Wojtek Walczak
strategy director, Plej
Zobacz również
U mnie na tak proste pytanie jest jak zwykle odpowiedź – „to skomplikowane”, bo pierwsza rzecz, która przychodzi mi do głowy myśląc „święta” to nie reklama, piosenka.
Piosenka z 1984 roku, która była wstępem do Live Aid, akcji która nawet w 2020 roku może zawstydzić swoim rozmachem wszelkie działania z pogranicza charity i komunikacji. A której przesłanie jest jakże aktualne w sytuacji, którą mamy obecnie na świecie.
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
A reklama? Od razu przychodzi mi to głowy ta:
Słuchaj podcastu NowyMarketing
I tylko ją tutaj z okazji nadchodzących świąt zostawię.
Jacek Kotarbiński
ekonomista, autor bloga kotarbinski.com
W ramach moich propozycji wybrałem 5 reklam. Pewnie byłoby ich jeszcze więcej. Świat marek zawsze próbuje nas zaskoczyć jakąś świąteczną narracją. Tutaj zawsze kluczem jest zbudowanie pozytywnego wzruszenia, przyjaznych emocji, uśmiechu, swoistej refleksji. To stoi w całkowitej kontrze do reklam typowo produktowych, eksponujących wyłącznie cech upominków w świątecznej oprawie. Polska reklama świąteczna powinna mieć swoiste znamiona rywalizacji, niczym reklamy Superbowl. Póki co, jest z tym u nas problem, a niewątpliwie świątecznym hitem zasięgowym 2020 będzie parodia reklamy Apartu. Tak obstawiam.
1. Give With All Your Heart, Kohl’s
Typowo słodka, ale wzruszająca historia o przyjaźni i najważniejszych, ludzkich uczuciach. Szczególnie dzisiaj zawsze warto o tym przypominać.
2. GAP Dream the Future
Dynamiczna, zróżnicowana, inna, energetyczna. Równocześnie kosmopolityczna i uniwersalna.
3. McDonald’s UK Christmas
Sympatyczna i ciepła opowieść o Mikołaju, który pragnie spełnić świąteczne życzenie swoich reniferów.
4. ALDI Christmas
Historia wielkiej katastrofy, która mogła popsuć święta całemu światu.
5. LIDL
Wzruszająca, a przede wszystkim zaskakująca.
Agnieszka Jaśkiewicz
pełnoletni strateg i praktyk marketingu, założycielka Weststyle
Dla mnie Święta, to piosenka „Last Christmas” Georga Michaela oraz reklama Coca Coli. W Polsce pojawiała się na ekranach zazwyczaj w połowie listopada. Ta tradycyjne, świąteczne i wesołe ciężarówki zwiastowały początek okresu przygotowań w domu i nasilonych reklam w TV. A pisząc ten krótki paragraf z przyjemnością posłuchałam tej muzyki:
Tym bardziej, że personalnie jestem całkowicie rozczarowana reklamą Coca Coli (tak chwaloną przez innych) w tym roku. Jest nierealną historią totalnie nie wpasowaną w problemy i potrzeby dzisiejsze. Za długa, zbyt hollywoodzka, oferująca obietnicę „bycia razem”,które Coca Cola nie może finalnie dowieźć.
Moi kolejni faworyci, to:
1. Reklama Allegro z 2018 roku – „angielski dla początkujących”. Prosta i fajna historia. Emocjonalna i realna zarazem.
2. M&Ms 2017 – pamiętam te groszki psocące i gadające w reklamach. A ten spot świąteczny ujął mnie „bliskością”, która moim zdaniem w tym roku jest szczególnie ważna. I ponadczasowa.
3. Apple 2013 rok – „bo nic nie jest takie jakie nam się wydaje” i myślę, że ta myśl została świetnie pokazana w tym spocie. Jakże aktualna dzisiaj – nastolatek w telefonie, a umie zaskoczyć.
