fot. pexels.com
W artykule skupię się właśnie na mailingach. Jasne i proste CTA w mailach pełni rolę drogowskazu, który czasami wręcz „krzyczy” do odbiorcy, co może dalej zrobić z przeczytaną wiadomością – gdzie może kliknąć, aby poznać szczegóły prezentowanej oferty lub znaleźć się na stronie głównej nadawcy wiadomości.
Zobacz również
Newslettery, szczególnie te promocyjne, są wysyłane w określonym celu – zapoznać i przekonać klienta do kupna produktu lub usługi, przeczytania najnowszego posta na blogu, odwiedzenia strony internetowej itp. O ile zadaniem treści i designu newslettera jest przyciągnąć uwagę, to CTA ma być tym klarownym znakiem, który wskazuje jak przejść bezpośrednio do zakupów lub poznać więcej szczegółów prezentowej oferty.
Zacznijmy od CTA w formie wskazań tekstowych, które zazwyczaj wyróżniają się od pozostałej treści wiadomości kolorem, wielkością lub podkreśleniem czcionki. Zazwyczaj są to zwroty: „przejdź dalej”, „czytaj więcej”, „zobacz”. CTA tekstowe są raczej stonowane i bardzo często z fragmentu tekstu znajdującego się w wiadomości przekierowują do całego artykułu, tak jak w przykładzie poniżej:
Movember/Wąsopad: jak marki zachęcają do profilaktyki męskich nowotworów [PRZEGLĄD]
Jeżeli wiadomości są wysyłane w formacie HTML, to można bardziej wyróżnić wskazania tekstowe i zrobić je w postaci graficznego przycisku, którego, nawet jak bardzo będziemy się starać, to nie da się nie zauważyć. Na moją skrzynkę mailową wpadały nawet wiadomości, w których CTA migało jak lampki na choince. Nie ma co ukrywać, że taki sposób wzywania do działania jest dużo bardziej agresywny i nachalny, ale jest również czytelnym komunikatem dla odbiorcy – to jest tylko fragment, urywek tego, co dla ciebie mamy, kliknij i zobacz całość prezentowanej oferty. Kilka przykładów z mojej skrzynki poniżej:
Słuchaj podcastu NowyMarketing
CTA w formie graficznego przycisku nie zawsze muszą być duże, aby były skuteczne. Jeżeli projekt graficzny jest przejrzysty, to CTA może być mniejsze, ale wyróżniające się dzięki dobrze dobranym przeciwstawnym kolorom tła i treści wiadomości. Tak jak poniżej:
Oczywiście CTA nie zawsze muszą brzmieć podobnie i odsyłać do strony docelowej oferty. Mogą to być przyciski wzywające do pobrania aplikacji lub zapisania się na listę mailingową.
Pomysłów na skuteczne CTA jest naprawdę dużo, jeżeli jednak brakuje ci inspiracji lub chcesz poszukać dodatkowych wskazówek, to zawsze możesz przeszukać internet, gdzie jest naprawdę sporo informacji na ten temat. Dużo przykładów można znaleźć na stronie popularnej szczególnie wśród grafików smashingmagazie.com.
Tymczasem, jeszcze kilka wskazówek ode mnie:
- Skuteczne CTA musi być umieszczone w widocznym miejscu. Użytkownik nie może „skanować” wiadomości w poszukiwaniu go. CTA musi być łatwe w znalezieniu, dlatego czasami warto umieścić wezwanie do działania na początku, na środku i na końcu wiadomości. W ten sposób można być spokojnym, że odbiorca nie będzie się denerwował, bo nie wie gdzie kliknąć.
- Zwroty wzywające do działania powinny być krótkie – maks. 3 słowa i najlepiej o klarownym i powszechnym znaczeniu. Odbiorca nie może się zastanawiać, czy ten przycisk graficzny przekieruje go na pewno tam, gdzie chce. To musi być naturalne i niemal podświadome działanie, które nie wywołuje u odbiorcy żadnych wątpliwości.
- Należy pamiętać, że CTA musi być widoczne i wyróżniać się wizualnie na tle treści wiadomości, aby wyglądało na oddzielny element e-maila. Dlatego pamiętajmy o kontrastujących kolorach lub bardziej intensywnych odcieniach oraz o wielkości czcionki, która zawsze bardziej rzuca się w oczy.
- Trzeba mieć pewność, że CTA odsyła odbiorcę we właściwe miejsce. Jeżeli wiadomość została wysłana przez internetowy sklep muzyczny, to CTA przy opisie płyty musi przekierowywać odbiorcę bezpośrednio do podstrony z tą właśnie płytą, a nie np. na stronę główną sklepu.
A jakie jest twoje doświadczenie z przyciskami wzywającymi do działania?