grafika: fotolia.pl
Poniżej część piąta cyklu. Wcześniejsze znajdziesz tutaj.
Zobacz również
Równie ważne jak to, do kogo się mówi jest to, co chce się przekazać. Pojawia się ważne pytanie: gdzie chcemy mówić? O ile, wydaje mi się, firmy potrafią jakoś odpowiedzieć sobie na pytanie, do kogo kierują przekaz, o tyle jeśli chodzi o miejsce – tylko Facebook, a jeśli chodzi o komunikat – kotki i żebrolajki.
Strategię komunikacji można porównać do trasy, jaką trzeba przejść z punktu A do punktu B. Właśnie tak przebiega etap planowania.
Zaczynamy od określenia tego jak jesteśmy postrzegani przez nasze otoczenie dzisiaj. Chodzi nie tylko o klientów, ale też o konkurencję czy “przeciętnego Kowalskiego”. Czyli wybieramy punkt A. Warto przyjrzeć się wizerunkowi, który do tej pory wypracowaliśmy – jeśli oczywiście jakiś mamy. Czy jesteśmy rozpoznawalni, a jeśli tak, to dzięki czemu? Czym wyróżniamy się na tle konkurencji? Czyli warto się zastanowić nad USP, POD i RTB. Czy wiemy, na którym etapie życia produktu jest nasz towar?
Jak marki wspierają ochronę zdrowia psychicznego w Polsce [PRZEGLĄD]
Wprowadzamy nowy produkt
Istnieją 4 strategie wprowadzania nowego produktu na rynek.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
- Wysoka cena, duże nakłady na promocję oraz silna konkurencja – strategia szybkiego “zbierania śmietanki”,
- Wysoka cena, małe nakłady na promocję oraz silna konkurencja – strategia wolnego “zbierania śmietanki”,
- Niska cena, duże nakłady na promocję oraz niewielka konkurencja – strategia szybkiej penetracji,
- Niska cena, małe nakłady na promocję oraz niewielka konkurencja – strategia wolnej penetracji.
Połączenie cyklu życia produktu oraz miksu marketingowego daje nam główne cele działania poszczególnych elementów marketingowych.
Kiedy wiemy, skąd ruszamy, pora na punkt B, czyli określenie celu podróży. Jak chcemy być postrzegani? Czym chcemy się wyróżniać na tle konkurencji? Jakie skojarzenia chcemy wzbudzać? Pamiętajcie, że cele muszą być określane według schematu SMART (który przypominałam wcześniej).
Tak, jak podróż z Helu do Gdyni możemy odbyć małym jachtem, a na podróż przez Atlantyk wybierzemy trochę większą łajbę, tak samo dobór narzędzi zależy od celów, które sobie postawimy.
Analizę narzędzi zostawmy sobie jednak na następny raz, bo wyznaczanie trasy, którą będziemy płynąć było już całkiem wyczerpujące, prawda? All hands on deck! jak mawiają żeglarze…
Gwoli przypomnienia:
Zasada 4P (marketing mix):
- produkt (product)
- cena (price)
- dystrybucja (place)
- promocja (promotion)
Cykl życia produktu:
- wprowadzenie na rynek
- wzrost sprzedaży
- nasycenie/dojrzałość
- spadek sprzedaży
USP – (Unique Selling Proposition) unikalna cecha marki/produktu; wybrana właściwość, która wyróżnia produkt/markę. Jeśli nie wiesz, jakie jest USP Twojego produktu, zapytaj swoich klientów, dlaczego wybierają właśnie Twój towar. Powinno wyrażać wyjątkową korzyść (obietnicę) dla klienta. Domino’s Pizza oferowała swoje produkty w 30 minut, albo zwracała pieniądze. M&M’sy rozpuszczały się w ustach, a nie w dłoni.
POD – point of difference, wyróżnik produktu na tle konkurencji. Masz wybrać szampon przeciwłupieżowy. Na rynku istnieje kilka, które pomogą pozbyć Ci się białego proszku. Wybierzesz Nizoral, który jest do kupienia w aptekach i polecany jest przez lekarzy, czy może Head & Shoulders dostępny w każdej drogerii, dzięki któremu Twoje życie towarzyskie zostanie uratowane? 😉
RTB – reason to believe, powód do wiary (w produkt/markę). Wszyscy wierzymy, że “jesteś tego warta”, Herbal Essences zapewnia orgazm zmysłów, a Masmix smakuje jak masło i rozsmarowuje się jak margaryna. Powodów, dla których wierzymy w wyjątkowość produktów jest wiele, ale najważniejsze, że wszystkie wymagają emocji i są dość nieracjonalne.
Pozostałe części cyklu „Strategia od podstaw” znajdziesz tutaj.