Rosnące zainteresowanie tą formą zakupów nie przekłada się na kondycję finansową e-sklepów. Mimo coraz większej liczby klientów wzrasta też kwota zadłużenia, które w bazie danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej wynosi 131 mln zł.
Według raportu KIG, obroty w e-handlu w czerwcu 2024 roku stanowiły 8,2 proc. całkowitych obrotów handlu detalicznego w sektorze przedsiębiorstw, wynoszących 79,59 mld zł. Obroty e-handlu osiągnęły 6,5 mld zł, co oznacza spadek o 4,6 proc. w porównaniu do mają. Jednocześnie wyniki te były o 11,8 proc. wyższe niż w czerwcu 2023 r.
Zobacz również
Obecne zadłużenie sklepów internetowych w Polsce w KRD wynosi 131 612 235 zł. Ta kwota jest wynikiem nieopłacenia 22 305 zobowiązań przez 4809 firm. Średnio na jeden zadłużony e-sklep przypada 27,4 tys. zł do zwrotu, to o 2 tys. zł więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. W ciągu roku przybyło również 268 dłużników i 2941 nieuregulowanych faktur.
Ubywa najbardziej wiarygodnych sklepów
– Analiza wiarygodności płatniczej KRD wyraża ocenę zdolności do terminowego wywiązywania się ze zobowiązań przez firmy. Jest ona klasyfikowana jest w kategoriach od A (najwyższa ocena) do H (najniższa ocena). 15 procent wszystkich e-sklepów posiada średni scoring, co oznacza zwiększone ryzyko dopisania do naszej bazy danych. Prawie 7 procent cechuje się wysokim ryzykiem niewywiązywania się ze swoich zobowiązań. Niepokojące jest to, że odsetek firm o najwyższej wiarygodności zmniejszył się w ciągu ostatnich 12 miesięcy o kilkanaście procent, nastąpił za to znaczący przyrost firm o bardzo niskim scoringu. O ile w kategorii B odsetek firm ją posiadających skurczył się aż o 17 procent, to jedna z najgorszych kategorii F powiększyła się tym samym czasie aż o 18,2 procent. A gdyby wziąć pod uwagę tylko te sklepy, które w ostatnim roku były weryfikowane przez swoich kontrahentów, to aż o blisko 25 procent – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
Wyniki tegorocznego raportu e-izby pokazują, że handel elektroniczny w Polsce cieszy dużym zainteresowaniem wśród konsumentów. Aż 77 proc. ankietowanych dokonało ostatniego zakupu w Internecie, a tylko 23 proc. poszło do sklepu stacjonarnego. 87 proc. pytanych robiło zakupy w e-sklepach w ciągu ostatnich 6 miesięcy.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Podlaskie, świętokrzyskie i opolskie e-sklepy najbezpieczniejsze
Z największymi kłopotami zmagają się internetowi handlowcy na Mazowszu, Śląsku, Wielkopolsce, Małopolsce i Dolnym Śląsku. Zadłużenie w tych województwach sięga kolejno 30,5 mln zł, 15,5 mln zł, 13,5 mln zł, 12,6 mln zł i 10,6 mln zł. Największe średnie zadłużenie odnotowano jednak w woj. opolskim – każdy z 79 dłużników zalega średnio 33,8 tys. zł, druga najwyższa średnia kwota widnieje na koncie firm zarejestrowanych na Śląsku – 33 tys. zł, podium zamykają zadłużone przedsiębiorstwa z woj. mazowieckiego – 30,2 tys. zł. Najmniejsze zaległości mają firmy zarejestrowane na Podlasiu (1,9 mln zł), w woj. świętokrzyskim (2,3 mln zł) i na Opolszczyźnie (2,7 mln zł). Wierzyciele rekordzisty pod względem zadłużenia czekają na spłatę 29 zobowiązań w kwocie 1,9 mln zł. W tej grupie znajduje się przedsiębiorca świadczący usługi leasingowe, producent opakowań, dostawca artykułów rolniczych i firma transportowa. Ponad 64 proc. zadłużenia w rękach JDG-ówWśród zadłużonych e-sklepów przeważają przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą. Na ich koncie widnieje 86 mln zł długu, który jest wynikiem nieopłacenia 14 034 zobowiązań. Statystyczny dłużnik z tej grupy ma średnio do spłaty 33,6 tys. zł. Dług spółek prawa handlowego wynosi 46 mln zł, do bazy danych KRD wpisano 1516 podmiotów, a ich średnie zadłużenie wynosi 30 tys. zł.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Wierzyciele czekają na zwrot długu
Grupa wierzycieli e-sklepów jest bardzo szeroka. Do największych z nich należą firmy zarządzające wierzytelnościami, banki komercyjne, firmy leasingowe i faktoringowe. Łącznie sektor finansowy czeka na zwrot 83 mln zł. Spłaty 9,8 mln zł domagają się firmy transportowe, 5,8 mln zł operatorzy telekomunikacyjni, a 3,5 mln zł to nieopłacone zobowiązania wobec branży budowlanej. E-sklepy również posiadają swoich dłużników. Łączna kwota faktur nieopłaconych przez ich klientów wynosi 6,3 mln zł. Największą jej część, bo 2,3 mln zł, winne są firmy zajmujące się handlem hurtowym i detalicznym, branża budowlana zalega 1,3 mln zł, a przemysłowa nieco ponad 800 tys. zł.
Zdjęcie główne: mat. pras.
PS Rynek e-commerce w liczbach [ANALIZA]
Pandemia to złoty okres dla branży e-commerce. Jakkolwiek by to nie zabrzmiało, okazała się ona złotym okresem dla całej branży. Kolejne obostrzenia, kolejki do najpopularniejszych dyskontów czy wyznaczone godziny zakupów, a nawet brak niektórych produktów na sklepowych półkach spowodowały wzrost grupy osób deklarujących robienie zakupów w sklepach internetowych.