„Nauka w szkołach powinna być prowadzona w taki sposób, aby uczniowie uważali ją za cenny dar, a nie za ciężki obowiązek.”, powiedział kiedyś Albert Einstein. Z kolei Peter Drucker, uważany za jednego z największych myślicieli i teoretyków zarządzania XX wieku, stwierdził: „Uniwersytety nie przetrwają. Przyszłość jest poza tradycyjnymi kampusami, poza tradycyjnymi klasami. Kształcenie na odległość zbliża się szybko”.
Nowoczesna technologia zmienia podejście do otaczającego nas świata – wzrasta tempo życia, oczekujemy stałego dostępu do informacji, interaktywności i wygodnych rozwiązań dopasowanych do naszych potrzeb.
Zobacz również
Czym jest E-learning – tak ogólnie?
Jeśli ktoś mnie o to pyta, odpowiadam bez wahania, że jest to przyszłość nauczania. Nie tylko w szkolnictwie, które przychodzi na myśl w pierwszej kolejności, ale również w biznesie.
W gospodarce opartej na wiedzy, innowacjach i wysokim tempie pracy, wartość firm uzależniona jest m.in. od łatwo dostępnej i przyswajalnej wiedzy. Nauczanie na odległość, dzięki wykorzystaniu multimedialnych treści, staje się efektywniejsze i przyjemne.
Niezaprzeczalną zaletą e-learningu są relatywnie niskie koszty w porównaniu z tradycyjnymi formami nauczania. Nie musimy wynajmować sal szkoleniowych, zatrudniać wykładowców czy każdorazowo zlecać organizacji kursu firmie zewnętrznej. Pracownicy nie muszą przerywać pracy i tracić czasu na dojazdy. Znika również problem ustalenia dogodnego dla wszystkich terminu szkolenia.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że e-Learning to swego rodzaju symbol dzisiejszych czasów. Wykorzystuje nowoczesne narzędzia (internet, intranet, mobile, VR) do udostępniania wszelkiego rodzaju informacji (interaktywnych kursów, prezentacji, animacji, ćwiczeń, testów). I ciągle się rozwija.
Świetnym przykładem innowacyjności są platformy takie jak np. interEdu i eFizjologia operujące w środowisku 3D. Zawierają cykl wykładów, ćwiczeń i egzaminów dotyczących zagadnień inżynierskich i biologiczno-medycznych. Pozwalają studentom przeprowadzać w wirtualnym świecie doświadczenia, często niedostępne w innej formie z przyczyn finansowych lub logistycznych. Śmiało można powiedzieć, że są zjawiskiem wyjątkowym na skalę europejską. Dzięki wirtualnym i interaktywnym zadaniom łatwiej jest zrozumieć i przyswoić mechanizmy „funkcjonowania świata”, niż tylko słuchając wykładowcy.
Kultura wizualna, kult obrazka
Żyjemy w czasach tzw. „kultury wizualnej”, u której podstaw leży nowoczesna technologia. Wielu ekspertów uważa, że z powodu otrzymania szybkiego dostępu do informacji, powszechnego szumu komunikacyjnego i wysokiego tempa życia, zmienił się nasz sposób funkcjonowania w społeczeństwie.
Ludzie coraz szybciej się nudzą i tracą cierpliwość. Z tego powodu poszukują informacji zwięzłych i łatwych w odbiorze, a internet stał się ich codziennym towarzyszem. Jedną z konsekwencji tego zjawiska jest ciągły spadek czytelnictwa, połączony z jednoczesnym wzrostem popularności materiałów wizualnych i interaktywnych. Trendy te bardzo wyraźnie widać każdego dnia choćby w social media. Największą popularnością cieszą się filmy, zdjęcia i infografiki. Znacznie rzadziej sięgamy po dłuższe artykuły.
