Panda, Koliber, Pingwin – jak nazwał(a)byś kolejny algorytm Google’a

Panda, Koliber, Pingwin – jak nazwał(a)byś kolejny algorytm Google’a
Jak nazwał(a)byś kolejny algorytm Google'a? Sprawdź odpowiedzi konkursowe, jakie otrzymaliśmy w redakcji w związku z konkursem, w którym do wygrania były wejściówki na konferencję SEO Vibes Poland.
O autorze
4 min czytania 2024-05-13

Już w dniach 15-18 maja odbędzie się odbędzie się konferencja SEO Vibes Poland, podczas której uczestnicy zapoznają się z najnowszą wiedzą z zakresu SEO i content marketingu i nie tylko.

Razem z WhitePress mieliśmy okazję przygotować konkurs, w którym do wygrania były wejściówki na to wydarzenie. Wystarczyło odpowiedzieć na pytanie: Panda, Koliber, Pingwin – jak nazwał(a)byś kolejny algorytm Google’a?

Czytelnicy NowegoMarketingu jak zawsze dali z siebie wszystko, a naszej redakcji odpowiedzi tak bardzo przypadły do gustu, że postanowiliśmy podzielić się nimi na łamach portalu.

Jak nazwał(a)byś algorytm Google’a?

  • „Proponuję nazwać kolejny algorytm Google „Flamingiem”. Dlaczego? Flaming to nie tylko ptak o wyrazistym, różowym ubarwieniu, ale i prawdziwy mistrz adaptacji, potrafiący przetrwać w różnorodnych środowiskach wodnych. W świecie SEO, gdzie zmienność algorytmów Google jest porównywalna tylko z przypływami i odpływami, taka cecha adaptacyjna jest nieoceniona. Flaming symbolizowałby algorytm, który nie tylko skupia się na technicznych aspektach optymalizacji, ale także promuje treści, które są zarówno angażujące, jak i użyteczne dla użytkownika. To idealne odzwierciedlenie równowagi, którą każdy specjalista SEO stara się osiągnąć między optymalizacją, a autentycznością treści. W dodatku, flamingi są społecznymi ptakami, co podkreślałoby ważność współpracy i interakcji między stronami w sieci oraz użytkownikami, które są kluczowe dla sukcesu każdej witryny internetowej.”
  • „Kolejny algorytm to pingwin – każdemu się podobają i są na topie, a szczególnie Kokosanka. Ale mi nie o to chodzi. To bardzo inteligentne ptaki, zaawansowane myślowo (jak Google) i mimo braku gracji z wierzchu w działaniu są jak rakiety. Wszystko to też kojarzy mi się z algorytmami. Na dowód tego, że pingwiny są mądre – Pan oświadcza się Pani. Wybiera najbardziej gładki kamień i ofiaruje go wybrance. Ta odbierając kamień akceptuje „zaręczyny” (i trzyma kamień w swoim gnieździe).”
  • „Myślę, że interesującą nazwą byłoby „kakadu”. Uzasadniam. Najpierw powody bardzo językowe, ale także z nutką analityki: poprzednie nazwy algorytmu to: Panda, Koliber, Pingwin. Chcąc zachować logiczną ciągłość nazw, aż się prosi o jakąś nazwę teraz na „K” (P-K-P-K). Będzie to nie tylko ciekawy zabieg, ale także ułatwi zapamiętanie wszystkich nazw. Dodam nutkę zoologiczną: panda – zwierzę, ssak; koliber – ptak; pingwin – zwierzę, ssak; kakadu – ptak. Mamy logiczną ciągłość nie tylko zachowaną, ale także zachęcającą do kontynuowania jej. Poza tym, kakadu to też po prostu ciekawa w brzmieniu, zdecydowanie niepospolita, wyróżniająca się nazwa. A wchodząc w warstwę semantyczną: kakadu to rodzaj ptaków z rodziny papug, znanych ze swojej jaskrawej upierzenia i zdolności do naśladowania ludzkich głosów. Te ptaki są często wielobarwne, z dominującymi odcieniami bieli, różu, żółci lub czerwieni, w zależności od gatunku. Mają charakterystyczny grzebień na głowie, który mogą podnosić i opuszczać w zależności od nastroju. Kakadu są znane z inteligencji i silnych więzi społecznych. Żyją w grupach i wykazują skomplikowane zachowania społeczne. Są także bardzo zręczne, używają swoich silnych dziobów i stóp do manipulowania przedmiotami i zdobywania pokarmu. A zatem w moim odczuciu, idealnie nadają się na kandydata na algorytm Google’a. Założeniem algorytmu jest bazować na zachowaniach ludzkich. Dokładnie tak – poprzez naśladownictwo – funkcjonują kakadu. Kolejne łączące tu elementy to spryt, zręczność i inteligencja. Myślę, że niewiele innych nazw może się poszczycić tak licznymi atutami, jak właśnie kakadu. Trzymam kciuki, że pojawi się w brainstormingu pracowników Google’a.”
