Pozostałe części cyklu przeczytasz tu >
Zobacz również
Kiedy i co było impulsem do rozpoczęcia własnej działalności?
Już jako dziecko miałem pociąg do komputerów i technologii. Prenumerowałem i zaczytywałem się w Chip, rozkręcałem komputer i uczyłem się z czego się składa i jak działa. Pod koniec podstawówki zacząłem się uczyć języków php i html, a w gimnazjum tworzyłem już pierwsze strony internetowe i próbowałem swoich sił z grafiką komputerową. W późniejszych latach miałem przerwę od tych pasji. Prowadziłem biznes gastronomiczny, całkiem popularny lokal w Krakowie. W 2007 roku zdobyliśmy nawet tytuł „Best new place in Kraków 2007″, a DJ MAG napisał o naszym otwarciu, że było to jedno z najważniejszych wydarzeń muzycznych tego roku. W trakcie tej przygody miałem później taki moment iluminacji. Odkryłem, że zajmowanie się marketingiem i organizacja eventów sprawia mi olbrzymią przyjemność. Cieszyła mnie radość ludzi. Sam też zajmowałem się oprawą graficzną klubu i restauracji, rozwijając swoje umiejętności. Budowanie doświadczeń klientów lokalu było zaczątkiem tego, czym miałem się zająć już niebawem. Na imprezie z okazji moich 23-tych urodzin, zacząłem rozmawiać z kolegą o założeniu agencji reklamowej. Okazało się, że podzielał moje zainteresowania i to był pierwszy krok do powstania Funktional.
Ile czasu zajęło Ci założenie agencji od momentu zakiełkowania tego pomysłu?
Od naszej rozmowy i tego pomysłu minął prawie rok. Agencję zakładałem, równocześnie wychodząc z poprzedniego biznesu, czyli wspomnianego klubu z restauracją.
Jakie były największe wyzwania przy rozkręcaniu biznesu?
Początki były proste w małym składzie. Nauczenie się prowadzenia biznesu, zatrudniania, finansów i księgowości – to były największe wyzwania na samym początku. Innymi słowy dowiedzenie się tego, czego nie wiem. Z perspektywy czasu myślę, że wtedy wiedziałem o prowadzeniu firmy naprawdę bardzo mało. Co ciekawe – przez pierwsze 2 lata nie mieliśmy nawet strony internetowej. Opublikowana była zaślepka z licznikiem, który odliczał launch naszej nowej witryny. Przesuwaliśmy jedynie ten licznik na bieżąco. Przez pierwsze miesiące w dzień zajmowałem się jeszcze funkcjonującym lokalem, a wieczorem i w nocy siadałem do pracy nad projektami agencji. Podobnie pracował też Szymon, z którym zakładałem Funktional. Spotkania biznesowe oczywiście odbywały się w mojej restauracji.
#PrzeglądTygodnia [05.11-12.11.24]: kampanie z okazji Movember, suszonki miesiąca, mindfulness w reklamach
Jakie są koszty związane z rozpoczęciem własnego biznesu?
Dla nas było to wtedy 150 zł wydane na wizytówki z folią mat i lakierem UV. Teraz to jest standard, ale wtedy było czymś zupełnie nowym. Zamówiliśmy najlepszy dostępny wariant – chcieliśmy się wyróżnić. Pracowaliśmy na własnych komputerach, w domach i czasem w mojej restauracji. To był iście partyzancki czas dla Funktional, ale wspominam go bardzo miło.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Po jakim czasie udało się pozyskać pierwszego klienta?
Pierwszy klient pojawił się prawie od razu, gdy ruszyliśmy. Był to mój kolega i jego marka Green Steam – importer mobilnych myjni parowych. Niedługo później do grona klientów dołączył m.in. salon Jaguar Land Rover, Uniwersytet Pedagogiczny, Tonino Lamborghini i coraz większe marki.
Jakich porad udzieliłabyś osobie, która zastanawia się nad założeniem własnej agencji?
Zastanów się dwa razy. Pomyśl o tym, w czym jesteś najlepszy i gdzie możesz dostarczyć największą wartość, szlifuj to. Zorientuj się, dla kogo tę wartość możesz dostarczyć. Zidentyfikuj swojego klienta i to, w jakich okolicznościach będzie Cię potrzebował. Upewnij się, że to, co oferujesz naprawdę jest wartością. Poza tym uwierz w siebie – wiesz więcej, niż Ci się wydaje. Poczucie własnej wartości jest kluczowe w tej branży. Odwaga jest ważna, a każda decyzja jest lepsza niż jej brak.
Jakie najdziwniejsze/najzabawniejsze sytuacje przydarzyły Ci się podczas realizacji własnego biznesu?
Kiedy powstawał Funktional, mieliśmy wyróżnione słowo „Fun” w logotypie. Bardziej funkcjonalny branding naszej agencji zrodził się dopiero kilka lat później. Na początku faktycznie była to dla nas po prostu rozrywka i pasja. Myślę, że wciąż trochę tak do tego podchodzę – chcę, aby moja praca naprawdę cieszyła mnie, jak i cały zespół Funktional.
Co Twoim zdaniem decyduje o sukcesie w prowadzeniu własnego biznesu?
Nie ma takiej jednej decydującej rzeczy, ale składają się na to: konsekwencja w działaniu, opracowanie nawyków i procesów, wiara w powodzenie, zachowanie spokoju i radzenie sobie ze stresem w krytycznych sytuacjach. Tylko dystans pozwala obiektywnie patrzeć na sytuację, kiedy robi się gorąco. Dla mnie bardzo ważne jest też robienie rzeczy z serca. To jest ogromna siła, która mocno pcha do przodu i sprawia, że chce się bardziej.
Co zrobiłabyś inaczej patrząc z perspektywy czasu?
Na pewno schowałbym swoje ego do kieszeni. Przegapiłem moment, kiedy trzeba było podjąć bardzo trudną decyzję o redukcji zespołu w związku z zakończeniem kilkuletniej, dużej współpracy z jednym z naszych kluczowych klientów. Bardzo chciałem utrzymać firmę w ówczesnej wielkości. Myślałem, że jakoś damy radę i nasz kosmiczny statek ominie deszcz meteorytów. Niestety moja wiara nie była poparta liczbami i racjonalnym podejściem.
Jakie cechy są wyjątkowo przydatne dla osób zakładających swoją agencję?
Myślenie skupione na drodze, a nie samym celu. Umiejętność bycia wdzięcznym wobec ludzi i sytuacji, które się zdarzają. Odwaga i wiara w siebie, aby pokonywać przeciwności losu. Zdolność radzenia sobie z porażką – a te będą się zdarzać, nie tylko na początku. Należy także umieć przystosowywać się do zmian i sprawiać, aby cały zespół wierzył w kierunek, który obiera firma. Trzeba też kochać to, co się robi, bo inaczej taki biznes może mocno wypalić człowieka.
Jakie masz dalsze plany na rozwój agencji?
Restrukturyzacja firmy w oparciu o zmieniony model biznesowy, odbudowanie zespołu i ciągłe powiększanie kompetencji. Chcemy skupić się na tym, co robimy najlepiej – budowaniu silnych, porywających marek oraz doświadczeń cyfrowych. Ostatnie dwa lata nauczyły mnie wiele pokory i racjonalnej perspektywy w prowadzeniu i rozwoju biznesu, ale także wymusiły na mnie większą świadomośc samego siebie i mojego otoczenia. Duży nacisk będziemy kładli na rozwój osobisty zespołu, bo Funktional to ludzie, którzy go tworzą.
O rozmówcy:
Hubert Pokrowiecki, CEO Funktional