W cyklu #OdKulis pokazujemy, jak wyglądają najciekawsze kampanie i działania od wewnątrz: jak w praktyce wygląda realizacja, z jakimi najtrudniejszymi wyzwaniami muszą się zmierzyć twórcy oraz jakie nieplanowane i zaskakujące zdarzenia miały miejsce. Tym razem przedstawiamy kulisy akcji „Przynieś buty dla bezdomnego”, w ramach której salon Wosh Wosh odświeżał nienoszone już obuwie i oddawał je potrzebującym.
Zobacz również
O kulisach akcji opowiada Martyna Zastawna, właścicielka WoshWosh.
Pomysł
Przeglądając Facebooka, natknęłam się na post Fundacji, która zbiera ubrania dla bezdomnych. Widniała tam informacja o deficycie obuwia. To dla bezdomnych jest tak naprawdę być albo nie być, zwłaszcza w sezonie zimowym. W związku z tym, że moja firma zajmuje się obuwiem, a klienci przynoszą kilkanaście par butów dziennie, postanowiłam to połączyć, opisać sytuację i zaproponować dodatkową zniżkę za przyniesienie obuwia dla potrzebujących. Napisałam w tym celu do Fundacji, która przystała na mój pomysł i tak się zaczęło.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Realizacja
Słuchaj podcastu NowyMarketing
W realizację kampanii był zaangażowany cały zespół WoshWosh. Oprócz tego, że przyjmowaliśmy obuwie, często musieliśmy je delikatnie naprawić, wyczyścić czy zdezynfekować.
Przygotowania do rozpoczęcia akcji trwały kilka godzin, natomiast samą realizację można liczyć w dziesiątkach godzin.
Kolejne kroki
Cała akcja już się zakończyła. Od 29.09 do 6.10 zbieraliśmy obuwie dla potrzebujących. Następnie naprawialiśmy je, czyściliśmy oraz dezynfekowaliśmy. Kolejny krok to przekazanie butów dla potrzebujących (w czym brałam czynny udział). W planach mamy kolejne tego typu akcję.
Wyzwania
Na pewno największym wzywaniem była ilość butów, która do nas trafiła. Podział prac, odpowiednia selekcja, a następnie zawiezienie ponad 1000 par butów, było nie lada wyzwaniem, ale też ogromną satysfakcją.
Niespodzianki i nieplanowane sytuacje
Pozwoliłam sobie podzielić je na kilka punktów:
- Zaangażowanie ludzi (ogromny odzew!, paczki z butami z całej Polski, a nawet zza granicy).
- Samoorganizacja w celu dostarczenia nam butów (dostaliśmy kilkadziesiąt paczek z firm, które zrobiły zbiórki butów u siebie w pracy, a następnie wysłały nam).
- Bardzo duże zainteresowanie mediów (w tym zagranicznych! – bardzo duże zaskoczenie).
- Pomoc oferowana przez inne firmy (FoszerSawicki, koszulkowo czy Shoe-Te).
Jednak największym zaskoczeniem jest liczba butów, które udało nam się zebrać – 1082 pary.