Ja lubię reklamy, które przenosząc nas w świat baśnie, dają prawdziwe emocje. Odwołują się do DNA marki, ale nie stwarzając jakiegoś „overpromise” czyli wartości, której marka i tak nie może spełnić. Okazuje się, że opowiadać historie też trzeba umieć. Nie każdy wyciskać też ma sens. To jest oczywiście moje zdanie, ale pod tym kątem wybrałam te reklamy. To piękny czas więc wszystkiego najlepszego dla wszystkich. Uśmiechu, bliskości i prawdziwości!
Marta Kierszka
senior strategist, Business Development, Mindshare Polska
1. Apple (2013r.)
Za wykorzystanie nie tak bardzo powszechnego zjawiska, jakim było na tamte czasy FOMO i przekucie insightu na komunikację. Dobry plot twist i mimo że jest to reklama wizerunkowa – produkt został w widoczny sposób wkomponowany w historię.
2. Lego (2020r.) oraz Meijer – amerykańska sieć supermarketów (2016r.)
Oba za bazowanie na zjawisku, które szczególnie lubię w komunikacji marek, czyli dziecięcej radości, kreatywności i beztrosce. Lego – za prztyczek w nos dorosłym. 😉
3. Gucci (2020r.)
Za nawiązanie do nostalgii lat 90’, wykorzystanie klimatu vintage i biurowych imprez świątecznych (tu ukłon do fanów serialu „The Office”). Kontynuacją spotu jest gra zręcznościowa Conga Master, zaszyta w aplikacji i dostępna na www marki. To rozwiązanie technologiczne (oraz szereg innych wprowadzanych przez Gucci) może być skierowaniem się w stronę młodszego konsumenta.
4. M&S (2016r.)
Za fantastyczną rolę pierwszoplanową i nawiązanie do filmów akcji z Jamesem Bondem.
4. IKEA (2020r.)
Za podkreślanie ważnych tematów w komunikacji i wykorzystanie kultowych już symboli kojarzących się ze Świętami.
5. Iceland Foods (2016r.)
Za nietypowy pomysł, wykorzystanie unboxingu w komunikacji świątecznych łakoci, humorystyczną formę i utrzymanie uwagi widza przez blisko 2 minuty (choć skróciłabym spot do 1-1,5 minuty).
6. TK Maxx (2020r.)
Zupełnie nieracjonalny wybór, który pozostawię bez komentarza, fani filmu „Babe – Świnka z klasą” zrozumieją.
Marta Turska-Hanusa
senior graphic designer w Opus B
W festiwalu świątecznych klipów każdego roku zdecydowanie wygrywa John Lewis. Wyjątkowe produkcje sieci domów towarowych stały się tradycją w brytyjskiej popkulturze. Największymi klasykami, które odnotowały ogromne ilości odsłon w sieci są „The Bear and the Hare” czy „Monty’s Christmas and Man on the Moon”.
W tym roku motywem przewodnim reklamy jest życzliwość. Marka bawi się plastyką i łączy style. Zaprosiła do tworzenia spotu ilustratorów, animatorów i lalkarzy. Opowieść o pomaganiu innym zachwyca i pobudza wyobraźnię:
Dla mnie jednak faworytem jest produkcja z 2016 roku, której bohaterem jest uroczy bokser. To perfekcyjnie plastycznie zwizualizowany pomysł, który stworzono przy pomocy najnowszych technologii i technik produkcyjnych. Zwierzęta wyglądają bardzo realistycznie, a światło oraz zastosowane filtry kolorystyczne podkreślają zimowy nastrój.
Warto dodać, że w ramach kampanii, John Lewis stworzył kolekcję pluszaków inspirowanych zwierzętami występującymi w klipie. Część dochodu ze sprzedaży przekazana była fundacji The Wildlife Trusts, pomagającej dzikim zwierzętom.
