To już 8. edycja festiwalu Whisky Live Warsaw. Czy śledząc statystyki, sprzedaż biletów i zainteresowanie wystawców, możecie powiedzieć, że Polacy chcą coraz więcej wiedzieć o świecie whisky? Są ciekawi nowych smaków?
Zdecydowanie! Przestaliśmy wierzyć wyłącznie w „siłę marki”, skupiając się na tym, co widnieje na etykiecie. Wejście do Unii Europejskiej i otwarcie granic otworzyło nam oczy na bogactwo dostępnych smaków i aromatów wszystkich alkoholi Premium. Częściej podróżujemy po świecie, próbujemy nowych trunków i potraw, a swoją edukacją chcemy kontynuować również po powrocie w domu. Tą swoistą podróż smakową po wszystkich kontynentach ułatwiają nam producenci i dystrybutorzy, dostarczając na rynek kolejne wersje whisky oraz innych trunków z różnych części globu. Co istotne, cena coraz częściej przestaje być główną determinantą i barierą zakupu whisky. Single malta (lepsza jakościowo whisky – przypomina autor) można już nabyć powyżej 100 zł.
To wszystko sprawia, że grono smakoszy tego trunku systematycznie rośnie, a dolna granica ich wieku spada. Z roku na rok przybywa młodych ludzi, odwiedzających stoiska festiwalowe podczas WLW. To trend, który nas cieszy i który chcemy wspierać.
Zobacz również
Ile w tym roku będziecie mieć wystawców i jakiej liczby uczestników się spodziewacie?
Na tegorocznej edycji festiwalu Whisky Live Warsaw pojawi się blisko 50 wystawców z całego świata, oferując łącznie kilkaset rodzajów alkoholi Premium. W większości będą to whisky, ale nie zabraknie też innych, mocnych alkoholi.
Niedawno uruchomiliśmy sprzedaż biletów, dlatego nie chcemy rzucać „liczb na wiatr” odnośnie frekwencji. Póki co zainteresowanie festiwalem jest spore, a wielu uczestników poprzednich edycji spragnionych degustacji oraz kontaktów towarzyskich. Obserwujemy to po liczbie zapytań oraz komentarzy w social mediach. Oczywiście mamy świadomość tego, że wiele osób czuje obawę przed udziałem w imprezach masowych, dlatego dokładamy wszelkich starań, aby zapewnić naszym gościom pełne bezpieczeństwo sanitarne zgodne z aktualnymi rozporządzaniami Rady Ministrów.
Czy mimo bieżącej, niełatwej sytuacji, możemy się spodziewać międzynarodowych niezależnych bottlerów, którzy zawsze byli ważną częścią tego wydarzenia?
Oczywiście! Dla wielu naszych gości to kluczowy element festiwalowej układanki. Koncernowe trunki dostępne są na co dzień na półkach sklepowych. Natomiast udział w Whisky Live Warsaw w roli odwiedzającego to często jedyna okazja do degustacji whisky z małych, craftowych destylarni, które działają na rynku lokalnym lub dopiero poszukują dystrybutora w Polsce. Podobnie jest z niezależnymi bottlerami, którzy również pojawią się na festiwalu. Dzięki ich obecności nasi goście zyskują możliwość bezpośrednich rozmów z właścicielami lub przedstawicielami małych destylarni.
Jak marki wspierają ochronę zdrowia psychicznego w Polsce [PRZEGLĄD]
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Jak organizuje się stacjonarną imprezę w czasach pandemii? Co zaskoczyło, co sprawia największe problemy z perspektywy organizatora?
Kluczowa dla nas, przy edycji 2021, jest gwarancja pełnego bezpieczeństwa sanitarnego naszych gości. Udział w festiwalu ma być miłym przeżyciem, wolnym od trosk życia codziennego oraz pandemii koronawirusa. Dlatego monitorujemy zmieniające się rozporządzenia i na bieżąco aktualizujemy treść naszego regulaminu. Z tego powodu dopiero na 1-2 tygodnie przez startem festiwalu ogłosimy sprzedaż puli biletów dla niezaszczepionych, chcąc mieć pewność, że ich liczba jest zgodna z aktualnie obowiązującymi przepisami i wytycznymi.
Co ciekawe, w tym roku popyt wśród wystawców przerósł nasze możliwości infrastrukturalne, dlatego rozmieszczenie ich wszystkich na jednej przestrzeni festiwalowej – przy zachowaniu ciągów komunikacyjnych oraz miejsca na degustacje i swobodną rozmowę – było nie lada wyzwaniem. Na szczęście udało się!
Czy z własnego doświadczenia możecie zdradzić, jak organizować targi tak, aby co roku zaskakiwać czymś nowym? Aby nie tylko przyciągać nowych uczestników, ale też tych, którzy Was dobrze znają?
