Zdjęcie royalty free z Fotolia
Istnieje wiele prób ujęcia storytellingu w pewne ramy – żadna z nich jednak nie wyczerpuje w pełni tematu.
Zobacz również
Marki wiedzą już, że to właśnie emocje sprzedają. Starają się więc jak najmocniej powiązać oferowane przez siebie produkty z określonymi odczuciami. Dzięki temu, Coca-Colę kojarzymy jednoznacznie z radością, Mirindę z zabawą, a Red Bulla z ekstremalnymi doznaniami.
Moimi ulubionymi przykładami storytellingu są jednak te, które odnoszą się do takich uczuć, jak miłość, przyjaźń, akceptacja czy oddanie. Posługują się często metaforą. Nie mówią wszystkiego wprost. Delikatnie a jednocześnie niezwykle umiejętnie nawiązują do własnego produktu.
Jedną z takich marek jest Dove. Dove zwraca się przede wszystkim do kobiet. Co więcej doskonale rozumie kobiety. Zdaje sobie sprawę z tego, co dla nich ważne. Wie, jakie mają kompleksy. Nawołuje do naturalności. Mówi im, że są piękne.
#PolecajkiNM cz. 32: czego szukaliśmy w Google’u, Kryzysometr 2024/25, rynek dóbr luksusowych w Polsce
Dove nie popełnia też często powtarzanych błędów w komunikacji do kobiet. Operuje kontekstem. Nie zapomina np. o roli mężczyzny w procesie macierzyństwa. Marka promuje wartości rodzinne, ale także akceptacje w stosunku do samego siebie. Dove dajemy tym, których kochamy. A oto dwa przykłady takich historii:
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Innym mistrzem opowiadania historii jest Pantene. Pantene z kolei buduje cały zestaw metafor wokół motywu lśnienia. Lśnienie, które doskonale odnosi się włosów, jest przenoszone także na inne płaszczyzny. Pantene gra przede wszystkim na motywach samoakceptacji, dążeniu do celu, przyjaźni.
Na motywie przyjaźni doskonale zagrał również w swojej reklamie Robinson. Reklama jest bardzo emocjonalna. Odwołuje się do wartości rodzinnych, relacji miedzy ojcem i synem, przyjaźni. Wszystko pokazane w prosty, wzruszający sposób, od którego aż serce mięknie. Picie soku staje się tutaj przygodą i dzieleniem wspólnych przeżyć.
Inny przykład doskonale pokazanej historii to ponadczasowa reklama Guinessa. Piwo staje się symbolem prawdziwej przyjaźni, oddania i akceptacji. Historia jest niesamowita i na długo zapada w pamięć. Komunikat kierowany głównie do mężczyzn, porusza cały zestaw cenionych przez nich wartości.
Reklama Cesara to jeden z moich ukochanych przykładów storytellingu. Jest w niej absolutnie wszystko: miłość, przyjaźń, oddanie, akceptacja. Bawi i wzrusza. Sprawa, że zwykła karma dla psów staje się symbolem troski, oznaką dbania o pupila, odpłacania mu za jego bezwzględną miłość i oddanie.
I na koniec ponadczasowa opowieść Toshiby, doskonale odwołująca się do strategii firmy – najważniejsze jest bowiem to, co w środku.