Zdjęcie royalty free z Fotolia
Zobacz również
Polska jeszcze do niedawna kochała tańczyć. Czy to z gwiazdami, czy to na lodzie. Przed telewizorem, piwem i chipsami w ręce. Dokładała się do spłaty kredytu hipotecznego Kasi Cichopek i Marcina Hakiela. Nic więc dziwnego, że jeden z ostatnich wielkich muzycznych hitów (prawie 75 mln wyświetleń na Youtube) opowiadał wzruszającą historię atrakcyjnej kobiety, która była tam i tam tańczyła dla swojego faceta. A on uwielbiał ją. Ta piosenka zamknęła symbolicznie pewien rozdział w życiu statystycznego Polaka związany z tańcem i otworzyła nowy. Bo od dłuższego czasu pasją Polaków stało się gotowanie.
Jak sprzedać książkę kucharską za 300 złotych?
I to w czasie nieustającego kryzysu, smart shoppingu i walki cenowej na każdym możliwym polu?
W przypadku tegorocznego ukoronowania jednego z najlepszych konceptów strategicznych ostatnich lat, czyli gotowania marki Lidl z Pascalem i Okrasą w roli głównej, okazuje się to strasznie proste. Damy sobie odciąć Internet, jeśli milionowy nakład książki kucharskiej Pascala i Okrasy nie rozejdzie się w błyskawicznym tempie. Damy sobie również odciąć wszystko pozostałe, jeśli to nie Lidl będzie ściągał do swoich sklepów przed świętami nie tylko ogromną ilość klientów, ale przede wszystkim klientów jakościowych, czyli takich którzy są w stanie wydać więcej.
A to wszystko dzięki naszemu prezentowi – książce kucharskiej, którą klient Lidla dostaje za sześć kuponów – zakupów powyżej 50 złotych, co w sumie daje nam 300 złotych. Niezła cena za książkę, jak na społeczeństwo, które nie czyta książek a zamiast czytania przegląda blogi modowe lub po prostu nie robi nic przed ekranem telewizora albo hejtuje co się da na forach i blogach.
Jak marki wspierają ochronę zdrowia psychicznego w Polsce [PRZEGLĄD]
Zakupy za 300 złotych, po których wszyscy są szczęśliwi?
Pisaliśmy już o działaniach Biedronki – marketingowych mistrzostwach świata i okolic w obszarze znajomości swojego konsumenta. W wyławianiu masowych i adekwatnych insightów, zarówno produktowych jak i komunikacyjnych.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Lidl idzie krok do przodu. Ma jasną strategię wyznaczaną przez innowacje. Być może nie wszyscy zrobią rybę według przepisu Pascala (chociaż jak pokazują dostępne badania, jeden na czterech klientów tej sieci testuje jej przepisy – to bardzo dobry wynik świadczący o skuteczności przekazu i jego masowej przyczepności), ale w świadomości wszystkich klientów atrybuty takie jak jakość i świeżość wybrzmią bardzo mocno. I nawet jak konsumentowi przyjdzie kupić marchewkę, kurczaka i bulion na niedzielny rosół, to skieruje swoje kroki do Lidla, bo znajdzie tam i jakość, i cenę. I kilka naprawdę ekskluzywnych produktów z linii Deluxe.
A w przypadku naszego prezentu wszyscy będą szczęśliwi. Sklep, który namówi swojego klienta do wydania więcej niż zazwyczaj. I klient, który wydając trochę więcej podczas kilku wizyt w sklepie (na przykład na bardzo dobre wino w cenie 15 zł lub krewetki tygrysie za jedyne 39 zł) otrzyma „za darmo” książkę pełną kuchennych inspiracji. I na koniec nie zapominając o jeszcze jednej ważnej rzeczy – inspiracji, do których najlepsze produkty kupi oczywiście w Lidlu.
Jak żyć? Kiedy to wszystko takie dobre i takie tanie?
Jeszcze do niedawna produkty Premium, były w Lidlu i Biedronce niedostępne. To byłby taki wstyd dla tych marek!
A teraz?
Ponad złotówka różnicy na półlitrowej butelce piwa z segmentu Premium pomiędzy Lidlem a Żabką i Carrefourem. To piwo to Heineken, które opuściło dumną głowę i poszło śladem marki Carlsberg, która już kilka lat temu przestała udawać, że za jej „pseudo premiumowatość” Polak powinien płacić więcej.
W dzisiejszych czasach masowy konsument przestał wierzyć w obietnice niesamowitej jakości z wysokiej cenie. On chce mieć tę jakość za cenę niską. I co ma zrobić marka? Pozostać niewzruszoną, być przysłowiowym Bentley’em czy zacząć robić 30% całości obrotu w Lidlu lub Biedronce?
A wzmiankowana już marka własna Deluxe – designem opakowań wyprzedza wiele marek, które jeszcze do niedawna chciały być postrzegane jako Upper mainstream czy Premium.
Jasna, prosta i skuteczna strategia
Jeszcze do niedawna Lidl usprawiedliwiał swoją jakość. A już dzisiaj konsument nie musi się usprawiedliwiać z zakupów w tym sklepie, a tym bardziej z produktów, które kupuje.
A nam do pełni strategicznego szczęścia brakuje jeszcze chyba tylko płyty z kolędami, dołączonej do świątecznej Gazety Wyborczej, na której polskie najlepsze kolędy zaśpiewają dla wszystkich (prawdziwych) Polaków zjednoczeni pracownicy działów marketingu i sprzedaży Lidla oraz agencji reklamowych, których w tym momencie serdecznie pozdrawiamy!
Może za rok?
„Cicha noc, święta noc,
Promocje niesie ludziom wszem…”