Organizacja festiwalu to ciągłe testowanie nowych możliwości i atrakcji. Jakiś czas temu zrezygnowaliśmy ze sceny festiwalowej, która po prostu nie sprawdzała się w formacie naszego wydarzenia. Z naszych obserwacji wynika, że dla stałych gości WLW najważniejsza jest możliwość degustacji nowych trunków i smaków, co wiąże się z koniecznością pozyskiwania kolejnych debiutantów oraz organizacji premier.
Dokładamy wszelkich starań, aby udział w festiwalu był podróżą smakowa po całym świecie, dlatego ofertę WLW różnicujemy także geograficznie. Whisky gra u nas pierwszoplanową rolę, ale degustowane będą również inne trunki. Dla prawdziwych koneserów magnesem są sesje Masterclass, czyli zamknięte warsztaty degustacyjne dla grupy do 30 osób z udziałem przedstawicieli zagranicznych destylarni. W tym roku prawdziwą perełkę przygotowała znana marka Glenfarclas, oferując 6 rożnych whisky pochodzących z 6 rożnych dekad. Mniej konserwatywnym uczestnikom oferujemy stoiska z koktajlami oraz drinkami na bazie whisky. Planowany jest również pokaz barmański na stoisku Muzeum Polskiej Wódki, bardzo promocyjne ceny w sklepie festiwalowym.
Czy samej degustacji i warsztatom Masterclass będą towarzyszyć jeszcze jakieś dodatkowe atrakcje? Prelekcje, konkursy?
Jak co roku odbędzie się konkurs Whisky Live Warsaw Awards. W tym roku najlepszą whisky festiwalową wybierze publiczność, spośród której rozlosujemy atrakcyjne nagrody. Cały czas pracujemy nad rozbudową oferty sesji Masterclass o nowe pozycje, które poza samą degustacją niosą za sobą mocny ładunek storytellingu, czyli opowiadania o aromatach i smakach danej whisky, historii destylarni itd.
Wiemy, że wielu wystawców szykuje we własnym zakresie niespodzianki i atrakcje na swoich stoiskach, ale nie chciałbym zdradzać w ich imieniu zbyt wiele.
W zeszłym roku wydarzenie odbyło się w formie wirtualnej. Jak to dokładnie wyglądało i czy chcielibyście kiedyś jeszcze powtórzyć tę formułę?
Urok festiwalu polega na bezpośredniej wymianie opinii i wiedzy na temat whisky, rozmowach o aktualnych trendach i jednoczesnej degustacji trunku. Formuła wirtualnych sesji była rozwiązaniem tymczasowym na czas pandemii, nie mającym jednak zbyt wiele wspólnego z klasyczną formułą Whisky Live Warsaw. Uczestnicy takich spotkań wcześniej otrzymywali od nas sample festiwalowe wraz z kieliszkiem, a sama sesja odbywała się zdalnie w Internecie i była prowadzona poprzez aplikacje typu Teams lub Zoom (przez przedstawicieli zagranicznych destylarni). Dostępne narzędzia interaktywne umożliwiały rozmowę przez Internet oraz „wspólną degustację”, ale były one pozbawione czaru bezpośredniej interakcji. Mamy nadzieję, że pandemia już wkrótce skończy się na dobre, a forma wirtualnych spotkań będzie wyjątkiem w naszej historii.
Czy sama branża whisky mocno ucierpiała przez wybuch pandemii?
Okazuje się, że nasza branża została dotknięta w mniejszym stopniu skutkami pandemii niż inne segmenty rynku. Zamrożenie branży HoReCa odbiło się na tych firmach, których działalność handlowa opierała się w dużej mierze na współpracy właśnie z tym sektorem rynku. Ogólnie jednak cała branża urosła. W czasie lockdownu i pandemii piliśmy więcej alkoholu. Co istotne, częściej sięgaliśmy też po lepsze i droższe trunki.
Zwróciłbym również uwagę na innych aspekt Covid-19. W tym czasie whisky stałą równie pożądanym towarem dla inwestorów. Poprzednie kryzysy gospodarcze pokazały, że to kategoria alkoholi bardzo odporna na zawirowania ekonomiczne. Wielu z nas zaczęło traktować ją w kategoriach stabilnej i pewnej lokaty kapitału w porównaniu do chociażby funduszy inwestycyjnych czy lokat bankowych.
Na wyniki sprzedażowe na pewno duży wpływ ma również odpowiedni marketing. Jak Tudor House – firma zajmująca się szeroką dystrybucją alkoholu w Polsce i jednocześnie organizator Whisky Live Warsaw – pozyskuje klientów?
