Sztab wyborczy Joego Bidena szuka menedżera ds. memów

Sztab wyborczy Joego Bidena szuka menedżera ds. memów
Jesienią br. w USA odbędą się wybory prezydenckie. Kampania wyborcza trwa w najlepsze. Jeden z kandydatów, Joe Biden, w jej ramach postanowił zatrudnić do swojego zespołu specjalistę od memów.
O autorze
1 min czytania 2024-05-28

Sztab wyborczy Joego Bidena ogłosił w jednym z wpisów w sieci, że poszukuje „menedżera ds. stron z treściami i memami” odpowiedzialnego m.in. za tworzenie memów, które pomogą kandydatowi zaistnieć w internecie. W kompetencjach na stanowisko znalazło się nie tylko publikowanie tego rodzaju contentu. Pracownik miałby również przeprowadzać rozmowy z różnymi osobami, zawierające historie poprawiające wizerunek Bidena lub burzące wizerunek Donalda Trumpa. Głównym celem podjętego przez sztab kroku jest możliwość dotarcia do najmłodszych grup demograficznych.

W ogłoszeniu znajdują się także takie wymagania, jak doświadczenie w pracy w agencjach medialnych lub mediach cyfrowych przez min. 2 lata, konieczność zaszczepienia na Covid-19 czy gotowość na przeprowadzkę do Wilmington w stanie Delaware.

Wynagrodzenie ma wynosić nawet 7 tysięcy dolarów/miesiąc.

PS TikTok wzmacnia działania w zakresie politycznego wykorzystywania platformy

Treści mediów oznaczonych jako powiązane z władzami państwowymi (ang. state affiliated media) nie są od teraz wyświetlane poza granicami ich rynków domowych, jeśli kierują tam swoją komunikację dotyczącą globalnych wydarzeń. Ten krok ma ograniczyć ryzyko politycznego wykorzystania platformy do wywierania wpływu na opinię publiczną. Zmiany zostały już wprowadzone w życie. TikTok publikuje też pierwszy raport poświęcony zwalczaniu operacji ukrytego wpływu.

LinkedIn logo
Na LinkedInie obserwuje nas ponad 100 tys. osób. Jesteś tam z nami?
Obserwuj

PS2 Joe Biden ofiarą sztucznej inteligencji, czyli o tym, jak nowe technologie zmieniają scenę polityczną

Na chwilę przed ważnymi prawyborami w Stanach Zjednoczonych doszło do niepokojącego incydentu. Amerykanie, odbierając telefon, usłyszeli po drugiej stronie fałszywy, komputerowo wygenerowany głos prezydenta Bidena, który zniechęcał ich do udziału we wspomnianych prawyborach.

Słuchaj podcastu NowyMarketing