Naukowcy z NASA przewidują, że już za kilka dni, bo 2 listopada br., w pobliżu Ziemi znajdzie się asteroida 2018VP1. I choć prawdopodobnie nie stanowi ona żadnego zagrożenia dla życia ludzkiego, marka Oreo postanowiła na wszelki wypadek wybudować… schron.
W kryjówce znajdującej się na archipelagu Svalbard umieszczono bowiem kilka próbek kultowych ciastek, przepis na ich produkcję, a także trochę mleka w proszku. Wszystkie produkty owinięto specjalną folią, która zabezpiecza przed skrajnymi temperaturami, zarówno dodatnimi, jak i ujemnymi, a także szkodliwymi czynnikami środowiskowymi. W ten sposób Oreo pragnie przekonać swoich klientów, że jest marką, która przetrwa nawet i koniec świata.
Zobacz również
W ramach humorystycznej kampanii marka stworzyła krótki film z udziałem norweskiego architekta Markusa Thorlanda, który był odpowiedzialny za stworzenie schronu. Co ciekawe, inspirował się on tzw. „skarbcami nasion”, które są budowane na całym świecie, by chronić różnego rodzaju nasiona roślin przed ewentualną globalną katastrofą klimatyczną.
Za realizację odpowiadają agencje The Community, Weber Shandwick i 360i.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
PS
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Oreo postanowiło wyrazić swoje wsparcie dla osób LGBT+ – marka stworzyła limitowaną edycję słynnych ciastek w kolorach tęczy, a także wyprodukowała poruszający film zatytułowany „Dumny rodzic”.
PS2
W ubiegłym roku marka Oreo wystawiła na licytację słynne ciastka, które polizał szkocki piosenkarz Lewis Capaldi. Cały dochód ze sprzedaży trafił na konto organizacji charytatywnej.