Joanna Burdek
właścicielka agencji Brand Useful
Święta. Wspaniały czas spiesznego truchciku po sklepach (ruch to zdrowie!). Urocze kupowanie wyszukanych upominków, które nigdy nie są w sam raz, ale też nigdy się o tym nie dowiesz i dlatego jesteś szczęśliwy. Wielogodzinne sprzątanie, by zadowolić oczy gości brakiem smug na oknach i powstrzymać ich od jakże pieszczotliwych uwag o Twoim byciu *CH* panią domu. A wreszcie, przemiłym 36-godzinnym maratonie gotowania, by na pięknie przyozdobiony stół wjechało 12 dań, po których potem boli cię brzuch i puszczasz śmierdzące bąki na Pasterce („to nie ja”). Amen. Tak samo jak nie przepadam za tradycyjnymi świętami, tak i nie cierpię emocjonalnie kiczowatej papki reklamowej, którą co roku jesteśmy karmieni w telewizji. FUJ. Dlatego nie mam ulubionej reklamy świątecznej.
Ale…
W tym roku ucieszył mnie pastisz Apartu. Naprawdę go lubię :). Właśnie w taki sposób patrzę na reklamy świąteczne…
oraz…
cieszę się, że wreszcie mamy czasy, kiedy mogę głośno odwoływać się do mojej dogłębnej antypatii do przedstawiania kobiet w roli wykonawczyń domowych porządków świątecznych. W ubiegłym roku Święta obiegła reklama jednej z sieci komórkowych, gdzie mężczyzna uciekał do sąsiada na mecz, podczas gdy „ten zły babsztyl, co robił” go ścigał.
W tym kontekście na uwagę zasługuje tegoroczna kampanii sieci Migros, która wypuściła ciekawą serię spotów, w których to facet robi zakupy, kupuje mopa, ubiera mieszkanie. Ciekawy jest storytelling (zrozumiały bez konieczności znania języka) i fajne też to, że reklamy układają się w ciąg wydarzeń i odwołują do wielu stereotypów. Jest ich kilka, więc nie musimy oglądać tej samej reklamy w kółko 20 razy. Migros mówi nam, byśmy:
Skrupulatnie przeglądali listę zakupów
Niekoniecznie ubierali mieszkania w listopadzie
Pamiętali o maskach
Pamiętali o opcji wege
Tak czy inaczej – życzę wszystkim, żeby tegoroczne Święta były naprawdę bliskie i prawdziwe. Byśmy odłożyli komputery i mieli czas na rozmowę z bliskimi, zwłaszcza z własnymi dzieciakami i partnerami. Byśmy robili tylko to, co chcemy, a nie to co musimy. Wesołych Świąt od BU.
Martyna Wieczorek
copywriterka w Opus B
Kocham reklamy świąteczne! Niestety coraz bardziej nużą mnie wzruszenia, a z roku na rok jest ich coraz więcej.
Wiadomo, święta rządzą się swoimi prawami, nie może tutaj zabraknąć ckliwości, ale w kontekście aktualnej sytuacji na świecie i ograniczeń, które nieco zmienią formę tegorocznego świętowania, chyba nie warto dobijać się jeszcze bardziej. Dlatego zawsze czekam na ten jeden spot, tę jedną perełkę, która rozbija bańkę świąt idealnych. W tym roku wygrywają ręczniki papierowe. Jestem w stanie empatycznie i ze zrozumieniem spojrzeć na głównego bohatera. Cóż, love hurts!
Kacper Sawicki
CEO & executive producer Papaya Films
Pytanie o świąteczne kampanie pada właściwie co roku, i tak jak co roku marki prześcigają się w świątecznych propozycjach, tak komentujący te kampanie starają się zaskoczyć doborem i selekcją najlepszych spotów. Dlatego w tym roku postanowiłem oddać głos zespołowi Papaya Films i to ich zapytać o ulubione świąteczne reklamy.
