By przyciągnąć jak najwięcej festiwalowiczów, nie tylko organizatorzy przechodzą samych siebie. Robią to również marki, które w swoich strefach organizują (rzecz jasna w ramach danego festiwalu) imprezy, a nawet mikrofestiwale. Stają się niejako współtwórcami wydarzeń, ściągając własnych DJ-ów, influencerów i organizując różne atrakcje.
Zobacz również
Niektóre ze stref z czasem przekształcają się nawet w osobne sceny. Przykładem może być T-mobile Electronic Beats – scena, która od lat pojawia się na festiwalach Audioriver i Tauron Nowa Muzyka Katowice.
Na festiwale zaczynają wchodzić też marki luksusowe, co nie było do tej pory normą. W tym roku swój debiut na Open’erze miał Yves Saint Laurent. Obecność YSL na festiwalu może wyznaczyć nowy trend dla innych ekskluzywnych marek.
Rozkręcić imprezę
Wyścig na kreatywność trwa, a marki prześcigają się w przyciąganiu festiwalowiczów do swoich stref. Ostatnio szerokim echem w mediach społecznościowych odbił się post influencera PigOut, który w zabawny sposób komentuje to, co dzieje się w polskiej kulturze, mediach i społeczeństwie. Piotr Knioła, bo tak na imię ma bloger, napisał:
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
Słuchaj podcastu NowyMarketing
– Walk w kisielu i białych rękawiczek z pewnością nie było, były za to sety DJ-skie kolektywu Rysy, Kuby Karasia, Angelo Mike’a i Reni Jusis – tłumaczy ze śmiechem Marta Rolska, event managerka w agencji eventowej El Padre odpowiedzialnej za koncept kreatywny i przygotowanie strefy Rossmann. – Były też inne atrakcje: barber, salony tatuażu i beauty oraz instaspoty, czyli dedykowane do robienia zdjęć kreatywne przestrzenie i elementy dekoracji – dodaje Rolska.
Na odwiedzających czekały m.in. odwrócona do góry nogami łazienka, zjeżdżalnia, kaczka do kąpieli wielkości człowieka i koszyk zakupowy mieszczący kilka osób. Co ciekawe, przez cztery dni trwania festiwalu strefę odwiedziło ponad 100 tys. osób, a więc znaczna większość festiwalowiczów.
Rossmann nie jest jedyną marką, która przyciągnęła tłumy. W zeszłym roku, również w ramach festiwalu Open’er, mnóstwo ludzi bawiło się w strefie Rada Zet. Zwabił ich… basen, w którym można było odpocząć od upału i posłuchać granej na żywo muzyki.
Nie tylko rozrywka
Podczas gdy niektóre marki przyciągają festiwalowiczów imprezowym klimatem, inne stawiają na użyteczność podaną w kreatywny sposób.
Przykładem może być Netflix, który w ramach zeszłorocznego Orange Warsaw Festival promował w swojej strefie nowy sezon „Wiedźmina”. Strefa marki nawiązywała do scenografii z serialu, czyli charakterystycznego drzewa, a elementem przyciągającym do strefy były zwisające z niego ładowarki do telefonów, z których każdy mógł skorzystać w dowolnym momencie.
W podobnym kierunku poszła marka Persil. Co robi proszek do prania na festiwalu? Ano, pierze! Marka stworzyła strefę z pralko-suszarkami, w których festiwalowicze w krótkim czasie mogli uprać i wysuszyć swoje ubrania, budując w ten sposób pozytywne skojarzenia z marką.
Bo o to przede wszystkim chodzi w strefach festiwalowych – aby poznać lepiej swoich obecnych lub przyszłych klientów, zbudować z nimi więź i zapaść w pamięć. Słowem – tworzyć emocje i doświadczenia na miarę tych, które rozgrywają się na scenie głównej.
Zdjęcia: mat. aut.
PS Jak koncerty Dawida Podsiadły zmieniają świat eventów [OPINIE]
4 stadiony, 7 koncertów, 500 tys. widzów, scena 360 stopni, fajerwerki i niesamowite show. Tak można w skrócie podsumować czerwcową trasę koncertową Dawida Podsiadły. Jak te spektakularne wydarzenia mogą przełożyć się na polską scenę eventową? Sprawdź opinie ekspertów.
PS2 Złote łuki na Opene’rze. McDonald’s zaprosił do specjalnej strefy
McDonald’s oficjalnie dołączył do grona partnerów Open’er Festival 2024. Marka w dn. 3-6 lipca zaprosiła festiwalowiczów do specjalnej strefy na terenie wydarzenia. Można w niej było m.in. spróbować limitowanej wersji McFlurry® festiwalowego i spotkać znanych influencerów.