Receptą na sukces jest ciągłe zaskakiwania klienta i odpowiadania na zmieniające się oczekiwania i potrzeby rynku. Przykładem może być wprowadzona przez nas na rynek whisky organiczna Waterford, która doskonale wpisuje się w popularny nurt eko. Mocno koncentrujemy się na alkoholach premium, gdyż w naszej ocenie to właśnie ten rynek będzie szybko rosnąć. Jedne z prognoz mówią o potrojeniu wartości tego segmentu w naszym kraju w ciągu najbliższych 5-6 lat. Według szacunków IWSR (International Wine&Spirit Research) udział rynku whisky super premium w Polsce wzrośnie do ok. 4% całego rynku whisky, co będzie średnią Europejską w 2025 roku.
Jeśli chodzi o nasze działania, to w dalszym ciągu będziemy edukować ludzi w zakresie degustacji drogich trunków, czego jednym z „przejawów” jest koncept festiwalowy WLW. Poza ofertą Tudor House, posiadamy też sieć sklepów Ballantines. Spośród tych, którzy połkną „bakcyla” i zechcą zanurzyć się w wyjątkowym świecie smaków i aromatów, sięgając po coraz droższe whisky typu single malt, są również nasi przyszli klienci. Działamy już od ponad 25 lat na rynku, mamy swoją renomę i ugruntowaną pozycję, a to zobowiązuje – również do tego, aby kreować nawyki konsumpcyjne społeczeństwa.
Jakie perełki ze świata whisky będą czekały w tym roku na uczestników Whisky Live Warsaw?
Jest ich tak wiele, że nie wiem od czego zacząć (śmiech). Z Ameryki Północnej przyjedzie do nas marka Abasolo, produkująca meksykańską whisky – w całości pochodzącą z najlepszej, niemodyfikowanej genetycznie kukurydzy, uprawianej przez lokalnych rolników. Gratką dla miłośników szkockiej whisky będzie z pewnością stoisko destylarni Lindores Abbey, która stoi w miejscu… narodzin tego trunku. To właśnie tam, jak głosi legenda – w opactwie Lindores Abbey, na zlecenie króla Jamesa IV, benedyktyński zakonnik brat John Cor wydestylował z jęczmienia pierwszą whisky, tzw. Aqua Vitae (Woda Życia). Ciekawą propozycją są też trunki irlandzkiej destylarni Waterford, która posiada w swojej ofercie pierwszą na świecie w 100% organiczną whiskey (opartą na certyfikowanym, organicznym jęczmieniu).
Na festiwalu będzie można spróbować również ich nowości – pierwszej biodynamicznej whisky Luna i pierwszej w historii Cuvee. Melomani z pewnością odwiedzą stoisko amerykańskiej marki whisky Heaven’s Door, której współwłaścicielem jest legendarny muzyk Bob Dylan, a nazwa marki nawiązuje do jego wielkiego przeboju. Artysta mocno angażował się w proces produkcji trunku oraz projektowanie etykiet zdobiących butelki. Poza tym pojawią się stali bywalcy WLW, m.in. koncernowe marki. Nie zabraknie też: tajlandzkiego Kavalana, hinduskiego Amruta, australijskiego Old Perth, czeskiego Old Huntera, panamskiego rumu Heffron czy wreszcie japońskiej whisky Matsui Kurayoshi. Każdy znajdzie coś dla siebie – bez względu na swoje gusta i upodobania smakowe!
Jarosław Buss — od ponad 25 lat związany ze światem whisky oraz innych luksusowych trunków. Organizator corocznego Whisky Live Warsaw, największego i najbardziej prestiżowego festiwalu whisky, ginów oraz innych alkoholi Premium w Polsce. Właściciel firmy Tudor House Ltd., zajmującej się importem i dystrybucją luksusowych marek alkoholowych oraz sieci sklepów Ballantine’s. Pomysłodawca i organizator szkoleń i degustacji whisky w Polsce. Organizuje też wycieczki po destylarniach. Założyciel największej grupy miłośników whisky w serwisie Facebook „Whisky Fan Club”, zrzeszającej obecnie ponad 28 tysięcy członków. Uhonorowany za swoją wiedzę i wkład w promocję whisky zaproszeniem, jako pierwszy Polak w historii, do sędziowania na prestiżowych, dorocznych zawodach World Whiskies Awards (Londyn). Współpracuje z największymi światowymi organizacjami branżowymi, m.in.: International Wine&Spirit Research (IWSR) czy Scotch Whiskey Association (SWA). Publicysta i autor wielu artykułów i opracowań o tematyce whisky. Pisuje m.in. do: dziennika „Rzeczpospolita”, magazynu „Forbes” czy portalu Money.pl. Prowadzi swój kanał w serwisie YouTube.pl – „Jarek Buss o whisky”.