W 2018 roku na profilu facebookowym Devil Energy opublikowano reklamę z wizerunkiem kobiety klęczącej przed mężczyzną nawiązując do seksu oralnego. W wyniku pozwu złożonego przez nasze Stowarzyszenie przeciwko firmie Waterius, sąd rejonowy w Legnicy uznał, że reklama była niezgodna z dobrymi obyczajami i zasądził od spółki kwotę 60 tys. złotych na rzecz jednej z organizacji społecznych, wspierających polską młodzież ze Wschodu oraz nakazał opublikowanie przeprosin na facebookowym profilu Devil Energy.
Zobacz również
Do dzisiaj prawomocny wyrok sądu nie został wykonany przez Waterius. Co więcej, na facebookowym profilu Devil Energy pojawiła się informacja, że przeprosiny nie zostaną opublikowane. Spółka nie zapłaciła również pieniędzy na cel społeczny. W związku z tym STS zainicjowało kolejną sprawę.
Sąd tym razem nie tylko zasądził 30 tys. zł jako sankcję za niewykonanie przez Waterius wcześniejszego wyroku, ale co więcej, zobowiązał firmę do publikacji przeprosin pod rygorem ukarania kwotą 2 tys. zł za każdy dzień zwłoki. Orzeczenie nie jest jeszcze prawomocne.
#NMPoleca: Jak piękny design zwiększa konwersję w e-commerce? Tips & Tricks od IdoSell
Dodatkowo, Stowarzyszenie Twoja Sprawa planuje kolejne kroki prawne w związku z kolejną reklamą opublikowaną na facebookowym profilu Devil Energy Drink. Ta utrzymana jest w podobnej konwencji jak poprzednie kampanie marki, lecz tym razem postacią jest mały chłopiec obok którego widnieje hasło „Roman już wie, co niedługo będzie miał w ustach”.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
zdjęcia: facebook.com/DevilEnergy
PS
Według decyzji Rady Reklamy reklamy m.in. fabryki rajstop ADRIAN, napoju energetycznego Devil i filmu Botoks naruszyły normy Kodeksu Etyki Reklamy. Kto jeszcze przesadził w swoich kreacjach i został ukarany przez KER? O tym przeczytacie w naszym cyklu Grzechy polskiej reklamy.
PS2
Na początku września 2018 roku właściciel włoskiej agencji marketingowej PromoSalento został ukarany przez tamtejszy sąd na 9 miesięcy więzienia oraz nałożono na niego grzywnę w wysokości 8 tysięcy euro, za prowadzenie marketingu szeptanego. Co na temat wyroku uważają eksperci i jak oceniają oni działania w zakresie rozpowszechnianie w internecie fałszywych recenzji restauracji i hoteli w Polsce?