Men Expert Survival Race. Źródło: www.tomaszwalas.pl
Na biegowym rynku robi się jednak coraz tłoczniej – powstają kolejne sklepy, produkty, biegi i portale biegowe. Podaż powoli zaczyna przerastać popyt.
Zobacz również
Jest zbyt wcześnie, aby mówić już o przesyceniu rynku, jednak nie można przejść obojętnie wobec pewnych tendencji, które zaczynają być coraz mocniej zauważalne. Jeszcze do pierwszego kwartału tego roku informacje dotyczące biegania przedstawiane były w kontekście rozwoju, rosnącej wartości rynku oraz wzrostu liczby biegaczy startujących w biegach masowych. Jednak już teraz głośno dyskutuje się o tendencjach zupełnie odwrotnych. Jednym z bardzo aktualnych tematów jest duży spadek frekwencji dwóch ważnych imprez biegowych rozgrywanych w Warszawie w sezonie jesiennym, czyli Biegnij Warszawo i Maratonu Warszawskiego.
W 2013 roku linię mety Biegnij Warszawo, biegu organizowanego na dystansie 10 kilometrów, przekroczyło 11856 biegaczy, z kolei w tym roku tylko 8870, co oznacza spadek aż o blisko 3000 osób. W przypadku Maratonu Warszawskiego frekwencja była niższa o ponad 1800 zawodników – w 2013 roku bieg ukończyło 8506, a w 2014 tylko 6675 osób. Nie mówimy zatem o spadkach rzędu kilkudziesięciu, czy kilkuset, ale aż kilku tysięcy uczestników. Warto także wspomnieć, że obydwa biegi zaliczane są do jednych z najstarszych w mieście, a w gronie sponsorów widnieją największe polskie marki. Przyczyn, dla których biegacze w tym roku postanowili nie brać udziału we wspomnianych imprezach jest zapewne wiele, ale wśród najważniejszych warto wymienić czynnik obiektywny, czyli wzrost liczby konkurencyjnych biegów oraz czynniki subiektywnie postrzegane przez zawodników, takie jak wysokość wpisowego, zawartość pakietu sponsorskiego oraz aspekty wizerunkowe i organizacyjne.
Biegacz, człowiek coraz bardziej wymagający
Przez długi czas organizatorzy imprez mogli liczyć, że z roku na rok będą padały kolejne rekordy frekwencji. Konkurencja była niewielka, więc takie aspekty jak promocja biegu, sposób jego przeprowadzenia, cena, czy wartości, które otrzymywali uczestnicy w zamian za opłatę wpisową, w oczach twórców biegów pozostawały na drugim planie. Co nie oznacza to, że biegi masowe były organizowane na niskim poziomie.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Obecnie w kolejnych miesiącach biegacze stają jednak przed bardzo trudnym wyborem, gdyż oferta rynku jest ogromna. Praktycznie każdy weekend w sezonie startowym, to kolejna okazja do wzięcia udziału w jakiejś rywalizacji. Przybywa imprez zarówno na krótkich, ale także na dłuższych, bardziej wymagających dystansach, skierowanych do osób, których przygoda z bieganiem trwa więcej niż pół roku. W którym biegu zatem wziąć udział? We wszystkich? W tych największych i najbardziej znanych? W tych, w których jeszcze nie brało się udziału? W tych, w których biegną znajomi?
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Zawodnicy zaczynają bacznie przyglądać się propozycjom organizatorów. Śledzą i porównują opłaty wpisowe, zaglądają do pakietów startowych, oglądają medale oraz oceniają poziom organizacyjny imprezy. Zwracają uwagę na punkty kibicowania, ubezpieczenie oraz posiłki na mecie. Wielu z nich zaczyna się dobrze wczytywać w regulaminy biegów. Na forach internetowych, na blogach oraz portalach społecznościowych związanych z bieganiem duże emocje wzbudziły chociażby wybrane punkty regulaminu BMW Półmaratonu Praskiego organizowanego w tym roku w stolicy po raz pierwszy. Dokument, który obowiązkowo musieli zaakceptować biegacze, aby wziąć udział w imprezie, zawierał następujące adnotacje:
Źródło: www.festiwalbiegowy.pl
Absurdalne punkty regulaminu zostały finalnie zmienione, jednak biegowi towarzyszyło znacznie więcej kontrowersji. Biegacze w internecie licznie komentowali błędną rozmiarówkę koszulek wchodzących w skład pakietów startowych, ale największą krytykę zebrała organizacja biegu. Na trasie, dla niektórych zawodników na punktach regeneracyjnych zabrakło wody, co odbiło się szerokim echem nie tylko na portalach internetowych, ale głównie na stronie BMW Półmaraton Praski na Facebooku.
Czym zadowolić klienta? Biegowe afterparty i nietypowe atrakcje
Biegacze, jako konsumenci, stają się coraz bardziej wybredni. Zaczynają oczekiwać od organizatorów ciekawych atrakcji, urozmaiconych tras oraz lepszych udogodnień w strefach startu, mety i na trasie. Tylko biegi masowe z największymi budżetami mogą pozwolić sobie na to, aby w puli nagród znalazł się samochód, a zawodnicy finiszowali na Stadionie Narodowym, ale także organizatorzy małych imprez zaczynają myśleć o bonusach, które zainteresują uczestników. Dodatkowym urozmaiceniem może być strefa zabaw dla dzieci, atrakcyjne nagrody przyznawane w drodze losowania (a nie tylko za najlepsze osiągnięcia sportowe), czy tworzenie dedykowanych aplikacji mobilnych ułatwiających uzyskanie niezbędnych informacji na temat imprezy.