Nie skupiliśmy się więc w naszym zestawieniu na filmach i markach, które coraz bardziej próbują zaskoczyć nas opowiedzianymi historiami, jak tegoroczna reklama Coca-Coli wyreżyserowana przez Taiki Waititi, ale zrobiliśmy miejsce dla tych spotów, które przez ostatnie lata stały się nieodłącznym elementem grudniowych przerw reklamowych. Na polskim rynku jest to kampania dla Jacobs Kronung z klimatyczną piosenką „Let It Snow”, którą w wewnętrznym plebiscycie przywołał nasz koordynator produkcji Karol Pieńkowski. Film pojawia się w telewizji od wielu lat i niezmiennie kojarzy się ze świętami. Każdy z nas go zna i potrafi przywołać z pamięci.
Zaś przykładem z amerykańskiego rynku, przytoczonym przez naszego content creatora Janka Dybusa jest reklama M&M’s z 1996 roku „They Do Exist”, która po ponad dwudziestu latach doczekała się nawet swojego sequela.
Na rynku brytyjskim bezkonkurencyjnymi przykładami są reklamy marki John Lewis. Pierwszym z naszych ulubionych jest spot z 2007 roku. Wydaje się on wyjątkowy, bo w przeciwieństwie do wielu świątecznych reklam nie opiera się na coverze znanej piosenki. W tym filmie klienci sklepu tworzą w cieniach sztukę z zakupionych wcześniej rzeczy. Wybór kolejnych reklam Johna Lewisa nie jest prosty, ale wśród typów naszych producentów Tomka Skrodzkiego i Agnieszki Muchy znalazły się te z 2014, 2015 i 2018 roku. Polecamy je Waszej uwadze.
Beata Mosór-Szyszka
co-founder & lean strategist w agencji badawczo-strategicznej Project: People
Święta nieodłącznie kojarzą się nam z kluczowymi wartościami w naszym życiu: miłością, rodziną, spokojem, czasem. Zwłaszcza w 2020, kiedy znaczna część z nas spędzi święta w izolacji od rodziny z powodu koronawirusa, kiedy przy stole będzie brakowało nam bliskich, którzy odeszli z powodu choroby, a zamiast nich towarzyszyć będą nam wspomnienia wspólnych chwil.
Dlatego dla mnie najlepszą reklamą 2020 jest tegoroczny bożonarodzeniowy spot Disneya, który w nienachalny, delikatny sposób pokazuje te kluczowe wartości. Podkreśla to, co ważne i co możemy utracić. Pokazuje jak ważna jest bliskość, wspólnie spędzony czas i jaka jest wartość wspólnych przeżyć, które budują wspomnienia.
Dodatkowo wiarę w to, że nasze marzenia, aspiracje, cele nie tracą na znaczeniu, a wręcz wzmacniają się w okresie pandemii daje reklama Amazona. Pamiętajcie o tym w nadchodzącym Nowym Roku 🙂
Agnieszka Sosnowska
CEO, Biuro Podróży Reklamy
Nie można zaprzeczyć, że koronawirus wywarł spory duży na świat marketingu. To był i nadal jest trudny czas zarówno dla konsumentów, jak i dla dużej części branż. To będą pierwsze Święta Bożego Narodzenia z koranawirusem w tle i według mnie kluczem do sukcesu będzie empatyczna, kontekstowa komunikacja marek.
Co dzieje się gdy marka traci kontakt z otoczeniem? Biznatyjski, jeśli chodzi o inscenizację i długość, spot Apartu doczekał się całkiem zabawnej przeróbki zrealizowanej przez Klub Komediowy. Z jednej strony rok 2020 ze wszystkimi zagrożeniami, zmianami dla konsumentów, a z drugiej strony reklama całkowicie ignorująca kontekst 2020 roku. Efekt – parodia stała się popularniejsza od samej reklamy:
Jeśli miałabym wskazać jedną reklamę w tym zestawieniu, to chciałabym wymienić tegoroczną reklamę świąteczna Amazonu. To historia młodej tancerki, której duch i wytrwałość triumfują w wyzwaniach 2020 roku. Wszystko przy niewielkiej pomocy jej rodziny i społeczności. Reklama wyraźnie odnosi się do otaczających nas realiów. Zgrabnie podejmuje tematykę Świąt w tych trudnych czasach.
