fot.: www.shutterstock.com
W erze Gołębia (algorytmu Google ulepszającego wyszukiwania lokalne) dla większości firm działania lokalnego pozycjonowania są musem. Nawet najpiękniejsza i najbardziej funkcjonalna dla klientów strona (tak przy okazji – 56 proc. ludzi szuka godzin otwarcia, 37 proc. specjalnych ofert i kuponów, 33 proc. ocen i recenzj) nie przyniesie twojej lokalnej firmie pełnego potencjału ruchu z wyszukiwarki. Ważne są także działania off-site, a przede wszystkim zbieranie linków.
Zobacz również
Nie kończy się ono jednak na dodaniu firmy w Google Moja Firma (Google Business) i na zalinkowaniu z facebookowego fanpage’a do strony firny. Pozycjonowanie lokalnych firm rządzi się swoimi prawami, a zdobycie linków będzie wymagało pogrzebania zarówno w sieci, jak i w wizytowniku. Podrzucamy nasze pomysły na to, gdzie ich szukać:
Medialnie:
Gazety lokalne – banał pomyśleć o tym kanale, trudniej się w nim znaleźć. Oczywiście nie licz na płatne rozwiązania. Trzeba wykazać się inicjatywą i trochę ruszyć głową. To może być kontrowersja. Casey Merazz Ethical SEO Consulting and Juris Digital przywołuje case kancelarii, która zaoferowała stypendia uczniom, którzy przyznają się do tego, że prowadzili pod wpływem alkoholu.
Czasami wystarczy być po prostu pomocnym. Lokalne media mogą cierpieć na niedostatek treści, dlatego poznanie się z dziennikarzem i zaoferowanie pomocy w formie ekspertyz może być tym, co przyniesie pożądane linki. Oczywiście informuj też o tym, co robisz lokalnie, fajnych ofertach dla miejscowych etc. Tylko nie przesadź!
#PrzeglądTygodnia [05.11-12.11.24]: kampanie z okazji Movember, suszonki miesiąca, mindfulness w reklamach
Blogi – felietony lokalnych influencerów, polityków, strony o miejscowej przyrodzie, czy lokalne blogi parentingowe to tylko niektóre z miejsc pęczniejącej blogosfery, która może ci przynieść linki. I tu przepis jest jeden – najlepszy jest bezpośredni kontakt. A może masz coś dodatkowego do zaoferowania ich czytelnikom, np. zniżki na hasło “blog” czy konkursy z nagrodami do odebrania u ciebie?
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Grupy społecznościowe i fora – lokalne grupy w mediach społecznościowych skupiające różne osoby, np. aktywistów miejskich, miłośników sportów, lokalnych psiarzy, etc. To fajny kanał promocji, aczkolwiek tutaj wymagana jest szczególna uwaga. Wiele grup ma zasady, których musisz przestrzegać. Ale nawet jeśli nie są one spisane, kieruj się netykietą. Możesz też po prostu zapytać się moderatora co jest dozwolone, a co nie.
Strony z ocenami, opiniami i recenzjami – Yelp, TripAdvisor, czy rodzime dlastudenta.pl to tylko niewielki wycinek takich stron. Uaktualniając informacje o swojej firmie wręcz pomożesz ich prowadzącym. Wiemy, o czym jeszcze myślicie, przestańcie! Nie polecamy ingerencji w treść użytkowników. 🙂
Firmowo:
Katalogi – lokalne, branżowe, horyzontalne. Od takich firm, jak PKT po ogłoszenia drobne i katalog miejscowych firm. Tu także niewiele trzeba zabiegać o link.
Izby gospodarcze – i inne organizacje biznesowe. Oprócz zwyczajowej listy zapisanych do nich firm, można tam znaleźć też takie rzeczy, jak specjalne oferty skierowane do członków.
