Jak zwrócić na siebie uwagę w miejscu, które jest kojarzone tylko z zakupem mebli i jedzenie klopsików? Na szalony pomysł wpadła marka KFC, która postanowiła postawić billboard ze swoim logo, ale całkowicie przerobionym na styl… IKEA. Znak firmowy sieci restauracji miał te same kolory, a także typografię jak logo szwedzkiej sieci, przez co na pierwszy rzut oka mógł być pomylony przez przechodniów.
Skąd pomysł na taki nietypowy zabieg marketingowy? Zabawna metamorfoza logo została przeprowadzona przez madrycką agencję kreatywną PS21. Twórcy kampanii dobrze wiedzieli, że nowa dzielnica, w której pojawia się punkt KFC, do tej pory była znana tylko z położenia sklepu IKEA. Żółto-niebieskim billboardem KFC chciało sprytnie zbliżyć się do tamtejszej społeczności.
Zobacz również
-
#PrzeglądTygodnia [27.09-03.10.24]: suszonki września, przegląd kampanii na Pink October, alkohol w saszetkach znika z półek sklepowych
-
#PolecajkiNM cz. 26: Narodowe Archiwum Cyfrowe, strefa marki CeraVe i Foresight.edu
-
Pink October: jak marki zachęcają do badań profilaktycznych w kierunku raka piersi [PRZEGLĄD]
Myślicie, że IKEA zareagowała pozwem na ten podrobiony znak firmowy? Wręcz przeciwnie – szwedzki producent mebli postanowił wykorzystać tę sytuację w swoich działaniach marketingowych. W swoich mediach społecznościowych marka przekornie odpowiedziała po hiszpańsku: „Dziękuję KFC za poinformowanie ludzi, gdzie jest #kurczak – w naszych klopsikach HUVUDROLL”.
Pink October: jak marki zachęcają do badań profilaktycznych w kierunku raka piersi [PRZEGLĄD]
Klienci lubią obserwować takie „przekomarzania się” marek – szczególnie, jeśli są to błyskotliwe odpowiedzi publikowane np. w mediach społecznościowych. Myślicie, że można spodziewać się riposty ze strony KFC?
Słuchaj podcastu NowyMarketing