Z drugiej strony w sieci sprawdza się humor. Absorbuje, uzyskuje viralowość i wybija się z natłoku reklamowego. Jako inspirację świąteczną chciałabym polecić ubiegłoroczny świąteczny skecz reklamowy SNL. To jeszcze realia sprzed pandemii, ale łatwo można wyobrazić sobie reklamę, która dodatkowo jeszcze podejmowałaby przeciwności roku 2020.
Dobrochna Janik
general manager, Altavia Polska
Z różnych stron dochodzą głosy, że święta w tym roku mogą nie być takie same jak zawsze. Zobaczymy. Według mnie każde święta są inne, choć niektóre elementy im towarzyszące pozostają bez zmian. Na przykład świąteczne kampanie Coca-Coli, które od lat już „nastu” (a chyba i więcej) zapowiadają koniec roku i nadejście Świąt, Kiedy widzę je w telewizji, wiem, że – ohoho! – coraz bliżej Święta!
Gdybym miała wskazać którąś konkretną, to wskazałabym tę z 2016 r. za ciekawe wciągniecie do kampanii polskich youtuberów i blogerów:
Ale tegoroczna odsłona też trzyma poziom. List do Mikołaja. Trzyma za serce niemal przez cały czas trwania spotu. No i na koniec hasło „Najlepsze prezenty ukryte są w sercach” – niby oczywiste, ale piękne, no i nieodmiennie wzruszające.
Od kilku lat bawi nas, wzrusza i nastraja przedświątecznie także nasze rodzime Allegro. Wcale nie gorzej niż Coca-Cola, a chyba nawet „bardziej”. W każdym razie w moim subiektywnym świątecznym rankingu numerem jeden jest właśnie jeden ze spotów tej marki – „Angielski dla początkujących” :
W sposób nieoczywisty dla polskiego rynku spot koncentruje się nie na samym produkcie, ale na pokazywaniu jak funkcjonuje on w życiu użytkownika. Jest subtelnie. I bardzo świątecznie. Klasycznie zbudowana: opowieść, miłe obrazy, przyjemnie się patrzy na tę historię od początku do końca. Wszystko można kupić (wiadomo – na Allegro), ale co innego jest najważniejsze… Oglądam ten spot teraz po raz „n-ty” i kolejny raz mnie wzrusza…
Agnieszka Linke
starsza specjalistka ds. marketingu w Grupie TENSE
– Musisz to zobaczyć! Zupełnie jak my i Liwi! – powiedziałam do męża, jak tylko zobaczyłam po raz pierwszy świąteczną reklamę John Doga. Spot trafił dokładanie tam, gdzie powinien. Najpierw do serca, potem do portfela.
Dlaczego poruszył moje najczulsze struny? Bo nie ma w nim fałszu. Ktoś dobrze odrobił lekcję i znalazł insight, z którym w tym roku utożsamili się chyba wszyscy opiekunowie psów. To właśnie czworonogi dawały wielu z nas nadzieję i pomagały przetrwać kolejne dni lockdownu. Motywowały do wyjścia na spacer, dodawały otuchy i były wiernymi towarzyszami w tym trudnym okresie.
W bohaterach reklamy widzę moich przyjaciół i znajomych. Widzę także Felę, Liwi, Dropsa, Marvina, Dianę, Fibi. I właśnie takie reklamy chcę oglądać.
Wydaje mi się, że ten rok wyzuł mnie z zamiłowania do hollywoodzkiego rozmachu. Nie zależy mi na sztucznym śniegu, limuzynie, tańczącym bałwanie i fałszującym skrzypku. Za to bardzo zależy mi na normalności. I to właśnie niesie ze sobą ta reklama. Bo czy podziękowanie psu za cały rok spędzony razem nie jest najnormalniejszą sprawą pod słońcem?
Gratulacje John Dog i GDP Agency. Macie we mnie wierną fankę!