Aplikacja mobilna 15. Poznań Maraton
Biegom towarzyszą coraz częściej targi sportowe, prelekcje z udziałem ciekawych osobistości ze świata biegowego oraz dodatkowe zawody dedykowane najmłodszym. Trzeba się wyróżnić, aby zaistnieć. Jan Kaseja Dyrektor Zarządzający sklepu Centrum Biegowego ERGO dodaje: ” W 2014 roku wsparliśmy cykl lokalnych biegów w Warszawie, który jest naprawdę kapitalny – począwszy od chwytliwej nazwy „Szybko po Woli” trasy w kształcie ślimaka, aż po realizację bazującą na stuprocentowym oddaniu i zaangażowaniu głównego organizatora. Niestety mimo bardzo dobrych ocen biegaczy bieg ma zbyt niską frekwencję. Staje się niedochodowy i nie wiadomo czy w przyszłym roku nie zniknie z kalendarza. Obecnie sama jakość nie wystarcza, trzeba „wystawić głowę ponad tłum”, kusić setkami nagród i innych korzyści.”
Organizatorzy zaczynają także stopniowo myśleć o biegach masowych w szerszym kontekście. Uwzględniają fakt, że wielu biegaczy to osoby przyjezdne. Dla nich uczestnictwo w imprezie oznacza wycieczkę, na którą często zabierają najbliższych. Zatem oprócz pomocy w znalezieniu noclegu, uzyskaniu praktycznych informacji logistycznych, szukają także rozrywki dla siebie i rodziny, przez kilka dni pobytu w mieście organizatora imprezy. Atrakcją dla nich może być uczestnictwo w tzw. „pasta party”, czyli obiedzie lub kolacji spożywanych w towarzystwie innych biegaczy. Jak mówi Henryk Paskal, Prezes Polskiego Stowarzyszenia Biegów, „turystyka biegowa to silny trend, który będzie się rozwijał. Z roku na rok przybywa biegaczy, którzy chcą połączyć pasję jaką jest dla nich bieganie z możliwością zwiedzania innych miast, regionów czy krajów, nie zapominając przy tym o rodzinie”.
Program takich imprez jak na przykład Maraton Berliński obejmuje także możliwość zjedzenia wspólnego śniadania przed biegiem, a podczas Maratonu Londyńskiego tworzone są specjalne strefy dla rodzin i przyjaciół, umożliwiające odnalezienie najbliższych wśród tysięcy innych osób. Biegi coraz częściej nie zaczynają i nie kończą się wyłącznie w dniu imprezy, a przekształcają się w kilkudniowe święta, którymi żyje całe miasto. Po zawodach organizowane są wieczorne afterparty i imprezy muzyczne. Po maratonie na Capri można z kolei udać się w ośmiodniowy morski rejs w towarzystwie innych miłośników biegania, w trakcie którego realizowane są treningi, spotkania, wykłady i inne rozrywki.
Berlin Marathon Afterparty. Źródło: www.bieganie.mauser.com.pl
Inną zauważalną tendencją jest także większe zróżnicowanie charakteru biegów. Powstają imprezy tematyczne, niestandardowe, często nastawione bardziej na zabawę niż tylko i wyłącznie rywalizację sportową. Tworzone są mniej i bardziej nietypowe biegi tylko dla kobiet (Samsung Irena Women’s Run, Alkala Bieg Kobiet, Bieg na szpilkach) lub biegi w przebraniach (TLC Bieg w sukniach ślubnych, Półmaraton Świętych Mikołajów), dla różnych grup zawodowych (Krakowski Bieg Kelnerów) i w bardzo różnych miejscach (trasa Podziemnego Biegu Sztafetowego, prowadzi 212 metrów pod ziemią w kopalni soli w Bochni).
Uczestnicy imprez wydają się być znudzeni standardowymi trasami i szukają nowych, ciekawszych atrakcji. W tym roku dużym zainteresowaniem cieszyły się biegi z elementami survivalu, takie jak Hunt Run, Runmageddon, czy Men Expert Survival Race. Jak komunikują organizatorzy tego ostatniego, „Men Expert Survival Race, to miejski bieg ze specjalnie zaprojektowanym torem trzydziestu zróżnicowanych przeszkód do pokonania. Poza nimi na trasie znajdują się naturalne utrudnienia, takie jak nierówności terenu, wzniesienia czy wąskie i… nieco błotniste ścieżki biegowe.”
Men Expert Survival Race. Źródło: www.tomaszwalas.pl
Zmiany na rynku masowych imprez biegowych z pewnością dalej będą postępować. Część biegów bezpowrotnie zniknie z kalendarza, inne będą bić kolejne rekordy frekwencji. Z punktu widzenia organizatorów imprezy są nie tylko rywalizacjami sportowymi i spotkaniami miłośników biegania, ale także produktami marketingowymi, które muszą na siebie zarabiać. Na tej transformacji z pewnością skorzystają sami uczestnicy, czyli coraz bardziej wymagający klienci.
O autorce:
Anita Chabrowska, specjalista ds. marketingu sportowego, z wieloletnim doświadczeniem w branży reklamowej. Właścicielka agencji marketingu sportowego MUVment MARKETING.