Co bardziej złośliwe osoby twierdzą, że ludzkość zatacza koło. Zaczynaliśmy od kultury obrazkowej i teraz do niej wracamy. Zamiast patyka mamy do dyspozycji komputery. Analizując te tendencje można albo bić na alarm i na siłę używać tradycyjnych metod edukacji, albo wykorzystać trendy do własnych celów. W tym zakresie świetnie sprawdza się np. e-learning jako podejście wygodne i dostarczające odpowiednio przygotowanych, atrakcyjnych materiałów. Co więcej, dostarczające je w wybranym przez osoby szkolone miejscu, czasie i na dowolnym urządzeniu.
Generacja „Z” to przyszłość
Zmienia się świat, zmieniają się także ludzie. Ich zachowania, predyspozycje i codzienne funkcjonowanie. Widać to szczególnie wyraźnie w przypadku dzieci i młodzieży. Młode pokolenie dojrzewa w towarzystwie mediów społecznościowych i urządzeń mobilnych. Stają się dla nich naturalnym „placem zabaw”, sposobem komunikacji z otoczeniem i miejscem zdobywania i poszerzania wiedzy.
Z badań przeprowadzonych przez Sparks&Honey wynika, że co najmniej 85 proc. uczniów wyszukuje informacje w sieci. Około 30 proc. pobiera lekcje online, a 20 proc. czyta lektury w formie ebooków. Czy nie jest to kolejny argument przemawiający za istotną rolą e-learningu w przyszłości? Wcale nie tak odległej.
Myśl o tym, że edukacja może całkowicie przenieść się do internetu, jest dość szokująca. Niemniej jak mówi Andre Haardt, dyrektor Squla – uczniowie są przyzwyczajeni do nowych technologii i tak czy inaczej będą z nich korzystać. Atrakcyjność tej formy edukacji skłania ich do nauki także „po szkole”.
Z kolei eksperci z ośrodka dialogu i analiz THINKTANK uważają, że dynamiczny rozwój techniki i powszechna informatyzacja doprowadzą do powstania hybrydowego modelu edukacji łączącego formę tradycyjną i tą w przestrzeni wirtualnej.
Co mówią liczby?
Według informacji portalu elearningindustry.com globalny rynek e-learningowy wzrósł w 2015 roku o około 9 proc. Co ciekawsze wśród najdynamiczniej rozwijających się w tym zakresie krajów znalazła się Polska ze wzrostem ok 28 proc. W dalszym ciągu największymi nabywcami takich platform i usług na świecie są największe korporacje i przedsiębiorstwa – stanowią 30 proc. udziałów.
Źródło: www.elearningindustry.com/elearning-statistics-and-facts-for-2015
Badania przeprowadzone przez We Are Social pokazują, że zdecydowanie zwiększa się ruch użytkowników mobilnych w internecie. Stanowi on już 49 proc. i z miesiąca na miesiąc rośnie kosztem urządzeń stacjonarnych. Co ciekawe, z zeszłorocznego raportu GUS „Społeczeństwo informacyjne w Polsce w 2014 r.”, wynika, że głównym powodem braku dostępu do internetu w domu nie są już możliwości finansowe czy techniczne, a po prostu brak chęci.
Źródło: www.wearesocial.net/blog/2015/01/digital-social-mobile-worldwide-2015/
Bariery w dostępie do internetu i nowych technologii systematycznie maleją. Rynki urządzeń stacjonarnych i mobilnych zaczynają się wyrównywać. Kultura „bycia online” dojrzewa do punktu, w którym większość osób czuje się swobodnie i naturalnie w sieciowym środowisku. Naturalnym jest, że ludzie zaczynają oczekiwać podobnego poziomu wygody i dostępności od treści edukacyjnych.
Jakie korzyści czerpiemy z tej formy nauki?