Adrianna Kubisiak
account executive, Kamikaze
Sezon na świąteczne reklamy trwa praktycznie od połowy listopada, tak żeby na początku grudnia rozkręcić się w pełni i wykorzystać czas aż do samych Świąt. W tym roku, chociaż innym pod każdym względem, nadal nie zabrakło świątecznej narracji w mediach tradycyjnych i społecznościowych.
Mówiąc o tegorocznych reklamach nie można nie wspomnieć o pierwszej głośnej kampanii świątecznej – reklamie Apartu. Marka stworzyła piękny obrazek, wykorzystała wzruszającą muzykę, zaprosiła do współpracy topowe polskie gwiazdy, a za samą kreację odpowiadał topowy polski fotograf. Chociaż wszystko było zrobione z typowym dla marki blichtrem, większość społeczeństwa zapamięta ją nie dzięki tym działaniom, a dzięki parodii Klubu Komediowego, który w zabawny i bezpośredni sposób wypomina marce odrealnienie oraz bardzo długi czas trwania samej reklamy.
Kolejną kreacją, która pojawiła się już dość wcześnie, jest ta od Coca-Coli. Globalna reklama, za którą ze strony reżyserskiej stoi zdobywca Oskara – Taika Waititi, przedstawia historię ojca, który mimo przeciwności stara się dostarczyć list swojej córki do Świętego Mikołaja. Świat przedstawiony jest w bardzo bajkowy i nierealny sposób, mamy tutaj emocje, nieśmiertelną ciężarówkę Coca-Coli, czerwonego Mikołaja i piosenkę, którą znamy od lat (w polskiej wersji „Coraz bliżej święta”). Osobiście jestem fanką reklam uderzających w emocje w bardziej zaskakujący i niekonwencjonalny sposób, jednak nie można odmówić reklamie świątecznego nastroju i świetnej realizacji.
Marką, która na naszym rynku, moim zdaniem, do tej pory była królem świątecznych reklam jest Allegro. Te kreacje miały wszystko czego oczekujemy w święta – ładna realizacja, trochę humoru i małe wzruszenie. Chociaż niektóre mają już kilka lat, to nadal w mojej pamięci pozostaje ta z dziadkiem uczącym się angielskiego oraz o rok starsza – z ukazaniem Świąt przez pryzmat pokoleń. W tym roku marka zdecydowała się na inny rodzaj promocji – zaserwowała nam świąteczną piosenkę. Utwór, wykonywany przez Julię Wieniawę, Mery Spolsky i Arka Kłusowskiego, utrzymany jest w typowo świątecznym, lekko wzruszającym i radosnym klimacie. Na teledysku widzimy prostą scenografię, dwoje z artystów jest bezpośrednio na planie, a Julia została przedstawiona w formie „zdalnej”, na wideo można też przez moment zauważyć tańczące tiktokerki. Dużo się dzieje, widać nawiązywanie do trendów i zaangażowanie znanych osób. Pojawienie się samej piosenki zostało też wsparte przez innych influencerów (między innymi mówiło o niej Make Life Harder czy Joanna Banaszewska), jednak według mnie, brakuje „tego czegoś”, elementu prawdziwego wzruszenia, zwykłego ludzkiego świątecznego klimatu. Reklama jest dość nowa, może marka planuje jeszcze jakieś inne działanie w tym roku – jestem pełna oczekiwań.
Jeśli mam wybrać ulubioną świąteczną reklamę kiedykolwiek – mój głos zostanie przy reklamach Allegro, jednak tych z poprzednich lat. Marka robiła to świetnie, a same kreacje zostaną zapamiętane jeszcze na długo. Kolejnym moim typem jest ogólna świąteczna komunikacja Coca-Coli – budują świąteczny klimat od lat, mają swoje elementy must have, ale przy tym cały czas starają się to pokazać w nowszy i ciekawy sposób. Na takie rzeczy właśnie czekamy w Święta.
