grafika: fotolia.pl
Potrzebne jest „to coś”, zwane wisienką, błyskiem czy attract. Musisz się wychylić, wyróżnić i możesz to zrobić w bardzo prosty sposób.
Zobacz również
Internet jest jak rzeka
Każdego dnia, w każdej godzinie wpływa do niej strumień produktów, firm i usług. Nie da się zawrócić jej biegu. Nie każdy chce ryzykować drogę pod prąd, a już na pewno nikt nie chce utonąć. Jak więc w tym szalonym wirze zdobyć nowych klientów? Jak budować z nimi komunikację i jednocześnie zwiększać świadomość marki? Te pytania każdego dnia spędzają sen z powiek marketerom oraz specjalistom z zakresu PR. A odpowiedź jest prosta.
Pisz maile!
Dane z różnych źródeł potwierdzają, że wśród działań e-marketingowych niezmiennie króluje e-mail marketing. Z badania przeprowadzonego przez IIBR na zlecenie Wirtualnej Polski wynika, że poczta e-mail jest liderem wśród narzędzi do komunikacji w sieci. Korzysta z niej 97% polskich internautów. Dwóch na trzech respondentów uważa maile za najważniejszy kanał wymiany informacji, a 69% badanych codziennie sprawdza skrzynkę. Podobne wnioski prezentuje firma GetResponse. Z przeprowadzonych przez nią ankiet wynika, że co trzeci z pytanych sprawdza pocztę kilkanaście razy dziennie:
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Ponadto, użytkownicy sami szukają kontaktu z marką za pośrednictwem mailingów. Ponad 40% użytkowników zapytanych przez GetResponse o sposób nawiązywania kontaktu z marką, wskazało na e-mail. Marketerzy starają się odpowiadać na te potrzeby, co stawia e-mail marketing na podium najbardziej popularnych narzędzi do e-marketingu.
Słuchaj podcastu NowyMarketing
Wykorzystaj te liczby i informacje, mając z tylu głowy, że część internautów nadal traktuje Twój mail jak list.
Wszyscy maile piszą, ale każdy kij ma dwa końce
Nie zapominaj jednak, że większość z użytkowników oprócz Twojej wiadomości, otrzymuje dziesiątki innych maili miesięcznie, w tym spam. Przebijanie się przez niechciane i nachalne komunikaty jest irytujące i może bardzo zaszkodzić marce, wywołując efekt przeciwny od zamierzonego. Dlatego przede wszystkim wysyłaj mailing tylko, jeśli masz jakiś powód. Źle stargetowane, nieprzemyślane i natrętne oferty to przyczyna ślepoty bannerowej, clutteringu oraz ignorancji komunikatów od nieznajomych czy firm. Jeśli piszesz, by przedstawić ciekawą propozycję, super promocję czy angażujący konkurs, to … niestety za mało. Najlepszy na świecie pomysł podany w przeciętny sposób, schowany w dżungli komunikatów, pozostając w cieniu, okaże się klapą. Twój mail musi być inny. Zgodnie z pierwszą literą marketingowego modelu AIDA ma być atrakcyjny, przyciągający klienta (ang. „attention”). Internauta zaczyna od tytułu, więc to on w największym stopniu decyduje o Twoim sukcesie. W wielu artykułach poradnikowych, dotyczących tworzenia skutecznych mailingów, nacisk kładziony jest na komunikaty akcji, stosowanie liczb i czasowników oraz magicznych słów: dziś, promocja, wyprzedaż, okazja. To wszystko prawda. Jednak firma SundaySky przeprowadziła badania i znalazła coś jeszcze. Udowodniła, że istnieje wyraz, który zwiększa współczynnik otwieralności maili o połowę w porównaniu do tytułu, który go nie zawiera. Magiczne słowo to „video”.
Video – receptą na wyższy OR i CTR
Według danych SundaySky, średni OR w mailingu wynosi od 11% do 22%. Oznacza to, że spośród 100 osób, którym wyślesz mailing od 11-22 kliknie w wiadomość. Eksperci SundaySky doszli do wniosku, że dodając w tytule wiadomości wyraz „video”/ „wideo”, współczynnik otwieralności maili wzrasta do 30%.
Tezę tę potwierdza infografika stworzona prez firmę BrainShark. Czytamy w niej: Email marketing jest jedną z najbardziej efektywnych strategii B2B, a video czyni ją jeszcze skuteczniejszą. Jeśli w tytule maila dodasz słowo „video”, twój CTR może wzrosnąć o 13%. Tak działa jeden wyraz w temacie, a okazuje się, że dzięki video w e-mail marketingu możemy zyskać jeszcze więcej.
Video w e-mail marketingu powinno być jak rachunek. Dokładne i zaadresowane do Ciebie.