Na obecnym etapie rozwoju e-learningu w Polsce korzystamy przede wszystkim z wygodnych platform, pozwalających gromadzić i udostępniać wiedzę. Dzięki nim możemy się dokształcać w dowolnie wybranym momencie i dogodnych warunkach np. w domu, w podróży, w wolnych chwilach. Taki system pozwala swobodnie zarządzać czasem, który chcemy poświęcić na naukę. Wykorzystanie mobilnych rozwiązań znacznie ułatwia taki sposób przyswajania wiedzy.
Multimedialność i interaktywność to bezsprzecznie najatrakcyjniejsze elementy współczesnej komunikacji. Nowoczesne kursy i szkolenia są zdecydowanie bardziej angażujące i ułatwiające przyswajanie wiedzy niż klasyczne metody. Nie zapominajmy także, że taka forma przekazu pobudza większą ilość zmysłów jednocześnie, pozwalając na ich sprawny rozwój.
Oczywiście korzyści nie leżą wyłącznie po stronie „studentów”. E-learning to także wygodne rozwiązanie dla osób przekazujących wiedzę. Baza szkoleń może być szybko i swobodnie aktualizowana, a dostęp do niej regulowany zgodnie z bieżącymi potrzebami. Raz przygotowane materiały dydaktyczne mogą być wykorzystywane wielokrotnie. Zanika także potrzeba systematycznego organizowania kursów, szkoleń, wynajmowania sal i wykładowców.
Coraz częściej platformy e-learningowe oferowane są w postaci usług w chmurze. Rozwiązanie, które pojawiło się w Polsce stosunkowo niedawno, zdobywa ogromne rzesze zwolenników. Trudno się temu dziwić – brak konieczności instalowania oprogramowania, relatywnie niskie koszty, nieograniczona liczba użytkowników, brak konieczności posiadania własnych serwerowni, serwis i automatyczne aktualizacje. Z prognoz Docebo wynika, że w najbliższych latach właśnie ta forma funkcjonowania e-learningu będzie dominująca.
Najpopularniejsze trendy e-learningu?
Moim absolutnie subiektywnym zdaniem wyróżniłbym tutaj:
Platformy e-learningowe – rozumiane jako baza, struktura czy oprogramowanie umożliwiające gromadzenie i udostępnianie wiedzy. Od prostych portali po zaawansowane systemy i narzędzia sieciowe.
Edukacja najmłodszych – e-learning, jak już wcześniej wspominałem, to nie tylko domena zarezerwowana dla firm czy uczelni. To także coraz szersza oferta dla najmłodszych użytkowników i dzieci zaczynających swoją przygodę z edukacją (przykładowo Duckie Deck czy Squla).
Wirtualna rzeczywistość (VR) – nowe możliwości technologiczne i wykorzystanie środowiska 3D pozwala opracować atrakcyjne i praktyczne kursy, szkolenia i ćwiczenia (jak chociażby wspomniane wcześniej interEdu czy eFizjologia)
m-learning – wykorzystanie urządzeń i aplikacji mobilnych jako elementów składowych większej platformy e-learningowej lub jako samodzielnych jednostek, pozwalających uczyć się w dowolnym miejscu i czasie.
Massive Open Online Courses (MOOC) – czyli prościej mówiąc zajęcia i kursy „na żywo” online. Może brzmi trochę jak science-fiction ale jest już istniejącym zjawiskiem. Jednym z takich przykładów jest Harvard, w którego wykładach online uczestniczyło nawet ponad 30 000 osób.
Podsumowanie
Nie tak jeszcze dawno temu mało kto uwierzyłby w tak dynamiczny rozwój technologii. Tym bardziej nie oczekiwaliśmy powszechnego dostępu do internetu, czy urządzeń mobilnych, na których możemy z niego korzystać. Dziś kwestie te stały się standardem. Uśmiech pojawia się na mej twarzy na samą myśl jak bardzo i w jakim kierunku może rozwinąć się zagadnienie nauczania na odległość… Tak, e-learning to przyszłość edukacji.