Który z projektów przez Pana stworzonych był tym najważniejszym, wyjątkowym? A może jest ich kilka?
Myślę, że jest ich kilka, ale tym wyjątkowym był mój pierwszy projekt w barwach UNIT9, a tym samym mój pierwszy projekt dla Google, który zwyczajnie był spełnieniem moich marzeń z lat, w których dopiero zaczynałem pracę w branży reklamowej. Była to świąteczna instalacja Google Winter Wonderlab, która znalazła się w sześciu miastach w USA. Od początku swojej kariery chciałem pracować dla Google, chyba każdy chce, prawda? 🙂
Zobacz również
Jakie było najtrudniejsze wyzwanie zawodowe, przed którym Pan stanął?
Najtrudniejszym wyzwaniem zawodowym, z którym wszyscy się nieustannie mierzymy, jest wyścig z czasem. Czas zmusza nas do myślenia i działania szybciej, lepiej, bardziej intensywnie. Do znajdowania rozwiązań dobrych, sprawdzonych, a jednocześnie do zapominania o tym, że “lepsze jest wrogiem dobrego”. Sytuacji, w której termin jest mało realny, a deadline niestety wmurowany w kalendarz każdego z członków zespołu, ciężko nie nazwać wyzwaniem zawodowym. Tak właśnie było w przypadku projektu Adidas – Challenge All Or Nothing przy współpracy z Google na Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej. Hasło kampanii dobrze podsumowuje ten projekt 🙂
Która nagroda lub wyróżnienie dało Panu najwięcej satysfakcji i dlaczego?
Myślę, że było to zwycięstwo w konkursie Young Creative w kategorii Design w 2012 roku. Bardzo prestiżowa nagroda, a myśl o reprezentowaniu Polski w Cannes podczas festiwalu Cannes Lions jeszcze bardziej podnosiła poziom endorfin i adrenaliny jednocześnie. Było to moje pierwsze spotkanie z tym konkursem i od razu strzał w dziesiątkę, co również było niesamowicie budujące. Zwycięstwo w polskiej edycji YC gwarantuje wyjazd do Cannes, a to właśnie festiwal w Cannes otwiera nowe horyzonty, pokazuje możliwości przed jakimi stoi młody człowiek. Dziesiątki świetnych wykładów prowadzonych przez topowych ludzi z branży reklamowej i nie tylko, warsztaty, na których można nauczyć się na prawdę wiele, a do tego wszystkiego plaża, słońce, imprezy i ludzie, z którymi zwyczajnie chce się spędzać czas do świtu.
Pracował Pan ponad dwa lata jako freelancer. Dlaczego przeszedł Pan na etat?
Tak, byłem freelancerem oraz, jeszcze jako student (budownictwa), pracowałem w jednej z zielonogórskich agencji reklamowych, chodziłem do ich biura między zajęciami, głównie jednak podczas wykładów. 🙂 Zdecydowalem się wyjechać do Warszawy, do Saatchi & Saatchi, ponieważ wiedzialem, że tylko w taki sposób mogę się dalej rozwijać. Lepiej poznać branżę, nowych ludzi i zupełnie inny poziom pracy.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
Rozwojowi sprzyja szczypta zdrowej rywalizacji, właściwa tej branży, to również ona pcha nas do przodu. Jednak wracając do freelance, jest to bardzo dobry sposób na spokojne życie, ale tylko wtedy, kiedy jesteśmy bardzo dobrze zorganizowani i potrafimy traktować to jako czystą pracę. Niestety często zdarza się, że praca jako freelancer zaczyna sie od godziny 13, a konczy o 4 rano. Taki urok.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Co spowodowało, co Panem kierowało podczas zmiany stanowiska z Art Director w Saatchi & Saatchi na Designer w UNIT9?
Była to kwestia rozwoju, zupełnie innych perspektyw i możliwości, jakie oferowało UNIT9, zwłaszcza w porównianu z polskimi realiami. W UNIT9 Designer w rok nauczy się zdecydowanie wiecej, niż Art Director w polskiej agencji przez 3 lata. Dla mnie zmiana pracy i stanowiska na niższe była przemyślanym i świadomym posunięciem. Warto jest w życiu robić krok w tył, aby później zrobić dwa kroki w przód. Jeden krok w przód już zrobiłem: wróciłem na stanowisko Art Directora, kolejny ciągle przede mną, a czas pokaże jak daleki będzie to krok. Jeszcze dwa lata temu nigdy bym nie pomyślał, że będe miał możliwość pracy przy projektach VR jak Nissan “Chase The Thrill”, czy “5Gum Experiment”, że bede pracował z Google czy z Wieden + Kennedy. UNIT9 jest wspaniałym oknem na zupełnie nowy świat: innowacyjnych technologii i fantastycznych projektów.
Skąd czerpie Pan inspiracje?
