„Ile procent cudzego utworu mogę wykorzystać w ramach prawa cytatu? Odpowiedzi: A. nie więcej niż 30%; B. nie więcej niż 20%; C. nie więcej niż 10%; D. żadna z powyższych odpowiedzi nie jest poprawna.” Przyznam, że moje zdziwienie nie było duże, kiedy kilka osób zaznaczyło inną odpowiedź niż D. Przy okazji więc nowelizacji prawa autorskiego przypomnijmy sobie podstawy prawa cytatu.
3 podstawowe zasady
Po pierwsze, korzystać z cytatu możemy tylko w ramach innego utworu. Innymi słowami inkorporować cudzy utwór możemy tylko do swojego utworu. Oznacza to, że jeżeli nasze dzieło nie spełnia przesłanek bycia utworem, to nie możemy powoływać się na prawo cytatu.
Zobacz również
Przy czym istotna wskazówka z orzecznictwa – przytaczany utwór musi pozostawać w takiej proporcji do wkładu twórczości własnej, aby nie było wątpliwości co do tego, że powstało dzieło własne.
Ile więc możemy zacytować cudzego utworu? Tutaj mamy do czynienia z istotnym novum prawa autorskiego w wersji z tego roku. W znowelizowanym przepisie mamy wyraźne zaznaczenie, że prawo do cytatu obejmuje rozpowszechnione utwory plastyczne i fotograficzne, które mogą być przytaczane w całości. Wcześniej mowa była tylko o przytaczaniu „urywków” utworów i „drobnych utworów w całości”. Oczywiście ile głów, tyle było teorii, co oznacza „urywek” utworu albo „drobny utwór”, obecnie możemy być przynajmniej względnie pewni utworów plastycznych i fotograficznych.
Po drugie, cytujemy tylko we wskazanym celu. Możemy go używać w celu m.in. wyjaśniania, polemiki, analizy krytycznej lub naukowej, nauczania lub praw gatunku twórczości. Nowelizacja z jednej strony usprawniła stosowanie prawa cytatu, ponieważ otworzyła listę celów, w ramach których może nastąpić ten dozwolony użytek (jest wiele typów dozwolonych użytków w prawie autorskich, jednak ich cechą wspólną w dużym skrócie, jest to, iż w ramach większości z nich używanie cudzego utworu jest możliwe bez zgody i bez wynagrodzenia na rzecz twórcy). Z drugiej strony twórcy mają mniejsze pole do sprzeciwu, kiedy osoba trzecia może wykorzystać ich pracę w ramach prawa cytatu, ponieważ w poprzedniej wersji przepisu mieliśmy do czynienia z czterema ustawowymi celami i na tym koniec. Fakt, że „prawa gatunku twórczości” było na rozmaite sposoby interpretowane, jednak i tak nie pozwalało to na dużą dowolność stosowania.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
Po trzecie, co jest zasadą każdego dozwolonego użytku w prawie autorskim, można korzystać z cudzego utworu w takich wypadkach pod warunkiem wymienienia imienia i nazwiska twórcy oraz źródła (z zastrzeżeniem, że podanie twórcy i źródła powinno uwzględniać istniejące możliwości). Pamiętajmy jednak, że dozwolony użytek nie może naruszać normalnego korzystania z utworu lub godzić w słuszne interesy twórcy.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
W kontekście powyższego może dziwić argumentacja wydawcy i redaktora naczelnego tygodnika „Polityka”, na okładce, którego pojawił się słynny plakat Tomasz Sarneckiego, przedstawiający postać szeryfa z logotypem „Solidarność” w tle, podpisany „W samo południe 4 czerwca 1989”. Na okładce logotypu „Solidarności” już nie było, a zamiast „W samo południe […]”, pojawił się napis „10 lat na wolności”, co miało ilustrować artykuł zamieszczony w numerze traktujący o rocznicy wyborów. Wydawca i redaktor na swoją obronę powołali prawo cytatu, podczas gdy nie zachowali ani zasady proporcji (ok. 90% okładki stanowiło zapożyczenie), ani nie został oznaczony twórca cytowanego utworu.
Z „pozytywnych” przykładów, możemy mówić chociażby o wygranej sprawie PIS, które zostało pozwane przez Andzeja Sikorskiego z zespołu Pod Budą. Mianowicie na konferencji prasowej PiS, poświęconej tzw. aferze taśmowej w PSL, zaprezentowano m.in. fragment piosenki tego zespołu. Ze zwrotki: „A jutro znów pójdziemy na całość, za to wszystko, co się dawno nie udało, za dziewczyny, które kiedyś nas nie chciały, za marzenia, które w chmurach się rozwiały, za kolegów, których jeszcze paru nam zostało”, wycięto środkową część. Sędzia stwierdził odtworzenie na zasadzie dopuszczalnego prawa cytatu przeróbki utworu dokonanej przez nieznanego autora.
W tym miejscu warto wspomnieć o problematyce press clippingu, którego wykonawcy często starają się legalizować swoje działanie na podstawie właśnie prawa cytatu. Temat jest szczególnie ciekawy w kontekście niedawnej sprawy dotyczącej właśnie press clippingu, w której sąd orzekł, że Press-Service może przekazywać swoim klientom w przeglądach prasy całe artykuły Infor Biznes z „Dziennika Gazety Prawnej”, ponieważ mieści się to w ramach prawa do cytatu i tzw. incydentalnego zwielokrotniania. Ciekawe jest, czy ten dość kontrowersyjny wyrok utrzyma się, chociażby z uwagi na to, że unijne orzecznictwo zmierza w odwrotnym kierunku.
Ubiegając inne, często pojawiające się pytania – nie, wstawienie cudzego utworu, w szczególności fotografii do naszego artykułu w celu zobrazowania treści, a de facto, ozdobienia go, nie jest dozwolone. Znowu wskazówka z sądu – „cytat ma służyć informacji, ugruntowaniu własnego poglądu, uczynieniu własnych wywodów bardziej zrozumiałymi. Dlatego przyjmuje się, że wskazówką, iż mamy do czynienia z niedozwolonym wykorzystaniem cudzego dzieła, jest brak wewnętrznego, niezbędnego związku między wywodami autora posługującego się cytatem a treścią cytatu.”
Co jeszcze nowego?
Znowelizowane prawo autorskie wprost wskazuje teraz, że wolno korzystać z utworów na potrzeby parodii, pastiszu lub karykatury, w zakresie uzasadnionym prawami tych gatunków twórczości (wcześniej taki dozwolony użytek wyinterpretowany był z jednego z celów prawa cytatu – praw gatunku twórczości). Mamy również teraz dodatkowy przepis, który wskazuje, iż wolno w sposób niezamierzony włączyć utwór do innego utworu, o ile włączony utwór nie ma znaczenia dla utworu, do którego został włączony. Czyli mówimy tu o takich przypadkach jak zdjęcie wykonane w np. w metrze, gdzie na drugim planie utrwalony zostanie cudzy utwór, np. plakat albo mural, albo przeprowadzenie performensu na tle obiektów sztuki nowoczesnej. Wcześniej w sposób wyraźny na taki dozwolony użytek żaden przepis nie wskazywał.