Zdjęcie royalty free z Fotolia
W przeciwieństwie do poprzednich tego typu postów tym razem nie zostały podane nazwy systemów i w praktyce sankcje mogą dotyczyć linków z SWL-i w szerszej perspektywie.
Zobacz również
Szef zespołu Google ds. jakości wyszukiwania podał przy okazji link do wpisu na oficjalnym blogu Google Polska. Ukazał się on tego samego dnia i przypominał o niezgodności systemów wymiany linków z wskazówkami jakościowymi Google. W komunikacie na blogu zwrócono uwagę, że zarówno w dalszej przeszłości, jak i całkiem niedawno podejmowane były już działania wobec systemów wymiany linków i stron z nich korzystających. Ostrzeżono ponadto, iż w przyszłości będą podejmowane kolejne kroki.
Potocznie zwane SWL-e to grupy tysięcy domen (wydawców), które korzystając ze wspólnego systemu publikowania linków umieszczają wykupione przez inne serwisy (reklamodawców) linki. Pozyskana w ten sposób duża liczba linków ma wpłynąć na podwyższenie pozycji tych serwisów w wynikach wyszukiwania Google. W zdecydowanej większości przypadków tego typu działania przynoszą jednak efekt jedynie w krótkiej perspektywie. Właściwie kwestią czasu pozostaje kiedy wykorzystywanie systemów linkowania zostanie wykryte przez Google. Gdy już do tego dojdzie, Google nakłada na serwisy korzystające z SWL różnego rodzaju kary. Może być to mniejsze lub większe obniżenie pozycji witryny w wynikach wyszukiwania albo całkowite jej wykluczenie z indeksu.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Sankcje Google wobec polskich SWL-i
Wiele sygnałów wskazuje, iż przeprowadzone w ostatnim czasie przez Google działania skierowany były jednak nie przeciwko serwisom podlinkowanym przez SWLe, ale przeciwko zarejestrowanym w systemach stronom-wydawcom umieszczającym wychodzące linki. Po fali spekulacji, o tym które systemy wymiany linków (a właściwie ich wydawcy) zostały ukarane, jako pierwszy oficjalnie przyznał się to tego system E-weblink. Niedługo potem na forum systemu Gotlink podano informację, że kary otrzymało ok. 30% stron w nim uczestniczących. Sankcje Google okazały się bardzo surowe – ukarane serwisy zostały całkowicie usunięte z indeksu. Według niektórych szacunków niedawne działania Google dotknęły łącznie nawet 50% wszystkich witryn związanych z różnymi polskimi systemami wymiany linków (nie tylko wspomnianymi dwoma). Fakt, że po ogłoszeniu akcji przez Google nie zanotowano od razu gwałtownych, bardzo dużych zmian w wynikach wyszukiwania zdaje się potwierdzać tezę, iż dotknięte zostały przede wszystkim domeny wydawców. Ich wyindeksowanie spowoduje jednak, że z zbiegiem czasu spadać zaczną także pozycję stron, do których te domeny linkowały. Efekty ostatnich wydarzeń będzie więc można obserwować i oceniać jeszcze przez wiele kolejnych tygodni.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Dalsze skutki interwencji Google
Z całą pewnością następstwa zdecydowanych działań Google będą mocno odczuwalne dla dużej części polskiej branży SEO. Choć minęły już niemal dwa lata od innej dużej ofensywy Google przeciw nienaturalnym linkom (aktualizacja algorytmu „Pingwin” w kwietniu 2012) to znaczna grupa firm i osób nadal stosowała metody tzw. „black hat SEO”. Jest to szeroki zbiór działań obejmujący zabronione przez Google sposoby wpływania na ranking witryn. W skład tych metod wchodzi m.in. właśnie pozyskiwanie płatnych odnośników czy to z giełd linków czy systemów wymiany linków.
Aktualnie obserwowana kolejna akcja Google wymierzona w nienaturalne sposoby linkowania wymierzona jest precyzyjnie w systemy obecne na rynku polskim. Świadczy to o dużej determinacji Google oraz znacznej skali zjawiska „black hat SEO” w Polsce. Podjęte działania, które najprawdopodobniej jeszcze się nie zakończyły spowodują, że pozycjonerzy naruszający wskazówki jakościowe Google będą zmuszeni do porzucenia wielu dotychczasowych metod „link building’u”. Pozyskiwanie masowych ilości płatnych linków, należy do najmniej czasochłonnych oraz najmniej kosztownych metod. Rezygnacja z nich spowoduje, że wiele podmiotów będzie musiało przestawić się na inne niż do tej pory sposoby budowania pozycji witryn w wyszukiwarkach – wymagające większych zasobów czasowych, oparte na jakościowych linkach. W związku z obecną w Google od dłuższego czasu tendencją do promowania wartościowych dla użytkowników stron, na znaczeniu nadal zyskiwał będzie Content Marketing. Większy niż dotychczas wpływ na widoczność serwisów w wynikach wyszukiwania uzyskują ich właściciele, którzy muszą teraz dbać o wysokiej jakości i przydatną treść na stronach.
Autor: Maciej Dobkowicz, Agencja SEO SEMTEC
Content Marketing Specialist w agencji SEMTEC Sp. z o. o., od czterech lat związany z branżą SEO, posiada dwuletnie doświadczenie w zakresie audytów i optymalizacji SEO serwisów internetowych. SEMTEC Sp. z o. o. jest agencją specjalizująca się w świadczeniu kompleksowych usług pozycjonowania stron w wyszukiwarkach internetowych (SEO), w tym SEO Content Marketing.