„Opłata lodówkowa” wejdzie do sklepów? Napoje z lodówki mogą być droższe niż te z półki

„Opłata lodówkowa” wejdzie do sklepów? Napoje z lodówki mogą być droższe niż te z półki
Sklepy rozważają wprowadzenie tzw. „opłaty lodówkowej”, która ma zrekompensować wzrosty kosztów energii. Rozwiązanie polega na podwyższeniu cen za napoje, które znajdują się w chłodziarkach.
O autorze
1 min czytania 2023-02-15

fot. depositphotos.com

Kryzys energetyczny od miesięcy daje się we znaki właścicielom sklepów. Nie bez znaczenia pozostają stale rosnące koszty chłodzenia produktów. Jak poradzić sobie z większymi rachunkami? Jednym z rozwiązań ma być tzw. „opłata lodówkowa”. Oznacza to, że niebawem za schłodzenie napoju w sklepie możemy zapłacić więcej – jak za dodatkową usługę. Wyższe ceny mają dotyczyć napojów gazowanych, piwa, wody oraz soków.

W niektórych sklepach już można zobaczyć wyższe ceny za napoje z lodówki. Na razie jednak rozwiązanie to nie zostało wprowadzona na większą skalę. Czy możemy spodziewać się, że tego lata to się zmieni?

Wprowadzenie „opłaty lodówkowej” w głównej mierze rozważają właściciele małych sklepów, zaniepokojeni wzrostem zużycia energii w okresie letnim, kiedy zapotrzebowanie na zimne napoje będzie dużo większe. Jak mówi w rozmowie z portalem wiadomoscihandlowe.pl jedna z właścicielek małego sklepu, podniesienie cen za napoje jest jedynym wyjściem na rekompensatę za wysokie koszty energii.

LinkedIn logo
Dziękujemy 90 000 fanom na LinkedInie. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

– Latem mniej więcej 60 proc. energii elektrycznej zużywają chłodziarki na napoje, resztę pobiera głównie klimatyzacja. Zakład energetyczny podniósł mi ceny o ponad 300 proc. (…) Robię małe rozeznanie wśród klientów, na razie większość wykazuje zrozumienie. Zobaczymy, co będzie, gdy przyjdzie do płacenia – stwierdza rozmówczyni.

Z kolei duże sieci handlowe najprawdopodobniej nie będą zmuszone do podjęcia podobnych kroków. W ich przypadku lodówki do napojów odpowiadają bowiem za znacznie mniejszą część zużycia energii elektrycznej. Ponadto sklepy wielkopowierzchniowe mają więcej możliwości negocjacji cen energii czy inwestowania w energooszczędne chłodziarki.

Słuchaj podcastu NowyMarketing

O ile wzrosną potencjalne opłaty za napoje z lodówki? Koszt ma się zmienić o około 10 do 30 groszy za butelkę. Nie bez znaczenia dla różnicowania opłat pozostanie pojemność czy rodzaj napoju. Detaliści rozważają podwyższenie cen w szczególności na piwa, energetyki czy tzw. „małpki”. Czas pokaże również, czy z chłodziarek nie znikną napoje o dużej pojemności. Właściciele sklepów zauważają, że takie produkty najczęściej trafiają do domowych lodówek, a nie są konsumowane od razu po zakupie.

NowyMarketing logo
Mamy newsletter, który rozwija marketing w Polsce. A Ty czytasz?
Rozwijaj się

Jeżeli „opłata lodówkowa” weszłaby w życie, sprzedawcy stanęliby przed wyzwaniem technicznym, jakim jest naliczanie dodatkowej opłaty za napój z lodówki. Ponadto podwyżka cen to również większe ryzyko utraty klientów, na czym mogą skorzystać konkurencyjne sklepy.

PS. Napoje energetyczne tylko dla dorosłych?

Nowy projekt ustawy zakłada zakaz sprzedaży napojów energetycznych młodzieży do 18. roku życia i ograniczenie dotyczące ich reklamowania. Jego autorami są politycy partii Republikańskiej i PiS-u.