często spotykam się z poglądem, że nie warto czytać, rozwijać się w naszej internetowej branży, bo wszystko się błyskawicznie dezaktualizuje. Z drugiej strony przez ostatnich siedem lat w trendach na najbliższy rok wszyscy głoszą rok mobile ;). Zgadzam się, że wiedza bardzo narzędziowa szybko się starzeje. Uważam jednak, że młodzi ludzie nie mają problemu z obsługą narzędzi. Potrafią nauczyć się ich obsługi błyskawicznie. Nie trzeba im pokazywać, gdzie klikać. Nie boją się nowości. W High SCHOOLU mamy zupełnie inne podejście i chcemy się skupić na tzw. mindsecie (przepraszam za anglicyzm). Uważamy, że szkoły zabijają kreatywność i nie uczą krytycznego myślenia. Tymczasem to jest dzisiaj najważniejsze w świecie opartym na innowacji. Poza tym nie chodzi tylko o wiedzę. Wiedza bywa bezużyteczna bez inspiracji do tego, że można coś zdziałać, szczególnie razem. Poprzez pozytywne przykłady chcemy młodych zachęcić do podejmowania ryzyka oraz do współpracy ze sobą.
Czy obecnie model edukacji zaczyna się powoli odwracać? Zamiast samemu przekazywać wiedzę o komunikacji, angażujecie młode osoby (jak w przypadku HIGH), żeby to one wam pomogły.
Widzę na rynku edukacji ogromne zmiany. Dosłownie w tej chwili powstaje sporo szkół, które mają wywrotowe podejście do nauczania. Dotyczy to albo metody pracy albo zupełnie nowych obszarów wiedzy. Jesteśmy jedną z nich. Jednocześnie czerpiemy wzorce z tego, co w klasycznej szkole się sprawdza. Osobiście najbardziej pozytywnie wspominam zaangażowanie w prowadzenie szkolnej gazetki (byłem zaangażowany zarówno w podstawówce, w liceum jak i na studiach), gdzie bez rygorystycznego nadzoru w zespołach niemających nic wspólnego ze standardowymi klasami, czy rocznikami robiliśmy piękne rzeczy. Tworzyliśmy kulturę, pracowaliśmy na cele charytatywne oraz kwestionowaliśmy narzucony odgórnie ład. Najwięcej uczymy się od siebie nawzajem, niekoniecznie od ustawowych autorytetów.
Jak nowe technologie wpływają na edukację marketingową? Które z nich mają największy wpływ?
Edukacja marketingowa od dłuższego czasu wyszła poza mury uczelni. Można powiedzieć, że pod kątem edukacji jest to najbardziej innowacyjna branża. Dzięki dużej potrzebie po stronie rynku przy jednoczesnym braku barier w dystrybucji treści w sieci wiele podmiotów włączyło się w edukację marketingową. Agencje reklamowe, czy indywidualni eksperci edukują swoich potencjalnych klientów. Podobnie robią to startupy działające na tym rynku. Ten wpływ nowych technologii nie zawsze jest dobry. Mamy bardzo dużo treści o niskiej wartości lub treści czysto komercyjnych, które mają na celu sprzedaż konkretnych rozwiązań. Podobnie jak w polityce mamy do czynienia z populizmem i łatwymi receptami na wszystko. Spotykam się np. z tym, że młodzi ludzie łatwo zakochują się w MLM. Liczę na to, że uda nam się na tej płaszczynie zrobić trochę dobrego, dlatego stawiamy nie tylko na wykorzystanie nowych technologii w edukacji marketingowej, ale na zbudowanie zaufania poprzez stworzenie zdrowej i wartościowej społeczności.
Dawid Pacha
Współzałożyciel SCHOOL OF NEW MEDIA działa w branży interaktywnej od 10 lat. Studiował zarządzanie, a później zgłębiał rolę social media w modelach biznesowych startupów na SGH. Współzałożyciel największej sieci cyklicznych spotkań branży internetowej w Polsce – Czwartkowe Spotkania Social Media oraz zaangażowany w integrację środowiska nowych technologii i przedsiębiorczości na Śląsku. Pracował przy strategiach marketingowych dla marek takich jak Allegro, Nike, Warka czy iSpot. Obecnie pełni rolę Customer Development Leader w Netizens.