Marcin Piwnicki
founder, creative director w agencji KOHE
Większość firm w tym roku ograniczyło budżety na kampanie wizerunkowe skupiając się na tych sprzedażowych i kanałów internetowych. Mimo wszystko powstały świetne, odważne produkcje nawet na naszym podwórku, co mogliśmy zaobserwować na galach konkursów KTR czy Kreatury.
Podobnie wyglądają kampanie świąteczne, choć tu również powstało kilka ciekawych realizacji.
1. „Już niedługo się przytulimy” – Zalando
To spot będący miksem filmów, stworzonych przez czterech reżyserów opowiadających różne historie przytulania. To proste historie rodziny, kumpli, sióstr, par, partnerów, będące z jednej strony tęsknotą do okazywania sobie uczuć, z drugiej strony ma dodawać otuchy i zachęcać do optymistycznego patrzenia w przyszłość. Na potrzeby kampanii stworzono sesję portretów, spot i murale z wyciętymi sylwetkami brakujących osób.
2. „Give A Little Love” – John Lewis & Partners
John Lewis & Partners znane jest ze świetnych kampanii i co roku wyczekujemy kolejnej świątecznej produkcji. W tym przypadku również marka odwołuje się w kampanii świątecznej do bardzo prostych, ale niezwykle ważnych w obecnym czasie wartości. Motywem przewodnim spotu jest życzliwość. Jest to krótki film będący połączeniem video i animacji w którym pokazane są w zabawny sposób różne sposoby na pomaganie. Hasło przewodnie „Give A Little Love” nawiązuje do obchodzonego w Wielkiej Brytanii w połowie listopada Narodowego Dnia Życzliwości.
3. „What a Wonderful World” – Lego
Nowy spot Lego będący częścią kampanii „Rebuild the World” opowiada o rodzinach w różnych zakątkach świata, które budują wspólnie krainy, mogące zaistnieć tylko w świecie Lego. Spot zrealizowany ze sporym rozmachem nawiązujący do hitu Luisa Armstronga „What a Wonderful World”. W obecnym czasie może być to dobrą inspiracją na kreatywne spędzanie czasu z dziećmi w domu.
Katarzyna Miklaszewska
account director, Clue PR
W świątecznych reklamach jest coś niezwykłego i lubią je oglądać nawet ci, którzy zazwyczaj reklamy pomijają albo przynajmniej wyciszają. Świąteczne spoty wzbudzają większe zainteresowanie, bo opowiadają o czasie, z którym większość z nas ma miłe skojarzenia i na który czeka.
Ja świąteczne spoty dzielę na takie, które po prostu wprawiają w miły i przyjemny nastrój i takie, które wyciskają łzy. Te drugie odwołują się do potrzeb głębszych niż zjedzenie śledzika i rozpakowanie fajnego prezentu. Niektóre reklamowe historie wzbudzają w nas poczucie, że możemy być kimś lepszym i dać z siebie więcej. Te marki, które umieją o tym mówić, wygrywają.
Fajnym przykładem jest zeszłoroczna reklama Smyka, która zachęcała, by dawać dzieciom to, co naprawdę ważne, czyli czas i zaangażowanie.
Moim tegorocznym faworytem jest spot Zalando. Hasło „Już niedługo znowu się przytulimy” odwołuje się do jednej z podstawowych ludzkich potrzeb i to jest strzał w dziesiątkę, szczególnie w czasie pandemii i społecznego dystansu. Zalando kolejny raz pokazuje, że o ważnych rzeczach można mówić bezpretensjonalnie i nieskomplikowanym językiem. Bo spot nie jest tylko o przytulaniu, jest też o równości i akceptacji.
Żadna marka nie ma większego talentu do tworzenia świątecznych spotów niż John Lewis. Moim ulubionym filmem jest ten z 2012 roku. To prosta historia o miłości, ale miłości niezwykłej, takiej, która pokonuje przeciwności losu i oczywiście opowiedziana w kreatywny sposób. A wszystko przy dźwiękach The Power Of Love, bo muzyka w świątecznych spotach robi przynajmniej 50% efektu.