Dostawcy i producenci – produkujesz coś lokalnie, ale sprzedajesz to w wielu miejscach? Warto pokazać swoim użytkownikom gdzie znajdą produkt (robi to wydawnictwo). W zamian możesz też dostać linki. Podobnie w drugą stronę – będąc dostawcą, postaraj się o linki na stronie producenta.
Inne powiązane firmy – wspólnota mieszkaniowa może zalinkować do strony firmy sprzątającej. Salon makijażu i manicure może polecić pobliskiego fryzjera. Kawiarnia może polecić sklep z meblami, w którym się zaopatrzyła. Często wystarczy tylko poprosić. Możliwości jest nieskończoność.
Turystyka – na swoich stronach hotele, pensjonaty itp. podają czasem podstawowe namiary na najbliższe usługi i produkty pierwszej potrzeby. Jeśli twój zakład wulkanizacyjny znajduje się niedaleko miejsca wypoczynku turystów, możliwe, że będą potrzebowali twojej pomocy.
Komunalnie:
Strona gminy czy powiatu – naturalne miejsce do szukania wysokojakościowych linków. Nie zawsze jest to proste, ale zawsze warte zachodu.
Biblioteki i domy kultury – to często centra życia lokalnego. Link za np. darmowy wykład dla dzieci? Może być bezcenny.
Kluby sportowe – od kiedy zespół piłkarski z niewielkiej wsi Termalica Bruk-Bet Nieciecza trafił do Ekstraklasy i rozsławił producenta pustaków i kostki brukowej, wszyscy już wiemy, że warto inwestować budżet marketingowy w trampkarzy. A już bez żartów – oczywiście takie rzeczy dzieją się raz na stulecie. Ale parę złotych wydanych na piłki dla młodzików może też zaowocować linkiem na stronie klubu, który podniesie wartość twojej firmy.
Uczelnie i szkoły – jedno słowo – zniżki. Strony studenckie, fanpage uczelni, czy same strony uczelni z chęcią umieszczą informację o nich. Można też pomyśleć nad zniżkami dla nauczycieli.
Ludzko:
Strony “eko” – dzielą się namiarami na miejsca, w których można kupić “organiczne” jabłka, jajka “zerówki” z chowu wolnowybiegowego, czy gdzie napić się kawy fair trade. Jeśli coś takiego masz w ofercie, warto poprosić o wzmiankę w takich miejscach.
Lokalne wydarzenia – pikniki, święto gminy, dzielnicy, ulicy, dni sąsiada. Jeśli nie masz w okolicy wydarzeń, do których możesz się przyłączyć, warto pomyśleć nad ich organizacją. Tak robiła np. Cafe Galeria Stara Ochota wyprawiając dumnie brzmiące święto ulicy Glogera – przeuroczej, ale zaledwie stumetrowej uliczki w Warszawie.
Organizacje charytatywne – oraz miejscowe domy dziecka, punkty pomocy itp. Często ze swoich stron linkują do darczyńców.
Seniorzy – czyli kluby seniora, uniwersytety III wieku itp. Może wielu z nich nie jest orłami internetu, ale oprócz linków mogą też zapewnić nam lojalnych odbiorców, bo fani-seniorzy w internecie to często bardzo aktywni i angażujący się klienci.
Zwykli mieszkańcy, turyści – ranking dziesięciu najlepszych restauracji w okolicy, czy mapa z atrakcjami może przyciągnąć linki i kliki od mieszkańców, którzy mogą odnieść się do twoich spostrzeżeń. Będzie to też cenne dla turystów. Stworzenie wartościowego contentu może przynosić ci w perspektywie mnóstwo bardzo tanich linków.
Autorzy: Agnieszka Zawadzka i Janusz Omyliński
Agnieszka Zawadzka
Starszy specjalista SEO, Agencja Whites.
Pracowała w mediach internetowych: TVP Wrocław, Money.pl, Media Regionalne, zajmując się m.in. tworzeniem i przebudową wortali. Z wykształcenia matematyk.