W jednej z poprzednich części opowiedziałem o kreowaniu poszczególnych emocji oraz odczuć w budowaniu wizerunku. Dzisiaj ponownie o tym, ale z większym naciskiem na wykorzystanie budzących się w odbiorcach odczuć. Chociażby tego, że nawet mała strata nas boli, mimo że często zmagamy się z przesytem dóbr i treści.
Budź nostalgię
Ludzie lubią wracać do wspomnień. To one dają nam poczucie tożsamości. Nostalgia pojawia się w odpowiedzi na negatywny nastrój i samotność. Pomaga we wzmacnianiu więzi społecznych, podnosi poczucie własnej wartości i generuje pozytywne uczucia. Nostalgia jest więc dobrym materiałem do wykorzystania w budowie marki lub produktu.
Zobacz również
Marki wykorzystują nostalgię, nawiązując do przeszłości klientów (np. dzieciństwa), stylistyki sprzed lat (np. z przełomu lat 90/00) albo dobrze wspomnianych produktów (np. stąd powrót marki Frugo).
Algida nie tak dawno wystartowała w telewizji z kampanią, w której wykorzystała utwór Safri Duo Played-A-Live – ten sam, który towarzyszył kultowym reklamom lodów Big Milk sprzed ponad dekady.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Wykorzystaj stratę
Bardzo nie lubimy uczucia, że coś tracimy. Nie dotyczy to jedynie materialnych rzeczy — czujemy się źle nawet wtedy, gdy tracimy szansę na coś. W biznesie nasza awersja do straty jest szeroko wykorzystywana i monetyzowana. To naturalny mechanizm – w pierwotnym świecie lepiej było nie zyskać niż stracić. Strata mogła zakończyć się śmiercią.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Badoo i Tinder wykorzystują chęć zmiany decyzji, która wydawała się nieodwołalna. Chcesz zmienić zdanie o użytkowniku na portalu randkowym? Wykup pakiet premium.
Drugi sposób to prezentowanie korzyści, które mogą przejść koło nosa, jeżeli nie wybierzesz danej oferty. Możesz zarobić X zł jeśli tylko skorzystasz z naszej oferty.
Wykorzystaj strach
Nieprzyjemna prawda o świecie jest taka, że konflikt i przemoc nas bardzo angażują. Elektryzujące, kontrowersyjne postacie i spory przez nie wywoływane budzą fascynację.
Lubimy oglądać walki współczesnych gladiatorów.
Inne rzeczy, które niezwykle nas fascynują, zwykle są tymi samymi, które budzą strach. Wężowe ruchy, strzały z pistoletu, ryk silnika – one wszystkie są jednocześnie przerażające i pociągające. Uważaj jednak, kto jest grupą docelową – nie do każdego przemówi ryczące V8.
To już jest koniec…
To był już ostatni tekst z serii o neuromarketingu. Mam nadzieję, że przybliżyła ona chociaż trochę, czym to pojęcie jest oraz w jak wielu obszarach związanych z szeroko pojętym marketingiem i designem znajduje zastosowanie. Na koniec pozostawię Was z taką ciekawostką: nawet gdy wrzucamy storiski z naszych iPhone’ów, psychologowie ewolucyjni twierdzą, że nasze mózgi działają na mechanizmach z czasów łowiecko-zbierackich. Czyli takich, które wykształciły się wiele tysięcy lat temu. I to się raczej szybko nie zmieni.
PS Neuromarketing w pigułce, czyli jak reklamy oddziałują na mózg cz. 2
Przed Tobą druga część cyklu pt. „Neuromarketing w pigułce, czyli jak reklamy oddziałują na mózg”. Tym razem analizuję humorystyczny przykład wyszukiwarki lotów czy obietnicę złożoną przez markę Zippo.