Tylko, czy nie jest to wbrew regule „wyróżnij się lub zgiń”, która powinna przyświecać markom obecnym w społecznościówkach?
5 zasad dobrego okazjonalnego contentu
1. Po pierwsze zastanówmy się, czy nasza marka w ogóle wpisuje się w dane wydarzenie. Nie chcemy życzeń od banku na ten przykład, tam przechowujemy pieniądze, niech lepiej piszą o ofercie i sposobach na oszczędzanie. A jeśli jesteśmy producentem samochodów? Wtedy jest to powód do zastanowienia, czy możemy wziąć udział w walentynkowym szale uniesień.
Zobacz również
2. Ok, jesteśmy marką, która wpisuje się w klimat danego wydarzenia. Powinniśmy zatem przemyśleć jak umiejscowić nasz produkt w komunikacji. Posty typu „W dniu świętego Walentego bla bla bla” są nieangażujące i miałkie. Żeby wpis był atrakcyjny dla naszej grupy docelowej musimy go przedstawić w duchu marki i odpowiednim dla niej językiem. Tutaj przykład Małego Głoda.
3. Dobry post okazjonalny to również dedykowana grafika, która będzie spójna z resztą naszej socialowej komunikacji. Dlatego treści warto planować z wyprzedzeniem. Powyższy przykład doskonale wpisuje się w cały wizerunek fanpage’a. Grafika została stworzona w tym samym stylu co inne i nie mamy poczucia, że „walentynki” zostały tam umieszczone na doczepkę.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
4. Timing. Często klienci twierdzą, że życzenia z jakiejś okazji musimy umieścić jako pierwsi, z samego rana i w ogóle. Według mnie jest to mylne podejście. Każdy fanpage ma trochę inny target, a jeśli dotąd nasze treści cieszyły się zainteresowaniem fanów, to post walentynkowy opublikowany o godzinie 20:00 (jeśli wtedy są aktywni) też powinien cieszyć się dobrym odbiorem.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
5. A jeśli nasza marka ma bardzo wyrazisty charakter i tożsamość outsidera lub niezależnej osoby? Wtedy warto pomyśleć jak „porwać” wydarzenie na jej grunt i stworzyć coś na kształt obrandowanego wydarzenia. Tak co roku robi chociażby Ballentine’s, który zamiast Walentynek obchodzi Ballantynki. Ten krok jest tylko dla odważnych, kreatywnych social media managerów, którzy opiekują się markami o wysokim brand awareness.
Nie ma zatem nic złego w postach związanych ze świętami lub okazjami takimi jak Walentynki. To kolejny sprawdzian tego jak marka się komunikuje. W sposób zdecydowany i spójny z resztą mediów? Czy może woli zapostować kota z serduszkami? To świadczy tylko o obranej strategii lub jej braku.
—-
walentynkowy przegląd Social Media 2013 >>>