Marki a działania gamingowo-marketingowe

O autorze
2 min czytania 2022-05-09

Najczęściej popełniane przez marki błędy w działaniach gamingowo-marketingowych

Bez względu na to czy jesteś gigantem czy małym studiem – nie wystarczy sam produkt końcowy. Działania marketingowe powinny zostać wdrożone na możliwie najwcześniejszym etapie produkcji, ponieważ to marketing ma wpływ na grę. Mimo tego jednak działania wdrażane są zbyt późno. Już w procesie powstawania gry należy rozbudzić zainteresowanie i podtrzymać oczekiwania konsumentów. Twórcy na pewno wiedzą o tym, jak ważne jest budowanie społeczności wokół danego tytułu, jednak wielu zawodzi w kwestii braku precyzji w określeniu, kto właściwie do tej grupy należy. Warto wspomnieć również o braku synchronizacji pomiędzy działaniami w social mediach, PR i celami biznesowymi. Kolejna kwestia to brak odpowiedniego wsparcia finansowego, co uniemożliwia deweloperom budowanie lejka sprzedażowego w oparciu o filary komunikacji. Studia zaniedbują również takie kwestie, jak przygotowanie dokładnej strategii cenowej (zarówno na etapie kampanii promocyjnej, jak już i po premierze). Zakładają także, że klient podejmie decyzję o zakupie, bez gruntownego zapoznania się z cechami produktu. Do tego dochodzą jeszcze takie aspekty jak: za mało lub za dużo filarów komunikacji, brak wyciągniętych wniosków z efektów kampanii i rezygnacja z budowy bazy odbiorców.

Budowanie strategii dotarcia do graczy

To bardzo zróżnicowana i wymagająca społeczność, dlatego budowanie strategii dotarcia do graczy to jeden z pilniej strzeżonych sekretów marketingowej kuchni. Nie stworzymy strategii bez dogłębnej wiedzy na temat oferowanej gry, jak również kompleksowego badania zachowań potencjalnych odbiorców. Wyzwaniem jest więc określenie grup graczy – począwszy od reprezentowanego gatunku, poprzez cechy gry, jej atuty, kończąc na rozpoznaniu miejsc, w których można spotkać odbiorców (grupy tematyczne, ulubione serwisy, zwyczaje konsumenckie i społecznościowe).

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

Czym się charakteryzują gracze i jaka powinna być komunikacja do nich skierowana?

Nie wrzucajmy graczy do jednego worka, ponieważ mówiąc do wszystkich, zwykle mówimy do nikogo. Graczy dzielimy ze względu na preferowany gatunek, tytuły, style gry, ale także lokalizację, wiek, płeć, zaangażowanie czy wykorzystywane platformy. Każda z grup ma swoje preferencje, dlatego też komunikacja musi być dopasowana, czyli taka, która skłoni do decyzji zakupowej. Temat rzeka – marketingowiec stoi pomiędzy deweloperem, a graczem i musi pogodzić ich pragnienia. Komunikacja musi w sposób przekonujący zaprezentować kluczowe cechy gry, tak dopasowane, by reagowała na nie określona grupa odbiorców. Mimo różnic jest jednak pewna wspólna płaszczyzna – dla wszystkich tak samo istotna – nie obiecujmy niczego, czego nie możemy w grze zrealizować.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

Jak budować strategię dotarcia do graczy?

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Fundamentem powinny być zawsze atuty gry i sposób ich komunikacji. Nie opowiadasz o grze tam, gdzie nie ma jej odbiorców. Nie promujesz też konkretnych cech produktu tam, gdzie nie przyciągniesz uwagi. Zawsze warto uwzględniać specyfikę platformy komunikacyjnej np. na portalach typu Twitter, gdzie obecne są „mikro” newsy nie możesz zaprezentować kilkunastominutowego gameplaya, bo nikt go nie obejrzy. Dużą wiedzę można pozyskać z analizy statystyk i tego jak się przekładają na zachowania odbiorców – jak długi czas oglądano materiał na YouTubie, jak jest komentowany etc. Nie powinno się lekceważyć informacji zwrotnej z rynku, należy słuchać odbiorców i wyprzedzać ich oczekiwania – dobrze mieć czas na przygotowanie materiału, o który odbiorcy sami mogą poprosić. Ostatnie, ale bardzo ważne – pamiętajmy, że sprzedaż gier to nie sprzedaż biletów do kina – klient zostaje z Tobą na dłużej, analizuje, komentuje wyciąga wnioski – jego opinie decydują o twoim sukcesie albo porażce.

 

Autor: Tomasz Gawlikowski, CMO Bloober Team