Przypuszczałem, że padnie to pytanie i chociaż może wydać się śmieszne, jest to jedno z najtrudniejszych pytań. Każdy ma swoje źródło inspiracji. Jednych zainspiruje film, innych dobra książka. Pytanie, jaki będzie finalny efekt? Żeby w pełni korzystać z inspiracji, trzeba posiadać doświadczenie i wyuczoną umiejętność łączenia tego, co już widzieliśmy, ze świeżym, unikatowym podejściem. Unikanie kopiowania czegoś, co już było zrobione setki razy. Wiem, że często tak jest bezpieczniej, ale nie tędy droga. Tylko w taki sposób otrzymujemy wyjątkowe rezultaty, przekraczając jednocześnie kolejne granice.
Na pewno w dużej mierze inspiruje mnie technologia, która otwiera kolejne drzwi z niesamowitą szybkością. Łącząc ją z najbardziej prostymi sytuacjami z naszego życia, z elementami do których komplenie nie przywiązujemy uwagi, otrzymujemy efekty, których wcześniej nigdy byśmy się nie spodziewali.
Ukończył Pan Inżynierię budownictwa na Uniwersytecie Zielonogórskim, a pracuje w zupełnie innej branży. Jak to się stało? Kierunek studiów był osobną pasją?
Studiów nie ukończyłem i była to jedna z najlepszych decyzji w moim życiu. Od najmłodszych lat budowałem wszystko z wszystkiego, fascynowały mnie konstrukcje mostów i cały świat budownictwa, stąd ten kierunek. Rozważałem również pójście na Grafikę, jako że byłem z nią związany już na początku Liceum. To, co mnie zawsze odstraszało od szkół ASP to malarstwo, rzeźba i przedmioty strikte plastyczne. Uważam, że uczelnie ASP nie przygotowują studentów do pracy w branży reklamowej, a to ona mnie interesowała najbardziej. W czasie studiów stanąłem przed wyborem kierunku, w którym chciałbym sie rozwijać. Los tak chciał, że jako jeden z dwóch studentów na uczelni dostałem się na prestiżowy program praktyk w Skanska, jednej z największych firm budowlanych na świecie. W tym samym czasie otrzymałem również propozycję stażu w Saatchi&Saatchi w Warszawie. Nie był to łatwy wybór, ale teraz wiem, że wybrałem właściwie. Po roku pracy w Saatchi i studiowaniu w trybie indywidualnego nauczania w Zielonej Górze, rzuciłem studia i zająłem się tym, co sprawia mi największą satysfakcję.
Jakie trudności musi pokonać młoda osoba, żeby „wejść” w świat dużych agencji? Jest to proste, czy potrzeba dużo pracy i wysiłku?
Powiem tak: ciężka praca, upór i wytrwałość w dążeniu do wcześniej zdefiniowanego celu, to rzeczy kluczowe. Trzeba zwyczajnie odrobić pracę domową. 🙂 Obecnie mamy dostep do niesamowitej ilości kursów/video szkoleń, które pozwalają na nieustanne doskonalenie umiejętności. Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że jeśli to co robimy, jest naszą pasją i oddajemy się temu w 100 proc. nigdy nie odczujemy zmęczenia, już nigdy w życiu nie będziemy chodzić do pracy. Jedynie niewielki procent społeczeństwa jest zadowolony ze swojej pracy, więc tym bardziej jest to niesamowite szczęście. Warto jest działać i dawać z siebie wszystko, jesli wierzymy w to, co robimy. Trudności, z jakimi musi zmierzyć się każdy młody człowiek na początku tej podróży jest wiele. Jedną z nich jest choćby miejsce, w którym mieszkamy, a miejsce gdzie tak naprawde cała gra się odbywa, czyli Warszawa. Staże są często darmowe, nie ułatwia to młodym osobom podjęcia decyzji o wyprowadzeniu się do innego miasta. Jednak pomimo tych niedogodności, staż czy praktyka są szansą dla młodych, ambitnych ludzi, do pokazania sie z jak najlepszej strony a w rezultacie do otrzymania wymarzonej oferty.
O rozmówcy:
Karol Góreczny
Art Director, UNIT9
Rocznik ‘87. Multidiscyplinarny Art Director. Jeden z najbardziej utalentowanych Designerów nowego pokolenia. Mimo młodego wieku ma na swoim koncie duże projekty zrealizowane dla takich marek jak Google, Adidas czy Nissan. Samouk, niedoszły inżynier budownictwa. Swoje pierwsze kroki stawiał jako freelancer, w 2010 rozpoczął pracę w Saatchi & Saatchi. Od 2013 w interaktywnej firmie produkcyjnej UNIT9, początkowo jako Designer, obecnie na stanowisku Art Director orac 3D Artist.
Reprezentant Polski w Cannes w kategorii Young Lions Design w 2012 roku oraz obecny członek Jury The FWA i Adobe Cutting Edge Awards. Jego projekty były publikowane na łamach wielu czasopism i portali branżowych oraz podczas OFFF Festival w Barcelonie w 2014 roku.
Po godzinach freak snowboardingu oraz wszelkich sportów ekstremalnych. Niedoszły perkusista, ciągle wierzy, że zagra solo na wielkiej scenie.