Jak wyjaśnia w swoim tekście Marcin Staniszewski, radca prawny z Kancelarii Prawnej RPMS Staniszewski & Wspólnicy, obrót NFT nie jest jeszcze w żaden sposób uregulowany prawnie. Dlatego w przyszłości mogą pojawić się pewne ograniczenia w stosowaniu niewymienialnych tokenów.
Problemy jednak pojawiają się już teraz, bo okazuje się, że czasem sztuka NFT bazuje na realnych produktach, a sam producent nie ma nic wspólnego z całym projektem. Taka właśnie sytuacja dotyczy MetaBirkins, czyli cyfrowych projektów Hermès autorstwa Masona Rothschilda – artysty mieszkającego w Los Angeles, który pokazał swoje NFT jako część projektu autorskiego na Art Basel Miami.
Zobacz również
Rothschild stał się autorem różnych cyfrowych wariacji na temat słynnej torebki Birkin, które została zaprojektowana przez francuski dom mody w 1984 roku. Na stronie amerykańskiego artysty można było kupić torebkę NFT z obrazem „Wielka fala w Kanagawie”, w wersji zamrożonej lub roztopionej, a nawet z warholowskim bananem. Powstało aż 100 odmian birkinowych tokenów, które były hitem już w dniu premiery – koszt jednego początkowo wynosił 0.1ETH (Ethereum), ale ceny szybko wzrosły nawet do 40 000 funtów za jeden model.
Problem jednak w tym, że sprzedawane torebki nie były oryginalne – chociaż bazują na projekcie Hermès, to wcale nie zostały wypuszczone oficjalnie przez francuski dom mody i stanowią jedynie artystyczną wizję. Nic dziwnego, że do artysty szybko odezwał się zarząd francuskiego domu mody, który zwrócił uwagę, że takie działania są nielegalne i że twórca bezprawnie czerpie korzyści ze znaku towarowego Birkin.
Wyświetl ten post na Instagramie
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Te NFT naruszają prawa własności intelektualnej i prawa do znaków towarowych Hermès i są przykładem fałszywych produktów Hermès w metaverse” – czytamy w oświadczeniu Hermèsa.
Początkowo twórca NFT nie komentował zarzutów i odmówił komentarza do mediów, ale w końcu na jego Instagramie pojawiła się odpowiedź i upiera się przy tym, że jego praca jest chroniona przed roszczeniami producenta.
Pierwsza poprawka daje mi pełne prawo do tworzenia dzieł sztuki w oparciu o interpretacje otaczającego mnie świata – wyjaśnia w poście artysta.
Wyświetl ten post na Instagramie
Artystę czeka teraz prawdopodobnie potyczka z prawnikami Hermèsa. Dopiero po rozstrzygnięciu tej sprawy przez sąd przekonamy się, gdzie kończą się granice pracy twórczej, a gdzie zaczyna nadużycie w wykorzystywaniu własności intelektualnej.