  • „Nowy algorytm Google nazwałbym: WOMBAT. Klasycznie byłby to skrót, ale tym razem od W(inners) O(f) M(obile) BAT(tle). Ów algorytm premiowałby strony www faktycznie tworzone z myślą o Mobile First, premiując wyniki e-commerce’ów pisanych pod urządzenia mobilne, a nie tylko responsywnie skalowanych do małych wyświetlaczy. Tym samym WOMBAT przeniósłby nas wreszcie niezaprzeczalnie do epoki mobile zapowiadanej od 2018 roku. Cała reszta zaznałaby zdziwienia, że spadł im ruch ze smartfonów.”
  • „Kolejny algorytm nazwałabym „Delfinem”. Dlaczego? Ponieważ zwierzęta te charakteryzuje dźwięk przypominający „śmiech”, tzw. „bekę”. Wiecie, taka beka z nas, SEO-wców, którzy robią, co mogą, a i tak Google może się jedynie śmiać z naszych prób „zhakowania” algorytmu. „Delfin” pokazuje też, jak spam AI w SEO, mimo bycia sprytnym i adaptacyjnym jak delfiny, ostatecznie prowadzi do krótkoterminowych sukcesów, które są szybko penalizowane przez wyszukiwarki. Uczmy się płynąć z „Delfinem”, ale z szacunkiem dla zasad zdrowego SEO. Alleluja.”
  • Puszczyk, który fake-free treści przepuszcza, tak by user-friendly była internetowa puszcza.”
  • „Panda – bo lubi wcinać oczami, bez UMIARU i POMAŁU, ale czy uda jej się wszystko przemielić i nie ubrudzić futerka?”
  • „Kolejny algorytm Google’a nazwałabym Gepard, ponieważ jako najszybsze zwierzę świata mogłoby odpowiadać mechanizmowi, który ma za zadanie jak najszybciej i najlepiej dopasować wynik do zapytania użytkownika.”
  • „Kolejny algorytm Google’a nazwałabym: DAVID. Dlaczego? Tak, znów będzie o AI. Otóż, biorąc pod uwagę nieprawdopodobny przyrost różnego rodzaju contentu w sieci powodowany błyskawicznym rozwojem narzędzi opartych na sztucznej inteligencji (zarówno do tworzenia tekstu, obrazu, jak i materiałów audiowizualnych), potrzebne są inicjatywy regulujące i porządkujące pojawiający się chaos w Internecie. Myślę, że mając na celu czytelność, użyteczność i rzetelność treści, Google będzie starać się kształtować swoje algorytmy pod tym kątem. Algorytm David swoją nazwę zawdzięczałby opowiadaniu B. Aldiss, które zostało zekranizowane przez S. Spielberga. Głównym bohaterem filmu „A.I. Artificial Intelligence” jest David – chłopiec-robot. Jest postacią dobrą, niewinną i z dobrymi intencjami. Myślę, że wszyscy byśmy chcieli, by taka była dla nas sztuczna inteligencja, czyż nie?”

PS SEO Vibes Poland u podnóża Tatr. Upoluj wejściówkę na największą konferencję WhitePress z międzynarodowymi ekspertami [KONKURS]

Najnowsza wiedza z zakresu SEO i content marketingu i nie tylko, międzynarodowi prelegenci, praktyczne warsztaty i nieograniczony relaks w Termach Bania – to tylko kilka z wielu atrakcji, które czekają na uczestników tegorocznej edycji SEO Vibes Poland. Konferencja organizowana przez WhitePress odbędzie się w dniach 15-18 maja w Białce Tatrzańskiej.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

PS2 Gorsze wyniki to czasem DOBRA wiadomość!

Chcielibyśmy, aby zielone strzałki symbolizujące wzrosty przeważały w każdym raporcie. Przelatujemy wzrokiem i póki nie natrafiamy na żaden czerwony znaczek – wszystko dobrze. Możemy zająć się innymi sprawami i nie poświęcać raportowi więcej uwagi. Ale czy zawsze czerwona strzałka powinna nas niepokoić?

Słuchaj podcastu NowyMarketing