SundaySky w cytowanych badaniach stwierdza, że jeśli w treści wiadomości e-mail umieścimy film video, który odpowiada zainteresowaniom klienta, otwieralność może wynieść 40% – 60%. Warunkiem jest precyzyjnie stargetowany przekaz. Badacze z SundaySky obrazowo tłumaczą, że treść powinna być dokładna, rzetelna i rzeczywista… jak wyciąg z Twojego konta. I idą w swoich rozważaniach o krok dalej. -„Jeśli w odtwarzaczu video zobaczymy elementy personalizujące komunikat (np. swoje imię), prawdopodobieństwa kliknięcia przycisku „play” wynosi 80% – 99%”.
SundaySky udziela także kilku technicznych wskazówek, które należy mieć na uwadze. Prezentują je poniższe fotografie (źródło) :
Jeśli zamieszczasz link do video, pamiętaj, by znajdował się powyżej paska przewijania, jak najwyżej strony.
Dodawaj logo i stosuj branding. Nawet, jeśli internauta nie kliknie w Twój komunikat, zwiększasz swoje szansę, że zapamięta Twoją markę. To może zaowocować później. Najlepiej, gdyby odtwarzanie video było możliwe już wewnątrz twojego programu pocztowego (auto-play). Obecnie, ze względów technicznych, najczęściej umieszcza się w mailu klikalną miniaturę odtwarzacza.
Podsumowując, zintegrowana i przemyślana strategia video w e-mail marketingu, może przynieść Ci leady. Video dobrze się kojarzy przede wszystkim przez to, że staje w opozycji do stateczności.
Dlaczego tak jest?
- Video w tytule maila składa obietnicę dynamizmu, skrótowości, szybkości i prostoty przekazu. Ponadto, realizuje element zaskoczenia i świeżości.
- Mówiąc video myślimy: to nie będzie długi, nudny tekst, to coś nowego, interesującego, angażującego.
- Video to obraz, a my kupujemy oczami. Jeśli zobaczę jak coś działa, to łatwiej będzie mi ocenić przydatność nowego produktu. Zobaczę korzyści, w mojej głowie zwizualizuje się potrzeba i… już wiem, że chcę mieć ten produkt u siebie!
- Video jest szybkie. Twój klient nie chce czytać opisów, ma dość przymiotników, które pełnią funkcję zapychaczy i ozdobników. On nie chce sobie wyobrażać, co znaczy „nowoczesny design” – chce go zobaczyć. Pokaż mu to!
- Video to konkret. Wykorzystaj tę cechę i zaprezentuj swoje urządzenie, jak się je włącza, jak działa, jak głośno pracuje. A jeśli do tego dołożysz rabat… 🙂
- Video jest „modne”. Szacuje się, że w 2015 roku, video online ma stanowić 50% globalnego ruchu w sieci.
- Żyjemy w świecie mobile. Najczęstszą aktywnością, jaką wykonujemy za pośrednictwem swoich urządzeń mobilnych jest sprawdzanie poczty. Video to świetny kompan w podróży. Lubimy oglądać video na smartfonach – według raportu Cisco, dane video w sieciach mobilnych będą stanowiły 66% globalnego ruchu transmisji danych (z 51% w 2012).
- Komunikaty video przyswaja się szybciej, bo niosą jednoznaczy przekaz.
Czy to naprawdę działa?
Przeanalizujmy dwie teoretyczne sytuacje.
Sytuacja A: Załóżmy, że jestem miłośniczką zwierząt, „kocią mamą”, wolontariuszką w schronisku i chętnie zapisuje się na newslettery dotyczace zwierzęcej adopcji. Dostaję mailing od jednej z takich firm:
Temat 1: Mruczek szuka domu. Prezentujemy jego los. Pomóż mu odnaleźć rodzinę.
Temat 2: Mruczek szuka domu. To video prezentuje jego los. Zobacz film i pomóż mu odnaleźć rodzinę.
Temat 2 brzmi o wiele ciekawiej niż Temat 1, prawda? Klikam. Widzę player, na pierwszym planie smutne kocie oczy i CTA:
Judyto, jeśli obejrzysz ten film, zrozumiesz, jak bardzo Cię potrzebuję. Czy pomożesz mi znaleźć nowy dom?
Pod treścią, przycisk PLAY. Siła obrazu, jasny przekaz i prośba zaadresowana bezpośrednio do mnie. No i nie ma zmiłuj, kliknę!
Sytuacja B: Tym razem Ty otrzymujesz mailing. Nadawcą jest firma sprzedająca drobne sprzęty AGD. Nie planowałaś/eś wymiany sprzętów, ale lubisz gotować i w związku z tym chcesz być na bieżąco w kulinarnej branży.
Temat 1: Najnowszy blender Philips już w Polsce! Przekonaj się, że potrafi cuda!
Temat 2: Najnowszy blender Philips już w Polsce! To video przekona Cię, że potrafi cuda!
Który klikniesz?
Judyta Pogorzelska
Pasjonatka nowych mediów i szeroko rozumianej komunikacji. Wierzy w siłę internetowego video i potencjał „connected world”. Pracuje w firmie Insys, gdzie zajmuje się e-marketingiem i działaniami public relations. Rozwija platformę video InsysPlay, dzięki której video trafia na każdy ekran i każdą platformę. Po godzinach copywriter i fanka Zumby.